O Ukrainie znowu głośno w mediach . Powód oczywisty –epidemia wirusa grypy AH1N1. Mógłbym teraz oczywiście przytoczyć kolejne statystyki o tym ile osób zabija tam „zwykła” sezonowa grypa a ile tajemniczy nowy wirus. Na pewno by się okazało że dużo więcej choruje i umiera od sezonowej grypy.
Ale ja nie o tym. Po raz pierwszy od dłuższego czasu Rosja ustami premiera Władimira Putina przyznała że mogą być problemy z gazem . Władimir Putin powiedział że Ukraina nadal nie płaci za gaz który zakontraktowała wobec tego Europa musi się przygotować na kolejne zakręcenie kurka. Cała historia wydaje mi się ciekawsza niż doniesienia o grypie. Otóż prawdą jest że Ukraina zakontraktowała więcej gazu niż użytkuje. Jak twierdzi premier Julia Tymoszenko doszło jednak do ugody. Premier Putin podczas rozmowy z panią premier ( miało to miejsce w Gdańsku podczas obchodów II wojny światowej) miał się zgodzić się aby Ukraina płaciła tylko za gaz z którego korzysta.
Co mu obiecała w zamian „piękna Julia „ obie strony milczą . Faktem jest że długo temat nie był poruszany czyli jakieś porozumienie było .
Teraz przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie Władimir Putin podbija stawkę i upomina się o pieniądze z których teoretycznie już dawno zrezygnował.
Julia Tymoszenko wie że ma niewielkie pole manewru w kraju wybory , grypa i pewnie wkrótce pani premier zgodzi się na ustępstwa które na wszystkich zadziwią. Można się tylko domyślać że Rosjanom chodzi o kontrolę nad ukraińskimi gazociągami
Trochę trudno się dziwić kiedy polski rząd podpisuje kontrakt z Gazpromem który nie powinien być podpisany. Polska nie dostaje praktycznie pieniędzy za tranzyt gazu do Niemiec. Ale to już zupełnie inny temat.