Wyrok uniewinniający posłankę Sawicką i burmistrza Wądołowskiego jest skandaliczny, a odtrąbiona radość rychło okaże się pierdzeniem w trąbkę.
Wysoki Sąd drugiej instancji - z przykrością to stwierdzam - osądził CNA, zapominając o osądzeniu kleistości do mamony łap decydentów.
Dla większości obywateli łzy posłanki, chowanki burmistrza były jedynie kolejnym odcinkiem serialu "Obłuda Polityka". Obywatele mają prawo żądać, by wybranych przez nich decydentów obowiązywały wyższe standardy moralne i by na widok walizki pieniędzy, lowelasa lub wyfioczonej lali nie drżały im łapki, kuciapki, ruchawki.
Sawicka i Wądołowski nie powiedzieli: – Wynocha mi stąd! Nie poszli zgłosić na policję, do prokuratora faktu dokonania przestępstwa jakim jest oferta korupcyjna. Nie poszli, więc szlus i basta.
Zatem pytam: O jakiej moralności mówił pan Sędzia? O moralności bez odpowiedzialności...?
Chyba powiało smrodkiem z Pałacu Prawa, ale już nie Sprawiedliwości.
Dla większości obywateli łzy posłanki, chowanki burmistrza były jedynie kolejnym odcinkiem serialu "Obłuda Polityka". Obywatele mają prawo żądać, by wybranych przez nich decydentów obowiązywały wyższe standardy moralne i by na widok walizki pieniędzy, lowelasa lub wyfioczonej lali nie drżały im łapki, kuciapki, ruchawki.
Sawicka i Wądołowski nie powiedzieli: – Wynocha mi stąd! Nie poszli zgłosić na policję, do prokuratora faktu dokonania przestępstwa jakim jest oferta korupcyjna. Nie poszli, więc szlus i basta.
Zatem pytam: O jakiej moralności mówił pan Sędzia? O moralności bez odpowiedzialności...?
Chyba powiało smrodkiem z Pałacu Prawa, ale już nie Sprawiedliwości.