Unia Europejska nie wprowadziła zakazu stosowania pestycydów odpowiedzialnych za masowe wymieranie pszczół, a produkowanych między innymi przez giganty Bayer i Syngenta. Za zakazem głosowało 13 państw (w tym Polska); głosów przeciw lub wstrzymujących się było 14. Podstawą do wyeliminowania niektórych chemikaliów z rolnictwa są badania przeprowadzone przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, które dowiodły, że mogą one być dla pszczół zabójcze.
W tygodniu, w którym wybrano nowego papieża, piątkowe głosowanie w Brukseli przeszło niemal niezauważone. Tymczasem temat pszczół jest błahy tylko z pozoru. W niektórych regionach Europy ich populacje zmniejszają się w tempie 20 proc. rocznie. Jeśli pszczoły znikną, konsekwencje dla rolnictwa będą kolosalne – i nie chodzi bynajmniej o miód. To one, zapylając rośliny, są kluczowym ogniwem w łańcuchu produkcji żywności. Część europejskich rządów najwyraźniej tego nie kapuje. Może dlatego, że w niezliczonych ciałach eksperckich doradzających im w sprawach rolnictwa zasiadają przedstawiciele chemicznych korporacji produkujących pestycydy?