Zdaniem Ministra J.V. Rostowskiego bezrobotni za dużo kosztują budżet. Nie będziemy płacić NFZ za leniów i obiboków, którzy nie chcą podejmować pracy. Do M.C. frontmana M.F. Band dołączają urzędnicy PUP-ów refrenem: bezrobotnym mówimy NIE, bezrobotnym kopa w de.
Nie budzi zdziwienia to, że minister finansów szuka oszczędności. Nawet ma taki obowiązek. Natomiast oburzenie wzbiera w sercach obywateli, gdy zabierane są im konstytucyjne prawa - i to dla ratowania partykularnego interesu, jakim jest stanowisko w rządzie. To jest po prostu niegodziwość, a w szczególnej okoliczności jaką jest kryzys gospodarczy, bezczelne oskarżanie obywateli o lenistwo, należy nazwać chamstwem.
Panie Ministrze, niech Pan wróci do podstawowego wykładu z ekonomii i przypomni sobie podział na zjawiska makro i mikroekonomiczne, a w tym podziale niech Pan wyszuka miejsc, w których jest mowa o (kierowniczej) odpowiedzialności administracji publicznej za politykę rynku pracy. To nie bezrobotni tworzą bezrobocie, tylko zła makroekonomiczna polityka rządu, za którą on i tylko on odpowiada, powoduje bezrobocie.
Urzędnikom PUP-ów, którzy tak chętnie starają się wygonić natrętnych petentów sprzed swych biurek życzę, by jak najrychlej znaleźli się po drugiej stronie blatu, jeśli zapomnieli, że zostali powołani do pomocy obywatelom.
Panie Ministrze, niech Pan wróci do podstawowego wykładu z ekonomii i przypomni sobie podział na zjawiska makro i mikroekonomiczne, a w tym podziale niech Pan wyszuka miejsc, w których jest mowa o (kierowniczej) odpowiedzialności administracji publicznej za politykę rynku pracy. To nie bezrobotni tworzą bezrobocie, tylko zła makroekonomiczna polityka rządu, za którą on i tylko on odpowiada, powoduje bezrobocie.
Urzędnikom PUP-ów, którzy tak chętnie starają się wygonić natrętnych petentów sprzed swych biurek życzę, by jak najrychlej znaleźli się po drugiej stronie blatu, jeśli zapomnieli, że zostali powołani do pomocy obywatelom.