– Zbudowaliśmy solidne fundamenty finansowe i operacyjne, które umożliwiają nam bezpieczne funkcjonowanie nawet w bardziej wymagających warunkach. Dlatego wszystkich, którzy w tym trudnym czasie muszą przemieszczać się i korzystają z własnych samochodów, mogę zapewnić, że na stacjach Orlen paliwa nie zabraknie. Jednocześnie realizujemy działania, które będą konkretnym wzmocnieniem dla firmy i krajowej gospodarki. Nasze plany dotyczące fuzji z Grupą Lotos i Energa są aktualne. Obecna sytuacja na rynku paliwowo-energetycznym to tylko kolejny dowód na to, że firmy muszą dywersyfikować działalność, by zwiększać odporność na wahania makroekonomiczne, a także sytuację geopolityczną – powiedział Obajtek, prezes PKN Orlen.
Polska gospodarka w szybkim tempie będzie musiała poradzić sobie z ekonomicznymi skutkami epidemii koronawirusa. Silnym wsparciem będą firmy takie jak PKN Orlen, o mocnych fundamentach finansowych i operacyjnych, stawiające na intensywny rozwój. Dlatego koncern konsekwentnie realizuje procesy przejęcia Grupy Lotos i Energa, które w długiej perspektywie wzmocnią wszystkie zaangażowane spółki, zapewniając utrzymanie konkurencyjnej pozycji na międzynarodowym rynku. Zgodnie z założeniami PKN Orlen spodziewa się decyzji Komisji Europejskiej w sprawie planowanych transakcji jeszcze w pierwszej połowie tego roku, podkreślono.
„Według planu odbywa się też przerób ropy w Zakładzie Produkcyjnym w Płocku. Nadzwyczajna sytuacja związana z wprowadzeniem stanu epidemii wymaga elastyczności, dlatego PKN Orlen na bieżąco dokonuje przesunięć w ramach grup produktów. Zmniejszenie produkcji paliwa lotniczego pozwoliło np. na wytworzenie większej ilości diesla. Łączna wartość przerobu ropy naftowej, zaplanowana na marzec, nie ulegnie jednak zmianie” – czytamy dalej.
Dla zachowania ciągłości działalności na wszystkich szczeblach - od produkcji, poprzez logistykę, aż po sprzedaż paliw na stacjach - koncern wprowadził szczególne środki ostrożności, podjął również działania związane z bezpieczeństwem logistyki dostaw, w tym na stacje paliw, uwzględniając różne scenariusze zagrożenia.
Czytaj też:
Firmy walczą z koronawirusem. Browary i gorzelnie wkraczają do gry