"Chcieli mnie wrobić w zabójstwo Papały"
"Dla mnie te sprawy się łączą" - powiedział i powtórzył, że nie przyznaje się do popełniania żadnej z tej zbrodni.
Bogucki oświadczył, że od kilku tygodni o zabójstwie b. szefa polskiej policji zaczęło znowu być głośno, dlatego to, co mówi przed sądem, ma dla niego szczególną wagę. Świadek mówił, że jego proces w sprawie zabójstwa szefa gangu pruszkowskiego zaczął się w 2002 roku i krótko potem prokuratura postawiła mu zarzuty związane z zabójstwem gen. Papały.
"Cały proces w Nowym Sączu odbywał się więc w atmosferze zarzutów, ciążących na mnie w związku z podejrzeniami w sprawie zabójstwa generała" - zeznał Bogucki.
"Trzeba mnie było skazać za zabójstwo, najlepiej znanego gangstera, które w jakiś sposób może łączyć się ze śmiercią generała, co umożliwiło organom ścigania uprawdopodobnienie mojego związku z zabójstwem Papały" - dodał.
Dotychczas zarzuty nakłaniania i współudziału w zabójstwie Papały postawiono dwóm gangsterom z grupy pruszkowskiej: Boguckiemu (w 2003 r.) i domniemanemu szefowi gangu Andrzejowi Z., ps. Słowik (w listopadzie 2005 r).
pap, ab