Jeśli wulkaniczny pył po raz kolejny nie pokrzyżuje planów Baracka Obamy, w piątek amerykański prezydent rozpocznie swoją pierwszą oficjalną wizytę nad Wisłą. Temat „Obama w Polsce” w ostatnich dniach stał się jedną z najczęściej omawianych przez polskie media spraw. Na temat wizyty amerykańskiego prezydenta w Polsce wypowiadają się wszyscy - począwszy od prezydenta, przez ministrów, aż po szeregowych posłów i publicystów.
W tym samym czasie, po drugiej stronie oceanu media zajmują się przede wszystkim stanem amerykańskiej gospodarki, szalejącymi po kraju tornadami i konfliktem Izraela z Palestyną. Europejska podróż Obamy opisywana jest na marginesie innych, istotnych dla Amerykanów wydarzeń. O Polsce nie pisze się prawie wcale.
Eksperci przekonują mnie, że Polska jest dla USA ważnym sojusznikiem. „Polska od zawsze jest bardzo ważna dla USA jako członek koalicji w Afganistanie, równowaga dla Rosji oraz, co najważniejsze, wsparcie militarne i członek NATO” - napisała mi w e-mailowej korespondencji współpracująca z nowojorskim think tankiem The World Policy Institute ekspertka ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Patricia DeGennaro. W tym samym tonie wypowiada się Cathryn A. Clüver, dyrektor zarządzająca Projektu Przyszłość Dyplomacji z Nauczycielskiego Centrum Nauki i Stosunków Międzynarodowych Szkoły Kennedy'ego na Harvardzie, która uważa, że wizyta Obamy w Polsce jest ważna z wielu powodów. - Istnieją zarówno polityczne jak i ekonomiczne, a także symboliczne korzyści z wizyty Obamy w Polsce. Z perspektywy USA ta wizyta jest świadectwem większego zainteresowania rolą odgrywaną przez kraje Europy Wschodniej i tym, jak radzą one sobie z wzrastającą złożonością globalnych stosunków – przekonuje dodając, że "Polska ma prawo do zajęcia stanowiska w globalnych kwestiach, realizując przy tym swój całkowity potencjał na europejskiej i globalnej scenie. Stany Zjednoczone zdają sobie z tego sprawę”.
Również Charles Kupchan z waszyngtońskiej filii think tanku Council on Foreign Relations, podkreśla, że podczas wizyty w Polsce „Obama będzie szukał potwierdzenia, że polskie oddziały zostaną w Afganistanie” razem z Amerykanami. Dodał też, że z amerykańskiego punktu widzenia istotna jest kwestia stacjonowania amerykańskich żołnierzy w naszym kraju. Kupchan stwierdził ponadto, że Polska jest bardzo istotnym ogniwem łączącym Waszyngton z Unią Europejską i Rosją, ale przyznał, że nawet to może nie wystarczyć by rozwiązać kwestię wiz dla Polaków. Jego zdaniem Obama musi bowiem przywiązywać większą wagę do spraw takich jak gospodarka i bezrobocie.
Nieco mniej entuzjastycznie o wizycie Obamy w Polsce wypowiada się Jeffrey Laurenti, dyrektor ds. programów stosunków zagranicznych nowojorskiego think tanku The Century Foundation. Ekspert zauważa, że głównym zadaniem Obamy podczas wizyty w Polsce będzie podtrzymanie dobrych relacji z ważnym sojusznikiem należącym do UE. Zaznacza jednocześnie, że w tej chwili amerykański prezydent musi brać pod uwagę głównie swoją „krajową bazę wyborczą”, a sprawy związane z Polską „nie są kwestią zauważaną przez
Amerykanów”. Niestety trudno się z nim nie zgodzić.
Przeciętni Amerykanie nie są zainteresowani podróżą Obamy do Polski, a amerykańskie media niespecjalnie starają się to zmienić. Amerykańska Polonia posiadająca prawo do głosowania jest zbyt mało wpływową grupą wyborców, żeby prezydent musiał zabiegać o ich poparcie tak jak to robi np. w przypadku Latynosów. Nie należy się więc chyba spodziewać żadnego przełomu w relacjach Warszawa-Waszyngton. Patrząc chłodno na wizytę amerykańskiego prezydenta nad Wisłą należy więc pogodzić się z tym, że nasz kraj jest tylko jednym z przystanków na trasie jego europejskiej podróży. Jedyne czego naprawdę możemy oczekiwać to szerokiego uśmiechu prezydenta USA, a także apelów o dalsze wsparcie dla Waszyngtonu i współpracę militarną ze Stanami Zjednoczonymi.
Obama ma pewnie również w zanadrzu jakieś ładnie brzmiące obietnice dla Polaków. Niestety jak na razie amerykański prezydent nie spełnił jeszcze wszystkich obietnic danych Amerykanom więc trudno spodziewać się, aby w przededniu wyborów w USA koncentrował się na sprawach polskich.
Eksperci przekonują mnie, że Polska jest dla USA ważnym sojusznikiem. „Polska od zawsze jest bardzo ważna dla USA jako członek koalicji w Afganistanie, równowaga dla Rosji oraz, co najważniejsze, wsparcie militarne i członek NATO” - napisała mi w e-mailowej korespondencji współpracująca z nowojorskim think tankiem The World Policy Institute ekspertka ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Patricia DeGennaro. W tym samym tonie wypowiada się Cathryn A. Clüver, dyrektor zarządzająca Projektu Przyszłość Dyplomacji z Nauczycielskiego Centrum Nauki i Stosunków Międzynarodowych Szkoły Kennedy'ego na Harvardzie, która uważa, że wizyta Obamy w Polsce jest ważna z wielu powodów. - Istnieją zarówno polityczne jak i ekonomiczne, a także symboliczne korzyści z wizyty Obamy w Polsce. Z perspektywy USA ta wizyta jest świadectwem większego zainteresowania rolą odgrywaną przez kraje Europy Wschodniej i tym, jak radzą one sobie z wzrastającą złożonością globalnych stosunków – przekonuje dodając, że "Polska ma prawo do zajęcia stanowiska w globalnych kwestiach, realizując przy tym swój całkowity potencjał na europejskiej i globalnej scenie. Stany Zjednoczone zdają sobie z tego sprawę”.
Również Charles Kupchan z waszyngtońskiej filii think tanku Council on Foreign Relations, podkreśla, że podczas wizyty w Polsce „Obama będzie szukał potwierdzenia, że polskie oddziały zostaną w Afganistanie” razem z Amerykanami. Dodał też, że z amerykańskiego punktu widzenia istotna jest kwestia stacjonowania amerykańskich żołnierzy w naszym kraju. Kupchan stwierdził ponadto, że Polska jest bardzo istotnym ogniwem łączącym Waszyngton z Unią Europejską i Rosją, ale przyznał, że nawet to może nie wystarczyć by rozwiązać kwestię wiz dla Polaków. Jego zdaniem Obama musi bowiem przywiązywać większą wagę do spraw takich jak gospodarka i bezrobocie.
Nieco mniej entuzjastycznie o wizycie Obamy w Polsce wypowiada się Jeffrey Laurenti, dyrektor ds. programów stosunków zagranicznych nowojorskiego think tanku The Century Foundation. Ekspert zauważa, że głównym zadaniem Obamy podczas wizyty w Polsce będzie podtrzymanie dobrych relacji z ważnym sojusznikiem należącym do UE. Zaznacza jednocześnie, że w tej chwili amerykański prezydent musi brać pod uwagę głównie swoją „krajową bazę wyborczą”, a sprawy związane z Polską „nie są kwestią zauważaną przez
Amerykanów”. Niestety trudno się z nim nie zgodzić.
Przeciętni Amerykanie nie są zainteresowani podróżą Obamy do Polski, a amerykańskie media niespecjalnie starają się to zmienić. Amerykańska Polonia posiadająca prawo do głosowania jest zbyt mało wpływową grupą wyborców, żeby prezydent musiał zabiegać o ich poparcie tak jak to robi np. w przypadku Latynosów. Nie należy się więc chyba spodziewać żadnego przełomu w relacjach Warszawa-Waszyngton. Patrząc chłodno na wizytę amerykańskiego prezydenta nad Wisłą należy więc pogodzić się z tym, że nasz kraj jest tylko jednym z przystanków na trasie jego europejskiej podróży. Jedyne czego naprawdę możemy oczekiwać to szerokiego uśmiechu prezydenta USA, a także apelów o dalsze wsparcie dla Waszyngtonu i współpracę militarną ze Stanami Zjednoczonymi.
Obama ma pewnie również w zanadrzu jakieś ładnie brzmiące obietnice dla Polaków. Niestety jak na razie amerykański prezydent nie spełnił jeszcze wszystkich obietnic danych Amerykanom więc trudno spodziewać się, aby w przededniu wyborów w USA koncentrował się na sprawach polskich.