...czyli, o tym dlaczego każdy z nas ma w szafie coś od Prady.
Kiedy zakładamy szlafrok z Tajwanu nie myślimy o tym, że podobny kwiatowy wzór Dawid Tomaszewski uzyskał wprasowując w tkaninę prawdziwe rośliny. A właściwie to dlaczego piszę „szlafrok”, a nie „okryjciałko”, czy „podomka”? Kto był modowym Henrym Fordem? Czy to dzięki Polakom skarpetki noszone z sandałami trafiły na wybiegi? A może właśnie za sprawą seledynowego garniaka Wójcickiego, Rodrigo De La Garza zyskał inspirację do swojej najlepszej kolekcji?
Zapraszam do mojego świata, w którym szpilki mogą pachnieć gumą balonową, a nowa suknia Galliano mówi o politycznych nastrojach, równie wiele co nagłówki "New York Timesa".
Chciałabym przybliżyć wam tę część sztuki, która jako wybitnie utylitarna, spychana jest często na margines. Myślę, że powstała już wystarczająca ilość blogów szafiarskich, prezentujących codzienne stroje autorek. W sieci bez problemu znaleźć też można oferty sieciówek i przeznaczone na sprzedaż dzieła projektantów. Skoro jednak, przeciętny Polak wydaje na ubrania 700 złotych rocznie (jak twierdzi badaczka rynku Marlena Woolford), to chciałabym poszukać przyczyny naszego braku zainteresowania modą. A przy okazji opowiedzieć o korzeniach mody, potencjale gospodarczym tej branży, inspiracjach i ludziach-szarych eminencjach polskich wybiegów. A także o tym, że choć przeciwieństwa się przyciągają, high fashion to nie zawsze low morals .
Na moim blogu znajdziecie relacje z polskich pokazów, a także wywiady z projektantami, reżyserami i osobami, które - wbrew Coco Chanel - wierzą, że moda rodzi się na ulicy. Postaram się byście znaleźli tutaj również najważniejsze tytuły książek i płyt z tej branży (muzyka z pokazów to wręcz odrębny gatunek!), bezstronną krytykę i recenzje najważniejszych wydarzeń.
Moimi wpisami chciałabym dołożyć cegiełkę do budowanego w pocie czoła polskiego rynku modowego i promocji rodzimych projektantów. Czekam z niecierpliwością na wasze sugestie i zabieram się do pracy!
Zapraszam do mojego świata, w którym szpilki mogą pachnieć gumą balonową, a nowa suknia Galliano mówi o politycznych nastrojach, równie wiele co nagłówki "New York Timesa".
Chciałabym przybliżyć wam tę część sztuki, która jako wybitnie utylitarna, spychana jest często na margines. Myślę, że powstała już wystarczająca ilość blogów szafiarskich, prezentujących codzienne stroje autorek. W sieci bez problemu znaleźć też można oferty sieciówek i przeznaczone na sprzedaż dzieła projektantów. Skoro jednak, przeciętny Polak wydaje na ubrania 700 złotych rocznie (jak twierdzi badaczka rynku Marlena Woolford), to chciałabym poszukać przyczyny naszego braku zainteresowania modą. A przy okazji opowiedzieć o korzeniach mody, potencjale gospodarczym tej branży, inspiracjach i ludziach-szarych eminencjach polskich wybiegów. A także o tym, że choć przeciwieństwa się przyciągają, high fashion to nie zawsze low morals .
Na moim blogu znajdziecie relacje z polskich pokazów, a także wywiady z projektantami, reżyserami i osobami, które - wbrew Coco Chanel - wierzą, że moda rodzi się na ulicy. Postaram się byście znaleźli tutaj również najważniejsze tytuły książek i płyt z tej branży (muzyka z pokazów to wręcz odrębny gatunek!), bezstronną krytykę i recenzje najważniejszych wydarzeń.
Moimi wpisami chciałabym dołożyć cegiełkę do budowanego w pocie czoła polskiego rynku modowego i promocji rodzimych projektantów. Czekam z niecierpliwością na wasze sugestie i zabieram się do pracy!