Nie wierzę w Jose Mourinho. Nie zostanie królem królewskich. Trenerem jest genialnym, strategiem wielkim, ale na Realu zęby sobie połamie. Poważnie tak uważam.
On musi być jedyny, najważniejszy, musi rządzić. Tak miał w Porto, tak w Interze. I z tym klubami wygrał Ligę Mistrzów. Nieco inaczej w Chelsea, gdzie rublo-dolarowy szef nakupował mu piłkarzy bez umiaru, a Mourinho musiał układankę poskładać. No i sukces w Anglii był, ale nie na miarę oczekiwań (mistrzostwo Anglii,ale bez zwycięstwa Lidze Mistrzów).
Teraz wchodzi w świat puzzli, które ogarnąć będzie naprawdę trudno. Jeśli to zadanie w ogóle wykonalne. Sami gwiazdorzy na boisku, prezes uwielbiający mieszać się we wszystkie sprawy klubu, na trybunach zakochani w galaktycznych pomysłach fani, dla których wynik jest oczywiście najważniejszy, ale musi być osiągnięty akceptowalnym przez nich stylem. Nikt na Santiago Bernabeu nie zgodzi się na parkowanie autobusu na polu karnym, jak czynił to Inter w spotkaniu z Barceloną.
Real musi wygrywać, ale musi wygrywać z fantazją, z polotem. A dla Mourinho fantazja i polot to czynnik zwiększający ryzyko. Już zapowiada, że u niego gwiazd nie będzie. Zaczepiony przez dziennikarza, że nie pasuje do klubu, bo uwielbia obronę, a tu kochają atak odpowiada, że klub będzie się musiał zmienić.
Ciekawe co na to wszystkie Kaki, Ronalda itd. Portugalczyk będzie chciał nagiąć ich karki gwiazdorskie karki do gry zespołowej. A jak się nie zegną, to pewnie odstawi ich ze składu, a zrobi miejsce dla mniej utalentowanych, za to bardziej karnych graczy. Na to z kolei gwiazdy zapewne nie będą się chciały zgodzić, więc...
Czyżby to zapowiedź wiatru zmian? Kolejne wielkie zakupy? Jeśli tak to będziemy mieli czym się pasjonować w najbliższych dniach.
Gazety zatłoczą się mniej lub bardziej nieprawdopodobnymi informacjami o zmianach, transferach itp., które przypominają Radio Erewań. Ktoś ukradł komuś samochód, a może to komuś ukradziono, a może to nie był samochód tylko rower. Jak dodamy do tego wielki organizowany na cztery lata wielki targ żywego towaru pod znaną marką Mundial, to będzie się działo, oj będzie.
ps. w następnym odcinku piłkarzu Mieciu też wyruszy w świat, a co...
Teraz wchodzi w świat puzzli, które ogarnąć będzie naprawdę trudno. Jeśli to zadanie w ogóle wykonalne. Sami gwiazdorzy na boisku, prezes uwielbiający mieszać się we wszystkie sprawy klubu, na trybunach zakochani w galaktycznych pomysłach fani, dla których wynik jest oczywiście najważniejszy, ale musi być osiągnięty akceptowalnym przez nich stylem. Nikt na Santiago Bernabeu nie zgodzi się na parkowanie autobusu na polu karnym, jak czynił to Inter w spotkaniu z Barceloną.
Real musi wygrywać, ale musi wygrywać z fantazją, z polotem. A dla Mourinho fantazja i polot to czynnik zwiększający ryzyko. Już zapowiada, że u niego gwiazd nie będzie. Zaczepiony przez dziennikarza, że nie pasuje do klubu, bo uwielbia obronę, a tu kochają atak odpowiada, że klub będzie się musiał zmienić.
Ciekawe co na to wszystkie Kaki, Ronalda itd. Portugalczyk będzie chciał nagiąć ich karki gwiazdorskie karki do gry zespołowej. A jak się nie zegną, to pewnie odstawi ich ze składu, a zrobi miejsce dla mniej utalentowanych, za to bardziej karnych graczy. Na to z kolei gwiazdy zapewne nie będą się chciały zgodzić, więc...
Czyżby to zapowiedź wiatru zmian? Kolejne wielkie zakupy? Jeśli tak to będziemy mieli czym się pasjonować w najbliższych dniach.
Gazety zatłoczą się mniej lub bardziej nieprawdopodobnymi informacjami o zmianach, transferach itp., które przypominają Radio Erewań. Ktoś ukradł komuś samochód, a może to komuś ukradziono, a może to nie był samochód tylko rower. Jak dodamy do tego wielki organizowany na cztery lata wielki targ żywego towaru pod znaną marką Mundial, to będzie się działo, oj będzie.
ps. w następnym odcinku piłkarzu Mieciu też wyruszy w świat, a co...