Jutro Wąsacz przed Trybunałem Stanu

Dodano:
W piątek przed południem rozpocznie się rozprawa przed Trybunałem Stanu, w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności byłego ministra skarbu państwa w rządzie Jerzego Buzka, Emila Wąsacza.
Podczas rozprawy ma być przedstawiony akt oskarżenia wobec b. ministra skarbu Emila Wąsacza. Oskarżycielami w procesie Wąsacza przed TS będą posłowie Edward Ośko (LPR) i Jan Bury (PSL).

Akt oskarżenia przedstawi poseł Ośko. Jan Bury, który jest oskarżycielem posiłkowym, powiedział, że akt oskarżenia jest dość długi, a jego przeczytanie zajmie ponad godzinę.

Rozprawa przed Trybunałem to efekt prac Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która uznała w maju ub.r., że Wąsacza należy postawić przed Trybunałem Stanu, w związku z prywatyzacją PZU, DT Centrum i TP S.A. Prywatyzacje te przeprowadzano między październikiem 1997 r., a sierpniem 2000 r.

W lipcu ub.r. Sejm przyjął wniosek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o postawienie Wąsacza przed Trybunałem Stanu.

Proces miał się zacząć 9 czerwca, jednak sprawa spadła z wokandy po tym, jak 19 maja w wypadku samochodowym zginął wiceprzewodniczący TS Stanisław Owczarek, który miał przewodniczyć składowi w sprawie Wąsacza. Ponadto sam zrezygnował inny wiceprzewodniczący TS - Jan Olszewski, który został doradcą politycznym prezydenta RP.

W opinii Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, Wąsacz m.in. w 1999 r. zawarł niekorzystną umowę sprzedaży 30 proc. akcji PZU, w wyniku której nabywca uzyskał nieproporcjonalny wpływ na zarządzanie spółką. Ponadto - zdaniem posłów - Wąsacz niedostatecznie informował rząd o przebiegu prywatyzacji.

Wąsacz mówił wówczas PAP, że Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej podczas swoich prac nie udowodniła mu żadnej winy, a jej działania od samego początku miały charakter polityczny. Podkreślał też, że w przypadku trzech prywatyzacji ocenianych przez Komisję, wybrano najlepsze oferty oraz zostały spełnione wymagane prawem procedury prywatyzacyjne.

Trybunał ma prawo w swym postępowaniu orzec pozbawienie biernego i czynnego prawa wyborczego, odebrać ordery i odznaczenia oraz zakazać sprawowania funkcji kierowniczych w administracji państwowej.

We wrześniu br. Wąsacza zatrzymała policja, w związku z zarzutami gdańskiej prokuratury dotyczącymi nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU. Były minister został zatrzymany w związku z podejrzeniami niedopełnienia obowiązków w zakresie ochrony interesów Skarbu Państwa podczas procesu prywatyzacji PZU. Za taki czyn grozi kara do trzech lat więzienia.

Wąsacz złożył zażalenie na zatrzymanie. Pod koniec października Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał w prawomocnym wyroku, że zatrzymanie Wąsacza było niezasadne. Ta decyzja sądu dała byłemu ministrowi możliwość ewentualnego żądania odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie.

pap, ss
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...