"Sojusze są jak małżeństwa; najbardziej jest naturalne, gdy pobierają się ludzie tej samej sfery" - Stanisław Cat-Mackiewicz "Polityka Becka"
To nie Donald Tusk i jego świadome (bądź nieuświadomione) zabiegi dyplomatyczne spowodowały, że amerykański demokratyczny rząd wycofał się z republikańskiego projektu budowy tarczy antyrakietowej.
Polski premier nie ma aż takiej mocy sprawczej. Ciekawie o tym pisał Stanisław Cat-Mackiewicz w książce o Józefie Becku:
"A trzeba zawsze pamiętać i rozumieć tę prawdę, że polityka polska to zawsze i jedynie polityka w stosunku do Rosji i do Niemiec. Nasza sytuacja geograficznam stosunek naszych sił do sił sąsiadów przesądziły o tym. Polityka polska wobec Francji, Anglii, Ameryki czy kogokolwiek bądź na świecie była tylko odblaskiem, tylko konsekwencją, tylko skutkiem naszego stosunku do Rosji i do Niemiec".
Pretensje można więc - idąc za panem "fritzem" - mieć do tuskowej polityki niemieckiej...
I dalej Cat jeszcze pisze celnie:
"Sojusze zawarte pomiędzy państwami zbyt daleko od siebie położonymi i nierównie silnymi są często sojuszami egzotycznymi".
Cóż, gdyby Lechowi Kaczyńskiemu udało się w najbliższy czwartek na sesji ONZ w Nowym Jorku porozmawiać z Barackiem Husajnem - wysokie stężenie egzotyki gwarantowane... ;)
dobrej nocy
Polski premier nie ma aż takiej mocy sprawczej. Ciekawie o tym pisał Stanisław Cat-Mackiewicz w książce o Józefie Becku:
"A trzeba zawsze pamiętać i rozumieć tę prawdę, że polityka polska to zawsze i jedynie polityka w stosunku do Rosji i do Niemiec. Nasza sytuacja geograficznam stosunek naszych sił do sił sąsiadów przesądziły o tym. Polityka polska wobec Francji, Anglii, Ameryki czy kogokolwiek bądź na świecie była tylko odblaskiem, tylko konsekwencją, tylko skutkiem naszego stosunku do Rosji i do Niemiec".
Pretensje można więc - idąc za panem "fritzem" - mieć do tuskowej polityki niemieckiej...
I dalej Cat jeszcze pisze celnie:
"Sojusze zawarte pomiędzy państwami zbyt daleko od siebie położonymi i nierównie silnymi są często sojuszami egzotycznymi".
Cóż, gdyby Lechowi Kaczyńskiemu udało się w najbliższy czwartek na sesji ONZ w Nowym Jorku porozmawiać z Barackiem Husajnem - wysokie stężenie egzotyki gwarantowane... ;)
dobrej nocy