Przechodząc pomiędzy różnymi aplikacjami odciskamy własny ślad, po który coraz chętniej sięgają światowi giganci by za pomocą Big Data uzyskać szczegółowe dane o każdym użytkowniku. W ten sposób nowe technologie przejmują władzę nad gospodarką.
Te dane z kolei są gromadzone przez rządy, korporacje oraz grupy przestępcze. Już dziś rząd rekrutuje hakerów do przeciwdziałania wyłudzeniom w podatkach zaś inwigilacja jest to model biznesowy internetu. Część technologii, jaką się posługujemy, jest szkodliwa dla naszego bezpieczeństwa i prywatności. Przykładem jest indyjska skarbówka, która korzysta z mediów społecznościowych do sprawdzania podatników. Jeśli więc ktoś na przykład deklaruje, że zarabia 1000 dolarów miesięcznie, a lata samolotami w pierwszej klasie i ma markowe produkty, wówczas zostanie dokładnie sprawdzony.
Duże korporacje internetowe jak Facebook i Google są zagrożeniem dla użytkowników, ponieważ dane użyte dla celów korporacji czy ugrupowań politycznych, skupiają się na generowaniu jak najwyższego obrotu reklamowego czy przekazu typu „fake news” kosztem rzetelnej informacji. Regulacje pozwalają, aby manipulować użytkownikiem w takim samym stopniu jak to czynią inne media jak np. radio czy telewizja w celu osiągnięcia własnych korzyści.
W serwisie, gdzie usługa jest za darmo, użytkownik staje się produktem dzięki czemu reklamodawcy mogą trafić ze swoją ofertą do osób o najwyższej skłonności do zakupu. Zarówno Google, jak Facebook otworzyli swoje archiwa i pozwalają sprawdzić, co udało im się zebrać na nasz temat. Dzięki temu zarówno wyszukiwarka, jak i serwis społecznościowy znają nas czasem lepiej, niż my sami.
Serwis gromadzi nasze zdjęcia, nawet po ich usunięciu z profilu, wie, gdzie i kiedy zostały zrobione. Zna treści naszych rozmów – tych z grup i z Messengera. Jeśli mamy zsynchronizowane konto facebookowe z kontaktami w telefonie – Facebook zbiera również te dane o miejscu naszego przebywania (geolokalizacja). Gromadzi i sam udostępnia dane z aplikacji zewnętrznych – Facebook Payments, Atlas, Instagram, Onavo, Moves, Oculus, WhatsApp, Masquerade, CrowdTangle.
Narzędzie Stalkscan pozwala na przeglądnie kont na FB oraz inwigilację naszych kont. W kilka minut można dowiedzieć się jakie „dziwne” zdjęcia lubi znajomy, poznać wszystkie grupy do jakich należy na FB oraz w jakich wydarzeniach bierze udział.
Testy psychologiczne, którymi posługujemy się na FB przygotowywane są przez uczonych np. z Uniwersytu Cambridge, którzy badają zachowania ludzkie przez pryzmat cyfrowych odcisków powstających w wyniku przetwarzania informacji przez narzędzia i systemy informatyczne. Projekt myPersonality koordynuje ponad 200 badaczy z całego świata, analizując profile 8 milionów użytkowników Facebooka. Platformy Concerto oraz aplikacja ApplyMagicSauce.com pozwalają na tworzenie psycho-demograficznych profili użytkowników Facebooka i Twittera.
Algorytm, który z dużym prawdopodobieństwem przewidzi nie tylko przyszłe zachowania ludzi (np. jak ktoś będzie głosował w nadchodzących wyborach – 85 proc. prawdopodobieństwa), lecz także ich cechy indywidualne, jak kolor skóry (95 proc.) czy orientację seksualną (88 proc.). W wielomilionowym zbiorze Big Data kryją się nawet najbardziej osobiste informacje: wyznanie, poziom inteligencji czy pochodzenie (np. z pełnej bądź niepełnej rodziny). Jeśli naukowiec zajmujący się wykorzystaniem psychologii do analizy informacji ze zbioru Big Data powie: „Spotkasz wysokiego bruneta wieczorową porą”, to z 90-proc. prawdopodobieństwem tak się stanie.
Przykładem tych działań jest publikacja na newsroomie FB w której, portal społecznościowy zamierza przeciwdziałać samobójstwom. Kontrolując wpisy lub filmy video za pomocą algorytmów jest w stanie wyszukiwać osoby o myślach samobójczych i przeciwdziałać im. Rozpoczęto wdrażanie sztucznej inteligencji poza USA w celu określania myśli samobójczych i docelowo ma być ona dostępna na całym świecie z wyjątkiem UE.
Sztuczna inteligencja pozwala również dotrzeć w pierwszej kolejności do osób znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji.
W ubiegłym tygodniu Facebook wprowadził w Polsce usługę Marketplace, czyli platformę pośrednictwa kupna i sprzedaży produktów. Pozwala ona na zaawansowane wyszukiwanie ofert oraz szybką interakcję ze sprzedawcą, który np. znajduje się w najbliższej odległości od miejsca naszego przebywania. Aplikacja przechowuje również dużą ilość danych dotyczących naszych preferencji zakupowych jak na przykład, zapisane produkty oraz historię zakupów i wystawionych ofert czy rozmowy przeprowadzone z innymi użytkownikami platformy. Przewaga rynkowa rozwiązania jest oczywista bowiem Marketplace nie pobiera opłat za pośrednictwo w transakcjach. To podstawowa różnica pomiędzy aplikacją Facebooka a popularnymi serwisami na całym świecie. Usługa Marketplace dostępna jest w 27 krajach. Według danych z usługi co miesiąc odwiedza ponad 550 mln użytkowników.
Kolejnym trendem w mediach społecznościowych jest skanowanie twarzy. Według danych serwisu thenextweb.com, prawdopodobnie trwają testy nowego rozwiązania, które ma ułatwić odzyskiwanie dostępu do swojego konta. W tym celu aplikacja będzie dokładnie skanować twarz użytkownika i porówna ją z przesłanym wcześniej zdjęciem. Apple wprowadził już możliwość odblokowania telefonu w ten sposób w najnowszym iPhone X.
Czy nowe regulacje stanowią skuteczną ochronę przed światowymi gigantami?
Przykładem może być obywatel Austrii, Max Schrems, który poszedł na wojnę z Facebookiem – wystąpił przeciw portalowi z pozwem, pod którym podpisało się ponad 25 000 osób. Austriak żąda dla siebie i każdego z pozywających po 500 euro za naruszenie prywatności i śledzenie użytkowników. Chodzi m.in. o nielegalne przekazywanie przez Facebooka danych do amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego.
W obecnej chwili akceptując regulamin Facebooka, zgadzamy się na przekazanie wszystkich praw do zamieszczanych treści. Wątpliwości co do legalności takiego kształtu regulaminu mają też polskie instytucje chroniące praw konsumentów. UOKiK oraz GIODO badają, czy regulamin Facebooka nie narusza praw polskich internautów. Rozporządzenie, które dotyczy danych osobowych w krajach UE zacznie obowiązywać, 25 maja 2018 r. odnosi się wprost do profilowania. Przyznaje także wiele nowych możliwości krajowym organom ochrony danych osobowych.