Dziwne transakcje spółek Grupy Lotos

Dziwne transakcje spółek Grupy Lotos

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poniżej szczegóły skandalicznych interesów prowadzonych przez Grupę Lotos na Litwie. Opisane poniżej transakcje przedstawiciele Grupy Lotos mogli zaskarżyć, ale tego nie uczynili. W odpowiedzi na przesłane przez "Wprost" pytania rzecznik GL zapewnił, że "z analiz przeprowadzonych na zlecenie GL SA przez renomowane firmy zewnętrzne oraz przez samą Spółkę wynika, że z zawarciem przedmiotowej transakcji nie wiążą się żadne nieprawidłowości." Cóż dokumentów Grupy Lotos, które mam wynika zupełnie co innego.
Kilka słów wprowadzenia do litewskich inwestycji Grupy Lotos. W 1999 r. Litwini przystępując do prywatyzacji swojego przemysłu wydobywczego chcieli uniknąć przejącia go przez Rosjan. Zwycięzcy przetargu polski państwowy koncern Petrobaltic (obecnie 69 proc. akcji spółki ma Grupa Lotos) i współpracująca z nim spółka Energopol zostali udziałowcami spółki Naftos Gavyba, a za jej pośrednictwem zajmującej się bezpośrednio wydobyciem ropy Geonafty. Z rekomendacji ówczesnego prezesa Petrobalticu w prywatyzacji wzięła także udział szwajcarska Arada (jak się później okazało firma ta miała więcej wspólnego z Rosją niż Szwajcarią). Polskie spółki miały pakiet kontrolny: Petrobaltic miał 42,7 proc. udziałow w Naftos Gavyba, a Energopol 25 proc. Chociaż interesy państwowej spółki zabezpieczała klauzula pierwokupu (gdyby wspólnicy chcieli się wycofać), to jak ujawniła w czerwcu 2004 r. „Rzeczpospolita”, Petrobaltic nie zablokował wykupienia akcji Energopolu przez liteweskiego biznesmena Rimantasa Stonysa, szef i głównego udziałowca Dujoketany, firmy pośredniczącej w sprzedaży gazu z Gazpromu na Litwie. Postawione wówczas przez "Rzepę" pytanie dlaczego firmy z polskim kapitałem wspierają działanie firm rosyjskich, jest cały czas aktualne. Później Stonys, przynajmniej oficjalnie, sprzedał udziały w Naftos Gavyba funduszowi inwestycyjnemu Hermis Capital. Tak więc kto jest obecnie faktycznym właścicielem kontrolnego pakietu Naftos Gavyba (a więc wspólnikiem Petrobalticu) – nie wiadomo. Od 2005 r. Petrobaltic należy już do Grupy Lotos, która pośrednio jest więc udziałowcem litewskich spółek.

Poniższe zdarzenia miały miejsce 25.10.2006 r.

1) Genciu Nafta podpisuje umowę pożyczki 30,76 mln USD spółce Ammotrade zarejestrowaną na Seszelach, nie posiadającej żadnego majątku. Pożyczka oprocentowana jest na 5 proc. rocznie – ma być spłacona do 31.12.2009 r. Umowa nie zawiera żadnych informacji na temat celu na jaki ma być przeznaczona, ani sposobu jej zabezpieczenia. Pieniądze mają być wpłacone na rachunek Svenska Petroleum Exploration AB – udziałowca Genciu Nafta.
2) Ammotrade zawiera umowę pożyczki 13,28 mln USD spółce Geonafta (spółką-matką Genciu Nafta), oprocentowanie wynosi 7,5 proc. rocznie – ma być spłacona do 30.12.2009 r.
3) Geonafta poleca Ammotrade, aby całą kwotę pożyczki wpłaciła na rachunek Svenska Petroleum Exploration AB
4) Geonafta i Ammotrade podpisują aneks, w którym obniżają oprocentowanie pożyczki z 7,5 proc. do 5 proc. rocznie. Kwota pożyczki zostaje przewalutowana na litewską walutę.
5) Ammotrade i Genciu Nafta podpisały umowę w wyniku, której Genciu Nafta stała się właścicielem praw i obowiązków wynikających z pożyczki między Ammotrade, a Geonaftą. Według oświadczenia prezesa Geonafty zobowiązania wobec spółki-córki zostały uregulowane do 31.12.2006
6) Geonafta zawarła umowę odkupienia od SVE 50 proc. akcji Genciu Nafta za 13,280 mln USD (tzn. tyle ile wynosiła pożyczka udzielona Ammotrade Geonafcie).

To jeszcze nie koniec "łańcuszka św. Antoniego" transakcji z 25.10.2006. Pytanie dlaczego np. najpierw spółka z Seszeli udziela pożyczki na 7,5 proc., a później obniża oprocentowanie aneksem do 5 proc.? Odpowiedź wydaje się prosta, szczególnie jeżeli zwróci się uwagę na fakt, że konwersji pożyczki na lity: ktoś doszedł do wniosku, że różnica 2,5 punktu procentowego dla Geonfaty to zbyt dużo. Szczególnie jeśli pożycza się jej pieniądze pożyczone przez spółkę - córkę Geonfaty... W takim przypadku bezpieczeniej zarabiać na konwersji waluty...

20 grudnia 2006 r. o całej sprawie dziwnych transakcji oficjalnie dowiedzieli się przedstawiciele Petrobaltic w litweskich spółkach. Przedstawiciele Petrobaltic głosowali „przeciw” akceptacji tych transakcji, ale nie wiedzieć czemu nie skorzystali z możliwości zaskarżenia uchwał.

W świetle powyższego, zapewnienia Grupy Lotos, że wszystko jest w porządku brzmią jak kiepski żart.

Ostatnie wpisy

  • Szokujący wywiad generała Pietrzyka19 wrz 2008Polecam lekturę wywiadu z generałem Edwardem Pietrzykiem, byłym ambasadorem w Iraku, jaki ukazał się w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej". Opisany przez niego brak zainteresowania polskich decydentów nabyciem taniej irackiej ropy i gazu, w normalnym...
  • Gry operacyjne4 sie 2008W głośnej sprawie oskarżenia o płatną protekcję Wojciecha Sumlińskiego jest kilka pytań, na które opinia publiczna powinna poznać odpowiedzi. Kluczową osobą dla tej sprawy jest płk. Aleksander L.
  • Dziwny zbieg okoliczności14 cze 2008Podczas ostatniego zamieszania wokół Wiadomości TVP pojawiła się w mediach informacja, że prowadzące je Hanna Lis domaga się odejścia z zespołu redakcyjnego Piotra Czyszkowskiego. "Nie wiem, czy w Wiadomościach powinni pracować Piotr Czyszkowski,...
  • Bezprawny wyrok Sądu Arbitrażowego w sprawie PZU?6 kwi 2008Grzegorz Domański, profesor prawa na Uniwersytecie Warszawskim wraz z Markiem Świątkowskim, partnerem w Kancelarii Prawnej Domański Zakrzewski Palinka dokonali na łamach Przeglądu Prawa Handlowego (luty 2008 r.) analizy orzeczenia wyroku...
  • Przekłamania Marcinkiewicza5 mar 2008Kazimierz Marcinkiewicz zarzucając nam napisanie nierzetelnego artykułu o Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) zupełnie nie odniósł się do głównego problemu przedstawionego w tekście. Oto istnieje bank finansowany z pieniędzy podatników, w...