Tajna szafa Lesiaka
Dodano:
Politycy PiS nie chcą ujawnienia zawartości słynnej szafy płk. Jana Lesiaka. Chociaż sprawują władzę od blisko roku, to skończyło się na deklaracjach "my chcemy jawności". Gdyby jednak chcieli, to wszystko byłoby jawne.
Dziś nie ma żadnych wątpliwości, że zespół, którym kierował płk. Jan
Lesiak, zajmował się działaniami wymierzonymi w opozycję, zarówno
prawicową, jak i lewicową. Logiczne rozumowanie musi prowadzić do
wniosku, że opublikowanie materiałów ze słynnej szafy Lesiaka nie jest
dziś PiS na rękę. Tę oczywistą prawdę wytyka politykom PiS opozycja
(głównie PO) wskazując, że deklaracje o jawności akt (szczególnie
składane przed wyborami w 2005 r.) nijak się mają do stanu faktycznego.
Podobną zachowawczość wykazują niektórzy politycy PiS. W sprawie
lustracji chcą ujawniać tylko część dokumentów. Zapominają, że w ten
sposób umożliwiają istnienie zakładników teczek, czyli osób, które są
szantażowane zgromadzonymi przez SB materiałami. Ujawnienie szafy płk.
Lesiaka, niezależnie od kosztów jakie poniosą osoby inwigilowane, powinno
mieć miejsce. Podobnie jak całkowite upublicznie akt IPN. Z patologiami
w życiu publicznym można walczyć tylko metodą jawności. Bierność w
sprawie ujawnienia zawartości szafy płk. Lesiaka naraża polityków PiS na
zarzut, że są tam kompromitujące ich materiały. Zarzutu, którego bez
ujawnienia dokumentów nie da się obalić.
Lesiak, zajmował się działaniami wymierzonymi w opozycję, zarówno
prawicową, jak i lewicową. Logiczne rozumowanie musi prowadzić do
wniosku, że opublikowanie materiałów ze słynnej szafy Lesiaka nie jest
dziś PiS na rękę. Tę oczywistą prawdę wytyka politykom PiS opozycja
(głównie PO) wskazując, że deklaracje o jawności akt (szczególnie
składane przed wyborami w 2005 r.) nijak się mają do stanu faktycznego.
Podobną zachowawczość wykazują niektórzy politycy PiS. W sprawie
lustracji chcą ujawniać tylko część dokumentów. Zapominają, że w ten
sposób umożliwiają istnienie zakładników teczek, czyli osób, które są
szantażowane zgromadzonymi przez SB materiałami. Ujawnienie szafy płk.
Lesiaka, niezależnie od kosztów jakie poniosą osoby inwigilowane, powinno
mieć miejsce. Podobnie jak całkowite upublicznie akt IPN. Z patologiami
w życiu publicznym można walczyć tylko metodą jawności. Bierność w
sprawie ujawnienia zawartości szafy płk. Lesiaka naraża polityków PiS na
zarzut, że są tam kompromitujące ich materiały. Zarzutu, którego bez
ujawnienia dokumentów nie da się obalić.