Putin przyjechał , polskie media szalały i rozdzielały na części każde zadanie które wypowiedział.
Po czym wyjechał i nic się nie zmieniło, wszystko zostało po staremu. To irytujące że za każdym razem wizyta polskiego polityka w Moskwie czy rosyjskiego w Polsce przebiega podobnie. Wielkie nakręcenie machiny propagandowej z obu stron i nic więcej z tego nie wynika. Nikt jakby nie pamietał że to wszystko już było...
Oczywiście można kolejny raz mówic że to "przełom" że przynajmniej "krok w dobrym kierunku". Czytałem tez oczywicie o tym że "polska narracaj historyczna nareszcie przebiła się do świadomości mieszakńców byłego Związku Radzieckiego." Mam poważne wątpliwości czy to wszystko prawda. Moim zdaniem główny problem polega na tym że Polska i Rosja w swojej obecnej definicji interesu narodowego mają sprzeczne interesy. Dotyczy to oczywiście całego obszaru byłego Związku Radzieckiego. To jest pierwotny powód dla którego nie może dojść do "przełomu". Spór o historię jest wtórny,tak naprawdę ma drugorzędne znaczenie.
Co do tego że "polska narracja historyczna trafi do Rosjan" to zupełna bzdura . Po pierwsze dlatego że w niewielu sprawach jest jedna narracja. A po drugie może niech ona najpierw trafi do Polaków. Święta narodowe w Polsce to ciągle święta elit , naród się tym nie interesuje .
Widziałem jak się obchodzi święta narodowe w Rosji we Francji i Izraelu nie mamy czym się chwalić.
Po czym wyjechał i nic się nie zmieniło, wszystko zostało po staremu. To irytujące że za każdym razem wizyta polskiego polityka w Moskwie czy rosyjskiego w Polsce przebiega podobnie. Wielkie nakręcenie machiny propagandowej z obu stron i nic więcej z tego nie wynika. Nikt jakby nie pamietał że to wszystko już było...
Oczywiście można kolejny raz mówic że to "przełom" że przynajmniej "krok w dobrym kierunku". Czytałem tez oczywicie o tym że "polska narracaj historyczna nareszcie przebiła się do świadomości mieszakńców byłego Związku Radzieckiego." Mam poważne wątpliwości czy to wszystko prawda. Moim zdaniem główny problem polega na tym że Polska i Rosja w swojej obecnej definicji interesu narodowego mają sprzeczne interesy. Dotyczy to oczywiście całego obszaru byłego Związku Radzieckiego. To jest pierwotny powód dla którego nie może dojść do "przełomu". Spór o historię jest wtórny,tak naprawdę ma drugorzędne znaczenie.
Co do tego że "polska narracja historyczna trafi do Rosjan" to zupełna bzdura . Po pierwsze dlatego że w niewielu sprawach jest jedna narracja. A po drugie może niech ona najpierw trafi do Polaków. Święta narodowe w Polsce to ciągle święta elit , naród się tym nie interesuje .
Widziałem jak się obchodzi święta narodowe w Rosji we Francji i Izraelu nie mamy czym się chwalić.