Po kompletnym fiasku programu „Mieszkanie plus”, gdzie to państwo miało być deweloperem, mamy nowy program „Bezpieczny kredyt 2%”. Jego efektem jest na razie gwałtowny wzrost cen mieszkań i kurcząca się podaż. Zyskują deweloperzy i banki, a młodych ludzi i tak nie stać własny kąt.
Singiel może dostać kredyt na 500 tysięcy zł, para z dzieckiem otrzyma 600 tysięcy zł. W obu przypadkach kwotę można powiększyć o maksymalnie 200 tysięcy zł. wkładu własnego. Przez 10 lat państwo ma dopłacać do taniego kredytu. Państwo, czyli ci, którzy z programu nie skorzystają.
Z takimi socjalistycznymi projektami, przez ostatnie lata można się było oswoić. Problem w tym, że nowy program rządu, choć lepszy od poprzedniego, problemu nam nie rozwiąże.
Wpisujemy do popularnej wyszukiwarki Warszawę, rynek wtórny, 50 – 55 mkw. To takie minimum dla rodziny z dzieckiem. Wyskakuje modne Miasteczko Wilanów, 53 mkw za 960 tysięcy zł. Za miejsce garażowe trzeba dopłacić 40 tysięcy, a mieszkanie przynajmniej odmalować.
Za drogo i nie mieścimy się maksymalnej cenie kredytu. Szukamy dalej, może w mniej atrakcyjnej lokalizacji będzie taniej.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.