Ceny spółki CYNK w ciągu miesiąca na nowojorskiej giełdzie NYSE wzrosły z 6 centów do 22 dolarów. Czym się zajmuje firma? Rozwojem anglojęzycznego serwisu społecznościowego IntroBiz, o którym do niedawna nikt nie słyszał. Jak dużo osób zatrudnia CYNK Technology? Jedną. Na wielu rynkach znowu narastają potężne bańki spekulacyjne. W Nowym Jorku apartamenty w budowanym wieżowcu One57 kosztują po 90 mln dolarów. Rekordowe ceny osiągają na aukcjach dzieła sztuki czy zabytkowe samochody. W 2006 czy 2007 r. komentatorzy ostrzegali przed zbyt wysokimi wzrostami cen na giełdzie, kredytami mieszkaniowymi i innymi formami ryzykownych pożyczek. Ceny domów znów rosną, giełdy biją nowe rekordy. Instrumenty pochodne znów są w modzie. Czy powinniśmy się już bać?
Robert J. Shiller, laureat ekonomicznego Nobla, pisze, że niepokój ekspertów wieszczący kolejną bańkę jest „zdrowy i wart zauważenia”. Przypomina, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy uruchomił w czerwcu stronę internetową, która śledzi ceny domów w różnych miejscach świata, tworząc indeks cen domów. „Ten indeks ważony do wzrostu PKB rośnie tak szybko jak w roku 2006, tuż przed wybuchem kryzysu. Przypomina, że spekulatywne wzrosty na różnych rynkach, które zaskoczyły tylu ekspertów, do tej pory nie zostały w pełni wyjaśnione, nawet po latach. W tym kontekście stawia bańki, które poprzedziły kryzys z lat 1929-1933, 1980-1982 i 2007-2009.
Według Jaime Caruany, szefa Banku Rozliczeń Międzynarodowych, inwestorzy nie biorą pod uwagę możliwości podniesienia stóp procentowych. A to dla długu, jakim są obciążone kraje Zachodu, byłoby zabójcze. Zdaniem Caruany system finansowy jest tak samo delikatny dziś, jak był w dniu upadku banku Lehman Brothers. Pięcioletnie stopy procentowe wynoszą realnie 1 proc. „Jeśli byliśmy zaniepokojeni nadmierną dźwignią w 2007 r., nie możemy nie być obecnie” – mówi Caruana. Już dwa tygodnie temu BIS ostrzegł w raporcie rocznym, że rynki kapitałowe są w euforii.
Problem z bańkami jest jednak taki, że jak powiedział Keynes, rynki mogą pozostawać irracjonalne dłużej, niż ty będziesz wypłacalny.
Według Jaime Caruany, szefa Banku Rozliczeń Międzynarodowych, inwestorzy nie biorą pod uwagę możliwości podniesienia stóp procentowych. A to dla długu, jakim są obciążone kraje Zachodu, byłoby zabójcze. Zdaniem Caruany system finansowy jest tak samo delikatny dziś, jak był w dniu upadku banku Lehman Brothers. Pięcioletnie stopy procentowe wynoszą realnie 1 proc. „Jeśli byliśmy zaniepokojeni nadmierną dźwignią w 2007 r., nie możemy nie być obecnie” – mówi Caruana. Już dwa tygodnie temu BIS ostrzegł w raporcie rocznym, że rynki kapitałowe są w euforii.
Problem z bańkami jest jednak taki, że jak powiedział Keynes, rynki mogą pozostawać irracjonalne dłużej, niż ty będziesz wypłacalny.