Rośnie udział gazu w polskim miksie energetycznym

Rośnie udział gazu w polskim miksie energetycznym

Tłocznia gazu Odolanów
Tłocznia gazu Odolanów Źródło: Gaz System
W Europie gaz ziemny w coraz większym stopniu wypiera węgiel. Nie inaczej jest w Polsce, gdzie dzięki stopniowej transformacji krajowej energetyki w kierunku czystszych źródeł energii, rola i zużycie gazu sukcesywnie rosną.

Kształt polskiego miksu energetycznego to jeden z najważniejszych problemów, z jakim mierzy się dziś krajowa energetyka. Patrząc z perspektywy krajów Unii Europejskiej, Polska jest dziś szóstym co do wielkości sektorem energetycznym. Mimo to należy do grupy najmniej zdywersyfikowanych energetycznie krajów starego kontynentu. Jak pokazują dane Forum Energii z 2019 roku opublikowane w raporcie „Transformacja energetyczna w Polsce, edycja 2020”, aktualna struktura energetyczna Polski oparta jest w głównej mierze na węglu, który odpowiada za blisko 74 proc. wytwarzanej energii elektrycznej w kraju, przy 15,4 proc. udziale źródeł odnawialnych, 8,8 proc. energii pochodzącej z gazu ziemnego oraz 2,2 proc. udziale innych źródeł. Dla porównania: jeszcze rok wcześniej udział węgla był bliski 80 proc., OZE- 8,6 proc., a gazu - 5,8 proc. (dane PSE).

Tak duże uzależnienie polskiej energetyki od węgla - w czasie gdy Unia oczekuje od krajów członkowskich transformacji w kierunku neutralności klimatycznej i stawiania na czystsze źródła energii - powoduje dla naszego kraju szereg wyzwań i komplikacji. Stąd w perspektywie najbliższej dekady planowane są istotne zmiany w strukturze surowców używanych do produkcji energii elektrycznej. A te to m.in. sukcesywne zwiększanie udziału OZE w miksie energetycznym, dla którego paliwem stabilizującym miałby być w coraz większym stopniu gaz ziemny.

– Zakładamy, że źródła gazowe będą istotnym uzupełnieniem systemu – zabezpieczeniem źródeł wiatrowych czy fotowoltaicznych. Dlatego obok nich mają powstać gazowe bloki energetyczne, tak jak np. dwa w Dolnej Odrze, po 700 MW każdy. Gaz-System pracuje już nad przyłączeniem źródła gazu do tej elektrowni. Być może powstanie jeszcze jeden czy dwa bloki. Gazu będzie zatem w miksie więcej, będzie on pełnić funkcję stabilizującą i regulacyjną – mówił niedawno dla „Rzeczpospolitej” Piotr Naimski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

Gazociąg (źródło:)

Elektroenergetyka na gaz

Statystyki z ostatnich lat i zapowiedzi przedstawicieli rządu oznaczają, że możemy się spodziewać wzrostu udziału gazu ziemnego w krajowej energetyce. Jak dużego? Autorzy raportu „W kierunku energii przyszłości. Innowacje w sektorze gazu, paliw i energii”, opracowanego przy współpracy ekspertów PGNiG i PwC Advisory, szacują, że zgodnie z założeniami projektu Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku udział gazu ziemnego w krajowym miksie energetycznym zwiększy się do 16 proc., a do 2030 roku zapotrzebowanie na „błękitne paliwo” w Polsce wzrośnie o ponad 30 proc. w stosunku do zapotrzebowania z 2015 roku.

„Wskazywany trend związany będzie szczególnie z rozwojem potrzeb energetyki, rynku paliw CNG i LNG oraz podążającym w ślad za tym rozwojem infrastruktury dystrybucyjnej i zaopatrzeniowej” – czytamy w raporcie.

Opisywany w dokumencie trend związany z rozwojem potrzeb energetyki widać w aktualnych i planowanych inwestycjach, które przyczyniają się do transformacji w kierunku gazu ziemnego. Należą do nich np. budowane w elektrociepłowniach bloki gazowo-parowe, m.in. w Elektrociepłowni Żerań w Warszawie, która będzie spalała rocznie ok. 0,5 mld m3 tego surowca. Podobną inwestycję realizuje Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja SA. Jeszcze większe zapotrzebowanie będzie miała elektrownia Dolna Odra w Nowym Czarnowie k. Gryfina, gdzie planowane jest uruchomienie dwóch bloków gazowych o mocy 700 MW każdy. Ale nie tylko o nowe bloki gazowe tu chodzi, ale też o przestawianie tych węglowych na gaz. Przykładowo: w perspektywie kilku najbliższych lat elektrownia Kozienice chce zastąpić bloki węglowe gazem. W lutym należąca do koncernu Enea firma podpisała porozumienie z Gaz-Systemem, operatorem gazociągów przesyłowych, w sprawie przyłączenia Elektrowni do sieci gazowej. Porozumienie to wstęp do podpisania umowy przyłączeniowej, co ma nastąpić w 2023 roku. Coraz głośniej też o zmianie zasilania nowo budowanej elektrowni Ostrołęka C z węgla na gaz. Decyzja w tej sprawie zapadnie wkrótce.

Warto w tym miejscu dodać, że bloki gazowe emitują do atmosfery o co najmniej połowę mniej dwutlenku węgla niż węglowe, a względem starszych bloków nawet czterokrotnie mniej. Przejście na gaz będzie więc dużą oszczędnością na opłatach za prawa do emisji CO2. Co istotne, efektywność, tj. produkcja energii na jednostkę mocy, jest natomiast bardzo podobna.

Czytaj też:
Wydobycie krajowe: gdzie w Polsce szuka się dziś gazu i ropy naftowej?

Świat potrzebuje coraz więcej gazu

Ze wzrostem polskiego zapotrzebowania na gaz, które dziś szacowane jest na ok. 18 mld m3 rocznie nadążać muszą możliwości jego importu i przesyłu. Ponad połowę tego surowca trzeba sprowadzać z Rosji. Ale już niedługo, bo po 2022 roku ok. 10 mld m3 gazu dostarczy do Polski nowy gazociąg Baltic Pipe, 7,5 mld m3 pochodzić będzie z rozbudowanego terminala LNG w Świnoujściu, 4 mld m3 wyniesie krajowe wydobycie, a ok. 2 mld m3 będzie mogło zostać sprowadzone z Niemiec. Powstałą nadwyżkę Polska będzie mogła eksportować – m.in. do Danii, Czech, na Ukrainę, Słowację oraz Litwę przez nowe i istniejące interkonektory gazowe.

To wszystko wpisuje się w stale rosnące na świecie zapotrzebowanie na gaz. W 2018 roku udział gazu ziemnego w światowym miksie wynosił 24 proc. i był to jeden z najlepszych w historii dla konsumpcji i produkcji gazu ziemnego (odnotowano ogólnoświatowy wzrost produkcji gazu o ponad 5 proc. w stosunku do poprzedniego roku). A jak wskazują prognozy International Energy Agency, zgodnie z którymi do 2040 roku ogólnoświatowe zapotrzebowanie na gaz ziemny wyniesie ponad 5,3 biliona m3, co w porównaniu z 2018 rokiem będzie blisko 40 proc. wzrostem, zapotrzebowanie na gaz będzie szybciej rosło niż na ropę naftową, co jest odzwierciedleniem m.in. kontynuacji trendu promocji czystszych źródeł energii.

Źródło: Wprost