Czyli najnowsze informacje z branży komputerowo-technicznej. Dziś między innymi o Red Dead Redemption (zostań prawdziwym kowbojem!) i sporym sukcesie polskiej firmy City Interactive!
Na początek jednak - obiecane wcześniej krótkometrażowe filmy animowane.
The Cat Piano
Tym, co przede wszystkim ujmuje w tym filmie, to sama animacja. Bardzo oryginalna, trochę komiksowa, z drugiej strony - utrzymana w klimacie noir, doskonale oddaje wydarzenia przedstawione na ekranie. Tu zaś, żeby nie psuć przyjemności z oglądania, powiem tylko: kocia bohema zaczyna cierpieć, gdy znikają wszyscy jej śpiewacy, z piękną kotką na czele. A wszystko przez nikczemnego człowieka, który próbuje skonstruować Kocią Pianolę. Brzmi infantylnie? Być może, ale dawno już nie widziałem tak dobrego dreszczowca. I tak klimatycznego filmu.
La dama y la muerte
Humorystyczna hiszpańska produkcja. Animacja typowa dla XXI wieku, czyli dobrze wygenerowane komputerowo środowisko. Oczywiście, technika stoi tu na najwyższym poziomie, ale nie jest to artystyczne arcydzieło. Jednak taka metoda doskonale sprawdza się w konwencji. Bez słów przedstawiono tu dialog człowieka ze śmiercią, a także... zasadność ratowania życia. Odnajdziemy tu raczej żart w stylu amerykańskim, ale i tak warto - oprócz uśmiechu film ten wywołuje także refleksję. Całkiem głęboką.
The Mysterious Explorations of Jasper Morello
Trochę przydługi tytuł - "Tajemnicze odkrycia Jaspera Morello" - kryje za sobą arcyciekawą i wspaniale opowiedzianą historię. Film nominowany do Oskara i nagrody BAFTA. Opowiada o ludzkim szaleństwie, miłości i ciemnych stronach naszej natury. Genialna opowieść okraszona jest niesamowicie klimatyczną i sugestywną animacją, wszystko zaś utrzymano w lekko surrealistycznym stylu.
To tyle, jeśli chodzi o pokarm dla duszy i umysłu. Nie należy jednak zapominać o bardziej przyziemnych rozrywkach, dlatego też do polecenia dzisiaj mam dwie wspaniałe gry, absolutne kamienie milowe i hity w swoim gatunku.
Na pierwszy ogień niechaj pójdzie Grand Theft Auto IV: Episodes from Liberty City. GTA to seria z historią sięgającą aż 1997 roku. Kontrowersyjna, brutalna i zdecydowanie tylko dla dorosłych. Tak jak zawsze, wcielamy się w postać badboya, amerykańskiego gangstera i pniemy po szczeblach przestępczej kariery. "EfLC" to w zasadzie samodzielny dodatek do GTA IV. Do rozegrania dostajemy dwa oddzielne epizody: w jednym pracujemy dla geja Tony'ego, właściciela dwóch najlepszych nocnych klubów w mieście. W drugim zaś stajemy się częścią klasycznego gangu motocyklowego. Oba epizody dorobiły się genialnych trailerów, niczym nie odbiegających od najlepszych produkcji filmowych. Można je obejrzeć TUTAJ (Ballad of gay Tony) oraz TUTAJ (Lost & Damned). Ten drugi polecam szczególnie fanom muzyki z lat '90. "Epizody" na konsole dostępne są już od kilku ładnych miesięcy, jednak na komputery wyszły stosunkowo niedawno - gorąco polecam każdemu, kto chce uczestniczyć w epickim filmie akcji.
Druga gra jest zupełnie świeża, do sklepów trafiła bowiem wczoraj (tj. 31 maja). Mowa o Red Dead Redemption - największej, najpiękniejszej i najlepszej produkcji o Dzikim Zachodzie. Do tej pory na piedestale w tej kategorii stało Call of Juarez polskiego Techlandu (również polecam). Jednak RDR zmiata wszystko, co do tej pory dotyczyło kowbojów i dyliżansów. Historia, w której jest wszystko: miłość, zemsta, poświęcenie, przyjaźń, okraszona niesamowitą grafiką, a do tego dającą wielką swobodę i dużą dawkę adrenaliny. Chciałeś kiedyś zeskoczyć z konia na powóz, w międzyczasie strzelając do bandytów, a na koniec uratować piękną kobietę? Teraz Twoje marzenie może się spełnić. Dawno nie było tak epickiej i dobrze przedstawionej historii - moim zdaniem, niepodważalny numer jeden tego roku. A jeśli kogoś nie przekonują słową - proponuję obejrzeć trailer.
Na koniec zaś, jako wisienka na torcie - polska produkcja, która już niebawem trafi do sprzedaży. Mowa o Sniper: Ghost Warrior. Gra rodzimego City Interactive ma szansę na zostanie prawdziwym hitem, również poza granicami naszego pięknego kraju. Serdecznie polecam, gdyż nie tylko pomysł jest oryginalny (wcielamy się w snajpera - w pełnym tego słowa znaczeniu), ale i oprawa audiowizualna robi niemałe wrażenie. Przy okazji też chciałbym pogratulować CI - firma ta została wyróżniona przez "Puls Biznesu" jako najlepsza spółka I kwartału 2010 roku. Cieszy taki sukces - szczególnie małej firmy i z branży, która w Polsce dopiero się rozwija. Serdecznie gratuluję!
PS. Żeby nie było, że prezentuję wyłącznie produkcje nikczemne i "brutalne", tedy proponuję - na sam koniec - FIFA Online. Piłka nożna, w którą grać możemy przez przeglądarkę internetową, a nie odstępującą poziomem od "pudełkowych" wersji. FO dostępna jest na witrynie EA Sports. Radzę jednak nie włączać w pracy - może bowiem wciągnąć na długie godziny.
The Cat Piano
Tym, co przede wszystkim ujmuje w tym filmie, to sama animacja. Bardzo oryginalna, trochę komiksowa, z drugiej strony - utrzymana w klimacie noir, doskonale oddaje wydarzenia przedstawione na ekranie. Tu zaś, żeby nie psuć przyjemności z oglądania, powiem tylko: kocia bohema zaczyna cierpieć, gdy znikają wszyscy jej śpiewacy, z piękną kotką na czele. A wszystko przez nikczemnego człowieka, który próbuje skonstruować Kocią Pianolę. Brzmi infantylnie? Być może, ale dawno już nie widziałem tak dobrego dreszczowca. I tak klimatycznego filmu.
La dama y la muerte
Humorystyczna hiszpańska produkcja. Animacja typowa dla XXI wieku, czyli dobrze wygenerowane komputerowo środowisko. Oczywiście, technika stoi tu na najwyższym poziomie, ale nie jest to artystyczne arcydzieło. Jednak taka metoda doskonale sprawdza się w konwencji. Bez słów przedstawiono tu dialog człowieka ze śmiercią, a także... zasadność ratowania życia. Odnajdziemy tu raczej żart w stylu amerykańskim, ale i tak warto - oprócz uśmiechu film ten wywołuje także refleksję. Całkiem głęboką.
The Mysterious Explorations of Jasper Morello
Trochę przydługi tytuł - "Tajemnicze odkrycia Jaspera Morello" - kryje za sobą arcyciekawą i wspaniale opowiedzianą historię. Film nominowany do Oskara i nagrody BAFTA. Opowiada o ludzkim szaleństwie, miłości i ciemnych stronach naszej natury. Genialna opowieść okraszona jest niesamowicie klimatyczną i sugestywną animacją, wszystko zaś utrzymano w lekko surrealistycznym stylu.
To tyle, jeśli chodzi o pokarm dla duszy i umysłu. Nie należy jednak zapominać o bardziej przyziemnych rozrywkach, dlatego też do polecenia dzisiaj mam dwie wspaniałe gry, absolutne kamienie milowe i hity w swoim gatunku.
Na pierwszy ogień niechaj pójdzie Grand Theft Auto IV: Episodes from Liberty City. GTA to seria z historią sięgającą aż 1997 roku. Kontrowersyjna, brutalna i zdecydowanie tylko dla dorosłych. Tak jak zawsze, wcielamy się w postać badboya, amerykańskiego gangstera i pniemy po szczeblach przestępczej kariery. "EfLC" to w zasadzie samodzielny dodatek do GTA IV. Do rozegrania dostajemy dwa oddzielne epizody: w jednym pracujemy dla geja Tony'ego, właściciela dwóch najlepszych nocnych klubów w mieście. W drugim zaś stajemy się częścią klasycznego gangu motocyklowego. Oba epizody dorobiły się genialnych trailerów, niczym nie odbiegających od najlepszych produkcji filmowych. Można je obejrzeć TUTAJ (Ballad of gay Tony) oraz TUTAJ (Lost & Damned). Ten drugi polecam szczególnie fanom muzyki z lat '90. "Epizody" na konsole dostępne są już od kilku ładnych miesięcy, jednak na komputery wyszły stosunkowo niedawno - gorąco polecam każdemu, kto chce uczestniczyć w epickim filmie akcji.
Druga gra jest zupełnie świeża, do sklepów trafiła bowiem wczoraj (tj. 31 maja). Mowa o Red Dead Redemption - największej, najpiękniejszej i najlepszej produkcji o Dzikim Zachodzie. Do tej pory na piedestale w tej kategorii stało Call of Juarez polskiego Techlandu (również polecam). Jednak RDR zmiata wszystko, co do tej pory dotyczyło kowbojów i dyliżansów. Historia, w której jest wszystko: miłość, zemsta, poświęcenie, przyjaźń, okraszona niesamowitą grafiką, a do tego dającą wielką swobodę i dużą dawkę adrenaliny. Chciałeś kiedyś zeskoczyć z konia na powóz, w międzyczasie strzelając do bandytów, a na koniec uratować piękną kobietę? Teraz Twoje marzenie może się spełnić. Dawno nie było tak epickiej i dobrze przedstawionej historii - moim zdaniem, niepodważalny numer jeden tego roku. A jeśli kogoś nie przekonują słową - proponuję obejrzeć trailer.
Na koniec zaś, jako wisienka na torcie - polska produkcja, która już niebawem trafi do sprzedaży. Mowa o Sniper: Ghost Warrior. Gra rodzimego City Interactive ma szansę na zostanie prawdziwym hitem, również poza granicami naszego pięknego kraju. Serdecznie polecam, gdyż nie tylko pomysł jest oryginalny (wcielamy się w snajpera - w pełnym tego słowa znaczeniu), ale i oprawa audiowizualna robi niemałe wrażenie. Przy okazji też chciałbym pogratulować CI - firma ta została wyróżniona przez "Puls Biznesu" jako najlepsza spółka I kwartału 2010 roku. Cieszy taki sukces - szczególnie małej firmy i z branży, która w Polsce dopiero się rozwija. Serdecznie gratuluję!
PS. Żeby nie było, że prezentuję wyłącznie produkcje nikczemne i "brutalne", tedy proponuję - na sam koniec - FIFA Online. Piłka nożna, w którą grać możemy przez przeglądarkę internetową, a nie odstępującą poziomem od "pudełkowych" wersji. FO dostępna jest na witrynie EA Sports. Radzę jednak nie włączać w pracy - może bowiem wciągnąć na długie godziny.