Wszystko jedno co, wszystko jedna jak, byle się mówiło. To hasło przyświeca wielu pseudo-gwiazdom. Jak widać nie tylko, bo także najwyraźniej pseudokibicom. Bo chyba tak należałoby wyjaśnić pojawienie się wielkiego transparentu "Dżihad Legia" podczas meczu warszawskiego zespołu z Happoelem Tel Awiw. Może po prostu chodzi o "pseudo" czyli niby-osoby. To one mają tyle kompleksów, że nie mogą znieść ciszy wokół siebie.
Można się na kolejny wyskok oburzać. Pisać o rasizmie, niewybrednych wyczynach itp. itd. Tyle, że nie warto, choćby z powodu tego co we wstępie. Prasa, klub rozpisują się oburzeni. Ale już policja nie jest pewna, czy zaistniało przestępstwo, czy nie i przekazuje sprawę prokuraturze. Na pewno wywieszenie transparentu nie było zapewne w dobrym tonie, nie nafaszerowało nas też dobrym smakiem. No, ale to akurat w przypadku kiboli nikogo nie powinno dziwić.
Jedna uwaga, czyli o co chodziło kibicom. Prawdopodobnie chcieli obrazić zespół z Izraela. Może nawet się udało, tyle, że trochę wbrew faktom. Otóż w zespole z Tel Awiwu jest aż pięciu arabskich zawodników. To jeden z powodów, dla którego klub ma największy elektorat negatywny wśród ludności żydowskich, a u arabskich mieszkańców Izraela wręcz przeciwnie. No i w tej sytuacji rodzi się pytanie, przeciwko komu ten dżihad - Żydom, czy Arabom. A może kibice nie rozróżniają?
To a. na koniec jeszcze b. bo dżihad to z arabskiego wysiłek, walka, ale też obowiązujący każdego wyznawcę nakaz szerzenia wiary muzułmańskiej i jej obrony. Przyznajmy tego po kibicach Legii nikt się chyba nie spodziewał, prawda?
Jedna uwaga, czyli o co chodziło kibicom. Prawdopodobnie chcieli obrazić zespół z Izraela. Może nawet się udało, tyle, że trochę wbrew faktom. Otóż w zespole z Tel Awiwu jest aż pięciu arabskich zawodników. To jeden z powodów, dla którego klub ma największy elektorat negatywny wśród ludności żydowskich, a u arabskich mieszkańców Izraela wręcz przeciwnie. No i w tej sytuacji rodzi się pytanie, przeciwko komu ten dżihad - Żydom, czy Arabom. A może kibice nie rozróżniają?
To a. na koniec jeszcze b. bo dżihad to z arabskiego wysiłek, walka, ale też obowiązujący każdego wyznawcę nakaz szerzenia wiary muzułmańskiej i jej obrony. Przyznajmy tego po kibicach Legii nikt się chyba nie spodziewał, prawda?