W polskiej prasie nie kończą się dyskusje kto rządzi Rosją premier Wladymir Putin czy prezydent Dymitrij Miediediew dyskusja bezprzedmiotowa. Chociaż okazja oczywiście jest niewątpliwa. Dokladnie 10 lat temu do władzy przyszedł Wladymir Putin i nowa rosyjska elita która wprowadza w życie : teorie suwerennej demokracji, wielobiegunowego świata czy stworzenia ze Wspólnoty Niepodległych Państw obszaru tak zwanej bliskiej zagranicy czyli terytorium które ma być wyłącznie rosyjską strefą wpływów. Ostatnio jeżeli mam być szczery coraz bardziej „podniesienie Rosji z kolan” i „wskrzeszenie państwa” którego wszyscy mają się bać - przypomina farsę a nie powtórkę z historii. Putin oświadcza że jeśli USA nie podpiszą nowego układu rozbrojeniowego rozpocznie wyścig zbrojeń, w nowej doktrynie wojskowej Rosja jako pierwsza może użyć broni jądrowej a prezydent dostaje prawo wyłącznej decyzji w sprawie wypowiedzenia wojny. I co?. Nikt się specjalnie nie boi. Wszyscy zdają sobie sprawę że to „prężenie muskułów „. Rosja nie jest w stanie rozpocząć nowego wyścigu zbrojeń -nie ma na to możliwości. Wystarczy przypomnieć że rakieta „Bulawa „ która rzucić na kolana caly świat na razie ma jedną wadę – nie lata. Jest jeszcze jeden problem obecna rosyjska elita nie może wojować czy ścigać się z zachodem bo jest od niego całkowicie zależna. Przecież tam są trzymane pieniądze, tam studiują dzieci ,tam są zbudowanie wille ,tam żony jeżdżą na zakupy, obecna rosyjska elita w większości wywodzi się ze służb specjalnych ale jest też bardzo cyniczna. Po co więc Putin opowiada bajki o rozpoczęciu wyścigu zbrojeń. Po pierwsze na pewno chce zagrać na nosie Amerykanom którym na Rosji bardzo zależy i mogą pójść na ustępstwa na przykład w sprawie Gruzji. Ale taka wypowiedź premiera to przecież znowu wzmocnienie jego wizerunku jako „jastrzębia” gdy „gołębiem” jest oczywiście Miedwiediew. Już w mediach jest mnóstwo spekulacji jak to „frakcja Putina” walczy z „frakcją „Miedwiediewa”. Problem polega tylko na tym jak powiedział prof. Zbigniew Brzeziński że sam Miedwiediew ciągle należy do frakcji Putina.
Putin na Nowy Rok
Dodano: / Zmieniono:
W polskiej prasie nie kończą się dyskusje kto rządzi Rosją premier Wladymir Putin czy prezydent Dymitrij Miediediew dyskusja bezprzedmiotowa. Chociaż okazja oczywiście jest niewątpliwa. Dokladnie 10 lat temu do władzy przyszedł Wladymir Putin i nowa rosyjska elita która wprowadza w życie : teorie suwerennej demokracji, wielobiegunowego świata czy stworzenia ze Wspólnoty Niepodległych Państw obszaru tak zwanej bliskiej zagranicy czyli terytorium które ma być wyłącznie rosyjską strefą wpływów. Ostatnio jeżeli mam być szczery coraz bardziej „podniesienie Rosji z kolan” i „wskrzeszenie państwa” którego wszyscy mają się bać - przypomina farsę a nie powtórkę z historii. Putin oświadcza że jeśli USA nie podpiszą nowego układu rozbrojeniowego rozpocznie wyścig zbrojeń, w nowej doktrynie wojskowej Rosja jako pierwsza może użyć broni jądrowej a prezydent dostaje prawo wyłącznej decyzji w sprawie wypowiedzenia wojny. I co?. Nikt się specjalnie nie boi. Wszyscy zdają sobie sprawę że to „prężenie muskułów „. Rosja nie jest w stanie rozpocząć nowego wyścigu zbrojeń -nie ma na to możliwości. Wystarczy przypomnieć że rakieta „Bulawa „ która rzucić na kolana caly świat na razie ma jedną wadę – nie lata. Jest jeszcze jeden problem obecna rosyjska elita nie może wojować czy ścigać się z zachodem bo jest od niego całkowicie zależna. Przecież tam są trzymane pieniądze, tam studiują dzieci ,tam są zbudowanie wille ,tam żony jeżdżą na zakupy, obecna rosyjska elita w większości wywodzi się ze służb specjalnych ale jest też bardzo cyniczna. Po co więc Putin opowiada bajki o rozpoczęciu wyścigu zbrojeń. Po pierwsze na pewno chce zagrać na nosie Amerykanom którym na Rosji bardzo zależy i mogą pójść na ustępstwa na przykład w sprawie Gruzji. Ale taka wypowiedź premiera to przecież znowu wzmocnienie jego wizerunku jako „jastrzębia” gdy „gołębiem” jest oczywiście Miedwiediew. Już w mediach jest mnóstwo spekulacji jak to „frakcja Putina” walczy z „frakcją „Miedwiediewa”. Problem polega tylko na tym jak powiedział prof. Zbigniew Brzeziński że sam Miedwiediew ciągle należy do frakcji Putina.