-Jasiu obudź się politycy się będą w telewizji rozbierać - Wiesiu tarmosił przyjaciela. Właśnie usłyszał nowego prezesa, że politycy, będą musieli w szatniach zostawiać nie tylko płaszcze i kapelusze, ale też legitymacje. Przecież to jakby im zabrać listek figowy - bez partyjnej legitymacji będą golasami.
„A to będzie teraz taki szoł … taniec z gwiazdami, albo jak oni śpiewają” - powiedział Jasiu.
„Tego akurat to chyba nie chciałbym usłyszeć” - stwierdził Wiesiu i już się temat urywał, gdy na kanapie pojawili się piłkarz Mieciu z redaktorem Rysiem. Redaktor Ryś był tematem bardzo podniecony.
„Zapowiadają, że nie będzie czystek personalnych i telewizji politycznej” - wykrzykiwał Rysiu, który chociaż dziennikarz sportowy, też czasem coś chlapnął i od kilku tygodni cichaczem się korytarzami telewizji przemykał.
„Ale co to znaczy, że nadal będzie można o rządzie źle mówić, choć teraz rząd tam rządzi?” - nie mógł uwierzyć piłkarz Mieciu.
„Nie no, żeby źle. Przecież, że ten rząd to on wcale zły nie jest” - zaperzył się redaktor Rysiu. On jako pierwszy i dobrowolnie zastosował wobec siebie oczekiwanie zarządu. Zarząd telewizji wezwał bowiem „dyrektorów i dziennikarzy do wyciągnięcia wniosków z dotychczasowych błędów i wykroczeń”.
Ze swojej strony zarząd „postara się stworzyć taką atmosferę w firmie, by dziennikarze sami zrozumieli, co jest dla nich najkorzystniejsze”.
Redaktorowi Rysiowi już poczuł atmosferę i zrozumiał. Wiele lat pracował już w telewizji, to już nie raz „słuszną samokrytykę składał”.
Jasiu i Wiesiu chrapali na kanapie. I tak nie płacili abonamentu.
„Tego akurat to chyba nie chciałbym usłyszeć” - stwierdził Wiesiu i już się temat urywał, gdy na kanapie pojawili się piłkarz Mieciu z redaktorem Rysiem. Redaktor Ryś był tematem bardzo podniecony.
„Zapowiadają, że nie będzie czystek personalnych i telewizji politycznej” - wykrzykiwał Rysiu, który chociaż dziennikarz sportowy, też czasem coś chlapnął i od kilku tygodni cichaczem się korytarzami telewizji przemykał.
„Ale co to znaczy, że nadal będzie można o rządzie źle mówić, choć teraz rząd tam rządzi?” - nie mógł uwierzyć piłkarz Mieciu.
„Nie no, żeby źle. Przecież, że ten rząd to on wcale zły nie jest” - zaperzył się redaktor Rysiu. On jako pierwszy i dobrowolnie zastosował wobec siebie oczekiwanie zarządu. Zarząd telewizji wezwał bowiem „dyrektorów i dziennikarzy do wyciągnięcia wniosków z dotychczasowych błędów i wykroczeń”.
Ze swojej strony zarząd „postara się stworzyć taką atmosferę w firmie, by dziennikarze sami zrozumieli, co jest dla nich najkorzystniejsze”.
Redaktorowi Rysiowi już poczuł atmosferę i zrozumiał. Wiele lat pracował już w telewizji, to już nie raz „słuszną samokrytykę składał”.
Jasiu i Wiesiu chrapali na kanapie. I tak nie płacili abonamentu.