Wątpliwość prezydenta ws. ustawy lustracyjnej

Dodano:
Sejm znowelizował ustawę lustracyjną. Nowela trafi do prezydenta. Ten jednak "ma wątpliwości" i przed podjęciem decyzji chciałby się spotkać ze zwolennikami i przeciwnikami znowelizowanej ustawy.
Posłowie przegłosowali 68 poprawek Senatu do noweli, która - według zapowiedzi marszałka Sejmu Marka Jurka - niedługo trafi do prezydenta. Lech Kaczyński może ustawę podpisać, zawetować lub przesłać do Trybunału Konstytucyjnego.

Posłowie zdecydowali m.in., że nie będzie nakazu zwalniania z pracy osobowych źródeł informacji (ozi) i funkcjonariuszy PRL- owskich służb specjalnych, zaś dziennikarze będą mieli dostęp do akt IPN.

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łapiński powiedział, że Lech Kaczyński "ma wątpliwości" wobec noweli i zanim zdecyduje, czy ją podpisać, chciałby "wysłuchać wszystkich argumentów za i przeciw".

Znowelizowana ustawa już wywołuje zróżnicowane komentarze ze strony polityków, prawników, historyków i dziennikarzy. Zdaniem prof. Zbigniewa Hołdy, bardzo dobrze się stało, że Sejm odrzucił poprawki Senatu, które zmierzały do zamknięcia archiwum IPN przed dziennikarzami i nałożenia obowiązku zwalniania z pracy informatorów służb specjalnych PRL.

Utrzymanie przez Sejm dostępu dziennikarzy do akt IPN z zadowoleniem przyjęli przedstawiciele środowiska mediów.

"Jeśli uznano tę profesję za zawód zaufania publicznego i z tego tytułu dziennikarze podlegają obowiązkowi lustracji, to z drugiej strony zabieranie im dostępu do akt byłoby nielogiczne" - powiedziała PAP prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska. Wiceprzewodniczący Rady Etyki Mediów Maciej Iłowiecki podkreśla, że "wszystko zależy teraz od rzetelności dziennikarzy, bo dostają oni oręż, którym można wręcz kogoś zabić."

Współautor obowiązującej ustawy o IPN Janusz Pałubicki, który w rządzie Jerzego Buzka był ministrem-koordynatorem służb specjalnych, uważa, że dostęp dziennikarzy do akt IPN umożliwi poznanie materiałów dotyczących osób publicznych. Pałubicki zaznaczył, że nowelizacja budzi u niego jedno zasadnicze zastrzeżenie - odnośnie likwidacji statusu pokrzywdzonego. Status ten nadawany jest obecnie przez IPN tym, których inwigilowano w PRL, a którzy nie byli agentami lub oficerami służb PRL.

Szef senackiej komisji Praw Człowieka i Praworządności Zbigniew Romaszewski (PiS) uważa, że ustawa lustracyjna jest zła. "Rzecz najważniejsza: ona jest po prostu niewykonalna" - powiedział Romaszewski.

Senator PiS wyjaśnił, że ustawa, nadając IPN uprawnienia do wydawania zaświadczeń o zawartości archiwów tajnych służb PRL, przerzuca na Instytut "ogromny ciężar". Podkreślił, że nie została oszacowana liczba osób, które będą mogły ubiegać się o zaświadczenia z IPN. To, jego zdaniem, może utrudnić wykonywanie podstawowych obowiązków IPN-u.

"Jako pomyłkę" nowelizację ustawy lustracyjnej określił senator Krzysztof Piesiewicz (PO). Jego zdaniem trafi ona do Trybunału Konstytucyjnego, który ją zakwestionuje. "Ta ustawa, mówiąc najdelikatniej, jest pomyłką. Mówiąc mocniej - jest ustawą złą, mówiąc jeszcze mocniej, jest ustawą sprzeczną z konstytucją i pewnym systemem wartości, który powinien obowiązywać" - powiedział Piesiewicz.

Zaskarżenie ustawy lustracyjnej do Trybunaału Konstytucyjnego zapowiedział jeszcze w lipcu SLD. Jak argumentował wówczas Ryszard Kalisz, zdaniem Sojuszu "łamie ona standardy demokratycznego państwa prawnego, prawa człowieka oraz prawo do obrony".

Nowelizacja ustawy m.in. likwiduje Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika Interesu Publicznego, przekazuje lustrację do IPN; badane obecnie przez Rzecznika Interesu Publicznego i Sąd Lustracyjny oświadczenia osób publicznych zastąpione zostanie zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL, od których będzie można odwoływać się do sądu cywilnego.

Zmiany w lustracji i ustawie o IPN wejdą w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia ustawy. Wyjątkiem są przepisy dotyczące wyborów w najbliższych dwóch latach - wejdą w życie w dwa tygodnie po ogłoszeniu podpisanej przez prezydenta ustawy.

pap, ab
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...