Niemiecka marynarka stała się mniej wojenna

Niemiecka marynarka stała się mniej wojenna

Niemiecka marynarka wojenna przejściowo nie może wysłać do potencjalnego boju żadnego okrętu podwodnego. Pięć okrętów przechodzi lub czeka na przeglądy i naprawy a szósty uległ uszkodzeniu w pobliżu Norwegii. Jest to o tyle ciekawe, że Niemcy próbują swoje okręty sprzedać Polsce.

W dramacie wojennym „Das Boot”, przedstawiającym losy załogi jednego z niemieckich okrętów podwodnych okresu II wojny światowej, jest scena w której wszyscy marynarze czekają w gigantycznym napięciu na uruchomienie uszkodzonych silników. Kiedy udaje się je uruchomić, a okręt się wynurza na powierzchnię, cała załoga szaleje z zachwytu. Scena ta może trochę symbolizować współczesną kondycję niemieckich okrętów podwodnych.

Oczywiście bez przesady, każdemu może przytrafić się awaria czy uszkodzenie - pod koniec września na polskim okręcie podwodnym „Orzeł” też wybuchł pożar, na szczęście szybko ugaszony. Tyle, że my nie sprzedajemy okrętów podwodnych, a Niemcy próbują swoje wcisnąć nieomal komu się da, w tym również Polsce.

Przy czym, wedle doniesień służb prasowych niemieckiej marynarki wojennej, prace remontowe na okrętach podwodnych Marine przeciągają się z powodu braku części zamiennych. Z kolei wedle doniesień niemieckich mediów, okręty te są dość awaryjne. Na przykład „Der Spiegel” pisał, że inspektorzy kontroli jakości Bundeswehry w ogóle zastanawiali się, czy przyjąć do służby jeden z okrętów typu 212, tyle wykryto w nim usterek. Producent, ThyssenKrupp Marine Systems (TKMS) jednak usterki zdołał usunąć – ale po 1,5 roku.

TKMS nie ma też szczęścia do sprzedaży. Niemieckie władze wyraziły zgodę na sprzedaż trzech nowych okrętów podwodnych Izraelowi, wszakże pod warunkiem, że Izrael zdoła zakończyć dochodzenie w sprawie afery korupcyjnej związanej ze sprzedażą tychże okrętów, w którą to aferę były zamieszane osoby z otoczenia premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Berlin zastrzegł, że jeżeli oskarżenia się potwierdzą, to wstępna zgoda na sprzedaż może być wycofana. To zresztą nie jest pierwsza sytuacja, w której sprzedaż niemieckich okrętów podwodnych była kojarzona z korupcją. O korupcyjnych praktykach głośno było też w kilku innych krajach. No taki pech po prostu.

Zostawmy nieszczęsną korupcję, dla nas najbardziej istotna jest sprawa jakości okrętów podwodnych. Polska w ramach programu „Orka” chce za ok. 10 mld zł kupić trzy, a może nawet cztery takie okręty. Oprócz TKMS, jako drugiego silnego oferenta wymienia się francuski koncern stoczniowy Naval Group, który chce nam sprzedać nowoczesne okręty podwodne typu Scorpène, w dodatku z pociskami manewrującymi. A dopiero okręty podwodne wyposażone w takie pociski stworzą realną broń odstraszającą.

W każdym razie byłoby lepiej, aby polscy marynarze nie musieli w przyszłości cieszyć się z uruchomienia okrętów tak jak cieszył się choćby Fritz Grade, główny mechanik w filmie „Das Boot”.

Ostatnie wpisy

  • Wirtualne spotkania z pisarzami lekiem na pandemię27 maj 2020, 12:27Spotkania on-line z pisarzami coraz bardziej się rozkręcają, co warto odnotować, bo jest to dobry sposób na przetrwanie kultury w czasach pandemii koronawirusa.
  • Kościół pęka od fundamentów16 sty 2020, 14:08Fundamentalne spory w Kościele katolickim zaczynają emocjonalną temperaturą przypominać kłótnie między wojującymi politykami. Na te spory nakładają się problemy Kościoła w Polsce.
  • PRL trwa i trwać ma w fajerwerkowych sporach10 sty 2020, 10:07W PRL wszystko było upolityczniane, bo taka była natura władzy zwanej ludową. PRL minęła dawno, ale zwyczaj ideologicznego upolityczniania trwa nawet w sporach o sylwestrowe fajerwerki. I trwać ma, bo jest to wygodne.
  • Odszkodowania podcinają skrzydła lotniskom regionalnym2 gru 2019, 13:27Dużo się mówi o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, mało o zagrożeniach przed którymi stoją lotniska regionalne z powodu konieczności wypłat odszkodowań dla właścicieli sąsiadujących z nimi nieruchomości. Winne jest, jak to zwykle bywa,...
  • Sektor finansowy powinien w jednakowy sposób chronić pieniądze klientów22 lis 2019, 13:17„Chcemy dokonać postępu i odeprzeć niebezpieczeństwa związane np. z możliwym spowolnieniem gospodarczym, bo nie chcę używać słowa kryzys. Mamy plany, by skutki tego spowolnienia były w Polsce minimalne” – mówił podczas prezentacji rządu prezes PiS...