Kiedyś do stwierdzenia czy człowiek jest inteligentny wystarczyła wnikliwa rozmowa . Dziś jest to już materia orzeczeń sądowych. Fakt o tyle znamienny, że dzieje się w dobie swoiście pojmowanego racjonalizmu, skonstruowanego w opozycji do religijności. Tak ustalona inteligencja jest niepodważalna i staje się wartością samą w sobie. Można na jej podstawie usprawiedliwiać chamstwo( w/g biegłych słowo cham nie jest obraźliwe) czy bluźnierstwo.
Orzeczenie sądu na mocy , którego niejaka Nieznalska nie obraziła uczuć religijnych chrześcijan rozpinając męskie genitalia na krzyżu , gdyż jest osobą inteligentną , może spowodować dalsze nasilenie tego typu ekscesów. Pierwsze jaskółki już mamy. Nie tak dawno pisałam o bulwersującej inicjatywie środowisk feministycznych w Warszawie , planowanej na pierwszy tydzień po świętach Zmartwychwstania. Wczoraj organ tych środowisk czyli dodatek „Gazety Wyborczej” „Wysokie Obcasy” zamieścił obrazek nagiej kobiety na krzyżu . Obrazek pochodzi z książki edukacyjnej skandynawskich autorów, przeznaczonej dla małych dziewczynek. Oczywiście termin tej publikacji jest bez związku z kalendarzem liturgicznym Kościoła Katolickiego. Mieliśmy już wcześniej tego typu inicjatywy w Wielkim Poście: a to kapelan Gazety oświadczył, że polskie pieśni pasyjne są passe, to odstają od obowiązującej politgramoty, a to świat dowiedział się o „Ewangelii Judasza”, postaci tragicznej. Nie próżnowała przodownica wyszkolenia artystycznego , wspomniana Nieznalska , wisząc nago na krucyfiksie ramach performasu.
Wszystkie te inicjatywy mają zdaje się za zadanie oswoić nas z bluźnierczą ohydą , zachwiać kategoriami estetycznymi i wprowadzić nowe kryteria oceny moralnej. Tym wszystkim , którzy za prof. Środą powtarzają, że organ płciowy jest taką samą częścią ciała jak nos , radzę: spróbujcie choć raz zrobić TO nosem! I co? Jest różnica?
PS. Mogłabym zamieścić link do tekstu źródłowego, ale nie robię tego celowo. Ze zrozumiałych względów.
Wszystkie te inicjatywy mają zdaje się za zadanie oswoić nas z bluźnierczą ohydą , zachwiać kategoriami estetycznymi i wprowadzić nowe kryteria oceny moralnej. Tym wszystkim , którzy za prof. Środą powtarzają, że organ płciowy jest taką samą częścią ciała jak nos , radzę: spróbujcie choć raz zrobić TO nosem! I co? Jest różnica?
PS. Mogłabym zamieścić link do tekstu źródłowego, ale nie robię tego celowo. Ze zrozumiałych względów.