Bzdura, nie bomba

Dodano:
Brytyjski "Independent" wywęszył tanią sensację. Bazując na tym, że słowa takie jak "uran", "radioaktywny", "skażony", same w sobie wywołują strach, wprowadza czytelników w gruby błąd.
Ale po kolei. Jeżeli informacje podane przez dziennik są prawdziwe, oznacza to, że Izrael użył pocisków z tzw. zubożonym uranem. Co to znaczy? Uran - najcięższy z występujących w naturze pierwiastków, występuje w kilku odmianach - izotopach. Najwięcej w przyrodzie jest izotopu U-238, bo prawie 99,3 %. Lekkiego izotopu U-235 jest zaledwie 0,7 %. To ta ostatnia "odmiana" jest szczególnie pożądana, bo jest tzw. materiałem rozszczepialnym. To z lżejszego uranu można zrobić bombę atomową czy paliwo do elektrowni jądrowej. Uran-238 jest do tych celów bezużyteczny. Dlatego też w skomplikowanych procesach wzbogacania, chodzi o to, by z mieszaniny uranów wydobyć jak najwięcej uranu rozszczepialnego. To co pozostaje to uran-238 z jeszcze mniejszą niż 0,7 procentową domieszką U-235. Ale tego "odpadu" nikt nie wyrzuca. Niezależnie bowiem od izotopu uran może być wykorzystany w jeszcze inny sposób. Jest pierwiastkiem bardzo ciężkim. A więc pocisk z niego zrobiony, wyrządza większą szkodę, niż wykonany z materiału lekkiego. I to jest cała tajemnica. Pociski czy bomby z definicji wykonuje się z materiałów ciężkich. Ich rolą jest przecież niszczenie. Izraelczycy - jeżeli w ogóle - to użyli bomb czy pocisków zrobionych z najcięższego z występujących na Ziemi materiałów - uranu. Nie powinno dziwić, zatem, że jego resztki znaleziono w okolicach lejów po bombach. Tego typu pociski są także na wyposażeniu armii krajów NATO-wskich. W czasie wojny w byłej Jugosławii, NATO także używało pocisków ze zubożonego uranu. Także wtedy starano się te ładunki porównywać do bomb atomowych. Nic bardziej bzdurnego.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...