To mój pierwszy wpis na Facebooku, ale nie mogłem nie zareagować. Prezydent Polski ledwie wjechał na Ukrainę, pokazał się w publicznym miejscu obok prezydenta Janukowycza. I już mamy skandal.
Bystroocy obserwatorzy zauważyli, że to co nosi na ręku B. Komorowski to zegarek Atlantic Seacrest 50340.41.61 za 230 USD. Zaś jego ukraiński "kolega" miał sprzęt znacznie bardziej godny przywódcy narodu, mianowicie: Vacheron Constantin Patrimony Contemporaine watch 81180/000P-9332 za jakieś 30 tysięcy zielonych.
Wiedziałem, że z tej wizyty – na miesiąc przed wyborami – będą same kłopoty! A poseł Kowal mi nie wierzył!
Jeśli chodzi o prawa autorskie to sprawę zauważył fotoreporter Wład Sodel, a napisała o tym Ukraińska Prawda (http://www.pravda.com.ua/news/2012/09/20/6973154/). Ja od nich spisałem.
Żeby nie wyjść na sępa opowiem anegdotkę. Kiedyś nasza Fundacja Reporterów zorganizowała kolację dla zaprzyjaźnionych dziennikarzy z krajów Partnerstwa Wschodniego z Adamem Danielem Rotfeldem. Kolacja się udała – (szczególnie) Ukraińscy koledzy "rozgadali" A.D.R., który przez cały wieczór sypał anegdotami. Było już późno, gdy profesor dał znać, że pora mu kończyć. Oczywiście dyskretnie zaproponowaliśmy taksówkę, ale on, też dyskretnie, odmówił: "Chętnie wrócę spacerkiem".
Kiedy jeden z ukraińskich dziennikarzy zauważył, że A.D.R. ruszył pieszo stwierdził:
- Fantastyczny człowiek, ale chyba przez pomyłkę, przez cały wieczór, brałem go za byłego ministra spraw zagranicznych.
- Żadna pomyłka, profesor był ministrem i to nienajgorszym!
- I wraca piechotą? O kurde!
Paweł Reszka na Facebooku
Wiedziałem, że z tej wizyty – na miesiąc przed wyborami – będą same kłopoty! A poseł Kowal mi nie wierzył!
Jeśli chodzi o prawa autorskie to sprawę zauważył fotoreporter Wład Sodel, a napisała o tym Ukraińska Prawda (http://www.pravda.com.ua/news/2012/09/20/6973154/). Ja od nich spisałem.
Żeby nie wyjść na sępa opowiem anegdotkę. Kiedyś nasza Fundacja Reporterów zorganizowała kolację dla zaprzyjaźnionych dziennikarzy z krajów Partnerstwa Wschodniego z Adamem Danielem Rotfeldem. Kolacja się udała – (szczególnie) Ukraińscy koledzy "rozgadali" A.D.R., który przez cały wieczór sypał anegdotami. Było już późno, gdy profesor dał znać, że pora mu kończyć. Oczywiście dyskretnie zaproponowaliśmy taksówkę, ale on, też dyskretnie, odmówił: "Chętnie wrócę spacerkiem".
Kiedy jeden z ukraińskich dziennikarzy zauważył, że A.D.R. ruszył pieszo stwierdził:
- Fantastyczny człowiek, ale chyba przez pomyłkę, przez cały wieczór, brałem go za byłego ministra spraw zagranicznych.
- Żadna pomyłka, profesor był ministrem i to nienajgorszym!
- I wraca piechotą? O kurde!
Paweł Reszka na Facebooku