Jastrzębie wylądowały
Dodano:
Dwa pierwsze polskie wielozadaniowe samoloty F-16 wylądowały na lotnisku 31 bazy lotniczej w poznańskich Krzesinach. Dwie kolejne maszyny przylecą do Polski w czwartek na uroczyste przekazanie pierwszych F-16 polskim siłom powietrznym.
W uroczystości w Krzesinach weźmie udział prezydent Lech Kaczyński z małżonką, która zostanie matką chrzestną samolotów. Polskie F-16 mają na razie zasłonięte "szachownice" na kadłubach - odsłoni je podczas uroczystości Maria Kaczyńska.
Pierwsze dwa samoloty F-16 miały przylecieć do Polski już w poniedziałek, zawróciły jednak do USA z powodu usterki. Polska wystąpiła do Amerykanów o pisemne wyjaśnienia w sprawie usterek, które opóźniły przylot.
Samoloty, które przyleciały w środę, pilotowali Amerykanie. Powiedzieli oni dziennikarzom, że doszło do usterek systemu tankowania w powietrzu i że zostaną one usunięte na miejscu, w Polsce.
Dziennikarze zebrani na lotnisku chcieli dowiedzieć się, dlaczego samoloty przyleciały później, niż zapowiadano, i czy baza w Krzesinach jest w pełni gotowa do obsługi F-16. "Samoloty wylądowały zgodnie z planem, umówiliśmy się z producentem, że będą one w Polsce na uroczystym przejęciu w czwartek, i wylądowały. A co do drugiego pytania, to gdyby baza nie była gotowa, to te samoloty by tu nie wylądowały" - powiedział rzecznik dowódcy Wojsk Lotniczych mjr Stanisław Grzegorzewski.
Pierwsze dwa samoloty F-16 miały przylecieć do Polski już w poniedziałek, zawróciły jednak do USA z powodu usterki.
Pełnomocnik MON ds. wdrożenia F-16 Piotr Łukaszewicz wystąpił do strony amerykańskiej o pisemne wyjaśnienia w sprawie usterek, które opóźniły przylot - poinformował rzecznik MON Piotr Paszkowski. Dodał, że dyrektor biura F-16 w MON oczekuje odpowiedzi w piątek.
LPR będzie się domagać zwołania podczas najbliższego posiedzenia Sejmu specjalnego posiedzenia komisji obrony narodowej i gospodarki w sprawie realizacji umowy offsetowej, zawartej przez Polskę z USA w 2003 r. przy okazji umowy o zakupie samolotów F-16 - poinformował wiceszef LPR Wojciech Wierzejski. "Nie miało jeszcze miejsca w nowoczesnym świecie, żeby samoloty, które miały nas bronić przed ewentualnym zagrożeniem, nie potrafiły w ogóle do nas dolecieć" - dodał.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu, b. ministra obrony narodowej, Bronisława Komorowskiego (PO), nie ma dla polskiej armii lepszego samolotu niż amerykański F-16. Jednym z powodów - jak podkreśla - jest m.in. to, że samoloty te mają na swoim wyposażeniu armie większości krajów członkowskich NATO.
Polska zakupiła 48 samolotów wielozadaniowych F-16. Do końca roku zostanie dostarczonych osiem. W 2008 r. gotowość operacyjną ma osiągnąć pierwsza eskadra złożona z 16 samolotów. Wszystkie maszyny mają być w pełni gotowe do zadań bojowych w 2012 r.
W grudniu 2002 r. rząd w przetargu wybrał ofertę amerykańską. Umowę o dostawie samolotów podpisano w kwietniu 2003 r., razem z umową o zamówieniach offsetowych. Cena samolotów, uzbrojenia, wyposażenia i szkoleń wyniosła ok. 3,5 mld dolarów. Wraz z kredytem koszty miały nie przekroczyć 4,7 mld dolarów brutto. Zobowiązania offsetowe producenta samolotu - koncernu Lockheed Martin - wynoszą ponad 6 mld dolarów.
pap, ab
Pierwsze dwa samoloty F-16 miały przylecieć do Polski już w poniedziałek, zawróciły jednak do USA z powodu usterki. Polska wystąpiła do Amerykanów o pisemne wyjaśnienia w sprawie usterek, które opóźniły przylot.
Samoloty, które przyleciały w środę, pilotowali Amerykanie. Powiedzieli oni dziennikarzom, że doszło do usterek systemu tankowania w powietrzu i że zostaną one usunięte na miejscu, w Polsce.
Dziennikarze zebrani na lotnisku chcieli dowiedzieć się, dlaczego samoloty przyleciały później, niż zapowiadano, i czy baza w Krzesinach jest w pełni gotowa do obsługi F-16. "Samoloty wylądowały zgodnie z planem, umówiliśmy się z producentem, że będą one w Polsce na uroczystym przejęciu w czwartek, i wylądowały. A co do drugiego pytania, to gdyby baza nie była gotowa, to te samoloty by tu nie wylądowały" - powiedział rzecznik dowódcy Wojsk Lotniczych mjr Stanisław Grzegorzewski.
Pierwsze dwa samoloty F-16 miały przylecieć do Polski już w poniedziałek, zawróciły jednak do USA z powodu usterki.
Pełnomocnik MON ds. wdrożenia F-16 Piotr Łukaszewicz wystąpił do strony amerykańskiej o pisemne wyjaśnienia w sprawie usterek, które opóźniły przylot - poinformował rzecznik MON Piotr Paszkowski. Dodał, że dyrektor biura F-16 w MON oczekuje odpowiedzi w piątek.
LPR będzie się domagać zwołania podczas najbliższego posiedzenia Sejmu specjalnego posiedzenia komisji obrony narodowej i gospodarki w sprawie realizacji umowy offsetowej, zawartej przez Polskę z USA w 2003 r. przy okazji umowy o zakupie samolotów F-16 - poinformował wiceszef LPR Wojciech Wierzejski. "Nie miało jeszcze miejsca w nowoczesnym świecie, żeby samoloty, które miały nas bronić przed ewentualnym zagrożeniem, nie potrafiły w ogóle do nas dolecieć" - dodał.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu, b. ministra obrony narodowej, Bronisława Komorowskiego (PO), nie ma dla polskiej armii lepszego samolotu niż amerykański F-16. Jednym z powodów - jak podkreśla - jest m.in. to, że samoloty te mają na swoim wyposażeniu armie większości krajów członkowskich NATO.
Polska zakupiła 48 samolotów wielozadaniowych F-16. Do końca roku zostanie dostarczonych osiem. W 2008 r. gotowość operacyjną ma osiągnąć pierwsza eskadra złożona z 16 samolotów. Wszystkie maszyny mają być w pełni gotowe do zadań bojowych w 2012 r.
W grudniu 2002 r. rząd w przetargu wybrał ofertę amerykańską. Umowę o dostawie samolotów podpisano w kwietniu 2003 r., razem z umową o zamówieniach offsetowych. Cena samolotów, uzbrojenia, wyposażenia i szkoleń wyniosła ok. 3,5 mld dolarów. Wraz z kredytem koszty miały nie przekroczyć 4,7 mld dolarów brutto. Zobowiązania offsetowe producenta samolotu - koncernu Lockheed Martin - wynoszą ponad 6 mld dolarów.
pap, ab