Wydarzenia Wielkiej Środy , poprzedzające Ostatnią Wieczerzę stanowią punkt wyjścia do rozważań o zdradzie i jej motywach. Jak się to stało , że jeden z Dwunastu, wydał Zbawiciela na mękę i to w dodatku nie za furę szmalu, tylko za kwotę, która stanowiła równowartość 4-ro miesięcznego wynagrodzenia niewykwalifikowanego pracownika, ot takie dzisiejsze 7.000 zł.
Każda zdrada ma swoje źródło w namiętnościach, karmi się pychą i frustracją. U jej podłoża leżą zawiedzione nadzieje, rzadziej strach. Owej feralne środy Judasz Iskariota ( w/g tłumaczenia, ten który wydał), "dyrektor finansowy" Dwunastu, udał się przed Sanchedryn oferując swoją pomoc , za którą miał otrzymać owe 30 srebrników. Znakiem dla rzymskich siepaczy miał być pocałunek, czyli gest miłości i oddania, bo zdrady może dokonać tylko osoba należąca do grupy, ktoś bliski . Zawsze wiąże się ona z fałszem.
Motywy owej zdrady na zawsze pozostaną tajemnicą , bo nastąpiła ona , po wskrzeszeniu Łazarza, gdy inni uwierzyli. Najbardziej prawdopodobnym motywem staje się rozczarowanie. Jezus nie spełnił doraźnych oczekiwań Judasza związanych z natychmiastową zmianą porządku polityczno- społecznego. Z wersów Ewangelii wynika , że Judasz był bardzo przywiązany do ziemskich wartości , czego dowodem są przypowieści spisane przez Św. Jana. Pojawia się tam opis Marii, która cennym olejkiem namaszcza głowę Nauczyciela , wzbudzając sprzeciw skarbnika. Olejek jest zbyt cenny, by go w ten sposób marnować. Lepiej go sprzedać za 300 denarów, a pieniądze rozdać ubogim. Ewangelista nie pozostawia wątpliwości co do rzeczywistych motywów tej demagogicznej argumentacji. Nazywa Judasza złodziejem i mówi wprost, że miał on trzos i wykradał, co weń składano. Ten fragment Ewangelii, przywołuje populizm współczesnych “dobroczyńców” ludzkości przeliczających wartości niematerialne wynikające z wyższych potrzeb człowieka, na pieniądze, za które można wykarmić świat. Obnaża "lewicową wrażliwość', protezę miłosierdzia.
W świetle słów Jana jeszcze jaskrawiej widać, że owe 30 srebrników, to zdumiewająco niska kwota wobec “boków” jakie miał Judasz , sprawując pieczę nad finansami apostołów. Nadużycia strażników wspólnej kasy i wspólnego dobra , są zatem , stare jak świat. Pieniądze są tu motywem “pomocniczym”. To bardziej nawyk korzystania z okazji , by zdobyć dodatkowy grosz. Siła , która pchnęła Iskariotę do zdrady nie była z tego świata. Judasz dokładnie obserwował wydarzenia Wielkiego Piątku, był świadkiem Męki Pańskiej. Najwyraźniej na coś czekał i i nie doczekał się. Starannie , z premedytacją budowana konstrukcja, zawaliła się z hukiem. Element zawodu , a nie szczery żal i skrucha sprawiły, że postanowił oddać srebrniki. Jednak nikt już ich nie chciał, bo w takich chwilach mocodawcy umywają ręce, stroniąc od odpowiedzialności , a kozioł ofiarny pozostaje sam z ciężarem swojej zbrodni. Jeśli do tego dochodzi zwątpienie w boże miłosierdzie, to jej ciężar staje się nie do udźwignięcia i wgniata głęboko. Aż w czeluście piekielne.
Motywy owej zdrady na zawsze pozostaną tajemnicą , bo nastąpiła ona , po wskrzeszeniu Łazarza, gdy inni uwierzyli. Najbardziej prawdopodobnym motywem staje się rozczarowanie. Jezus nie spełnił doraźnych oczekiwań Judasza związanych z natychmiastową zmianą porządku polityczno- społecznego. Z wersów Ewangelii wynika , że Judasz był bardzo przywiązany do ziemskich wartości , czego dowodem są przypowieści spisane przez Św. Jana. Pojawia się tam opis Marii, która cennym olejkiem namaszcza głowę Nauczyciela , wzbudzając sprzeciw skarbnika. Olejek jest zbyt cenny, by go w ten sposób marnować. Lepiej go sprzedać za 300 denarów, a pieniądze rozdać ubogim. Ewangelista nie pozostawia wątpliwości co do rzeczywistych motywów tej demagogicznej argumentacji. Nazywa Judasza złodziejem i mówi wprost, że miał on trzos i wykradał, co weń składano. Ten fragment Ewangelii, przywołuje populizm współczesnych “dobroczyńców” ludzkości przeliczających wartości niematerialne wynikające z wyższych potrzeb człowieka, na pieniądze, za które można wykarmić świat. Obnaża "lewicową wrażliwość', protezę miłosierdzia.
W świetle słów Jana jeszcze jaskrawiej widać, że owe 30 srebrników, to zdumiewająco niska kwota wobec “boków” jakie miał Judasz , sprawując pieczę nad finansami apostołów. Nadużycia strażników wspólnej kasy i wspólnego dobra , są zatem , stare jak świat. Pieniądze są tu motywem “pomocniczym”. To bardziej nawyk korzystania z okazji , by zdobyć dodatkowy grosz. Siła , która pchnęła Iskariotę do zdrady nie była z tego świata. Judasz dokładnie obserwował wydarzenia Wielkiego Piątku, był świadkiem Męki Pańskiej. Najwyraźniej na coś czekał i i nie doczekał się. Starannie , z premedytacją budowana konstrukcja, zawaliła się z hukiem. Element zawodu , a nie szczery żal i skrucha sprawiły, że postanowił oddać srebrniki. Jednak nikt już ich nie chciał, bo w takich chwilach mocodawcy umywają ręce, stroniąc od odpowiedzialności , a kozioł ofiarny pozostaje sam z ciężarem swojej zbrodni. Jeśli do tego dochodzi zwątpienie w boże miłosierdzie, to jej ciężar staje się nie do udźwignięcia i wgniata głęboko. Aż w czeluście piekielne.