Polacy chcą elektrowni jądrowej
Dodano:
61 proc. Polaków jest skłonnych zaakceptować budowę elektrowni jądrowej w swoim kraju - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Pentor na zlecenie Państwowej Agencji Atomistyki.
Wyniki badania przedstawiono na konferencji prasowej w Warszawie.
Sondaż pokazał, że Polacy deklarują akceptację dla budowy nowoczesnej i bezpiecznej elektrowni - będąc zdania, że pozwoliłaby ona m.in. zmniejszyć nasze uzależnienie od zagranicznych dostaw ropy i gazu. "61 proc. to wynik porównywalny z poparciem, jakie deklarują Szwedzi, Słowacy czy Litwini, mający u siebie elektrownie jądrowe" - podkreślał prezes PAA, prof. Jerzy Niewodniczański.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest jednym z głównych powodów, jakimi szef PAA tłumaczy wzrost poparcia Polaków dla takiej inwestycji. "Chyba coraz lepiej rozumiemy, że musimy mieć różne źródła energii" - powiedział. Z kolei Mieczysław Duda z Agencji Rynku Energii uważa, że ludzie zdają sobie sprawę, że budowa dużego obiektu w danym rejonie, np. elektrowni, zmniejszy tam bezrobocie.
Badania opinii publicznej nt. postaw Polaków wobec energetyki jądrowej PAA zleca od 1989 r. co dwa lata. Tegoroczne wyniki wskazują na stosunkowo dużą przychylność Polaków dla ewentualnego atomu, zwłaszcza w ich bliskim sąsiedztwie.
Akceptację dla budowy w swojej okolicy deklaruje 48 proc. badanych. Przez cztery lata liczba zwolenników takiego pomysłu wzrosła ponad dwukrotnie (z 20 proc. w 2002 r.).
Zgodę na taką budowę ankietowani wiążą z nadzieją na dostawy tańszej elektryczności, nowe miejsca pracy i rozwój regionu - informuje Pentor.
Jednocześnie budowie elektrowni w bliskim sąsiedztwie sprzeciwiłoby się 41 proc. badanych.
Najczęstszym powodem dla którego zdaniem respondentów Polacy sprzeciwiają się budowie elektrowni jądrowej jest skojarzenie z Czarnobylem (75 proc.). Zdaniem około jednej czwartej badanych (26 proc.) obawy Polaków wynikają z braku dostatecznych informacji na temat korzyści i zagrożeń związanych z budową elektrowni jądrowych. Taka sama grupa (26 proc.) uważa, że Polacy boją się problemów związanych ze składowaniem odpadów promieniotwórczych. Zdaniem ankietowanych, samej awarii boi się zaledwie 1 proc. społeczeństwa.
Z sondażu wynika także, że Polacy nie orientują się, iż żyją "w cieniu" elektrowni jądrowych - zauważył prof. Niewodniczański. Zwrócił on uwagę, że ponad połowa badanych nawet nie próbowała powiedzieć, ile jądrowych reaktorów energetycznych pracuje w sąsiednich krajach w odległości około 300 km od granic Polski.
Tymczasem w takiej odległości istnieje niemal 30 bloków z reaktorami jądrowymi. Są one zlokalizowane w Czechach, Szwecji, Niemczech, na Słowacji, Węgrzech, Ukrainie i Litwie - wyliczał prezes PAA.
Znajomość zasad działania elektrowni atomowych zadeklarowała nieco ponad jedna trzecia badanych (35 proc.). Zdecydowana większość (60 proc.) przyznaje jednak, iż nie wie, na czym polega funkcjonowanie takich obiektów. Specjaliści z PAA kładą to m.in. na karb braków w edukacji. "W szkołach nie mówi się o fizyce współczesnej" - powiedział prof. Niewodniczański.
Ankietę prowadzono od 7 do 13 grudnia 2006 r. na 1016 Polakach w wieku powyżej 15 lat.
ab, pap
Sondaż pokazał, że Polacy deklarują akceptację dla budowy nowoczesnej i bezpiecznej elektrowni - będąc zdania, że pozwoliłaby ona m.in. zmniejszyć nasze uzależnienie od zagranicznych dostaw ropy i gazu. "61 proc. to wynik porównywalny z poparciem, jakie deklarują Szwedzi, Słowacy czy Litwini, mający u siebie elektrownie jądrowe" - podkreślał prezes PAA, prof. Jerzy Niewodniczański.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski jest jednym z głównych powodów, jakimi szef PAA tłumaczy wzrost poparcia Polaków dla takiej inwestycji. "Chyba coraz lepiej rozumiemy, że musimy mieć różne źródła energii" - powiedział. Z kolei Mieczysław Duda z Agencji Rynku Energii uważa, że ludzie zdają sobie sprawę, że budowa dużego obiektu w danym rejonie, np. elektrowni, zmniejszy tam bezrobocie.
Badania opinii publicznej nt. postaw Polaków wobec energetyki jądrowej PAA zleca od 1989 r. co dwa lata. Tegoroczne wyniki wskazują na stosunkowo dużą przychylność Polaków dla ewentualnego atomu, zwłaszcza w ich bliskim sąsiedztwie.
Akceptację dla budowy w swojej okolicy deklaruje 48 proc. badanych. Przez cztery lata liczba zwolenników takiego pomysłu wzrosła ponad dwukrotnie (z 20 proc. w 2002 r.).
Zgodę na taką budowę ankietowani wiążą z nadzieją na dostawy tańszej elektryczności, nowe miejsca pracy i rozwój regionu - informuje Pentor.
Jednocześnie budowie elektrowni w bliskim sąsiedztwie sprzeciwiłoby się 41 proc. badanych.
Najczęstszym powodem dla którego zdaniem respondentów Polacy sprzeciwiają się budowie elektrowni jądrowej jest skojarzenie z Czarnobylem (75 proc.). Zdaniem około jednej czwartej badanych (26 proc.) obawy Polaków wynikają z braku dostatecznych informacji na temat korzyści i zagrożeń związanych z budową elektrowni jądrowych. Taka sama grupa (26 proc.) uważa, że Polacy boją się problemów związanych ze składowaniem odpadów promieniotwórczych. Zdaniem ankietowanych, samej awarii boi się zaledwie 1 proc. społeczeństwa.
Z sondażu wynika także, że Polacy nie orientują się, iż żyją "w cieniu" elektrowni jądrowych - zauważył prof. Niewodniczański. Zwrócił on uwagę, że ponad połowa badanych nawet nie próbowała powiedzieć, ile jądrowych reaktorów energetycznych pracuje w sąsiednich krajach w odległości około 300 km od granic Polski.
Tymczasem w takiej odległości istnieje niemal 30 bloków z reaktorami jądrowymi. Są one zlokalizowane w Czechach, Szwecji, Niemczech, na Słowacji, Węgrzech, Ukrainie i Litwie - wyliczał prezes PAA.
Znajomość zasad działania elektrowni atomowych zadeklarowała nieco ponad jedna trzecia badanych (35 proc.). Zdecydowana większość (60 proc.) przyznaje jednak, iż nie wie, na czym polega funkcjonowanie takich obiektów. Specjaliści z PAA kładą to m.in. na karb braków w edukacji. "W szkołach nie mówi się o fizyce współczesnej" - powiedział prof. Niewodniczański.
Ankietę prowadzono od 7 do 13 grudnia 2006 r. na 1016 Polakach w wieku powyżej 15 lat.
ab, pap