Hegemonia politycznego duopolu POPiS (taki swoisty model Bertranda) zdominowała polską politykę w ostatniej dekadzie całkowicie. Chcieliśmy/chcemy z N to zmienić. Dlatego obaj liderzy POPiS chcą nas „zabić” i trudno tego nie rozumieć, każdy z dwóch uczestników tego duopolu straci na swojej pozycji jeśli N ów duopol rozbije, ale zyska Polska, Polacy i rodzima polityka.
Tworzenie partii to bardzo trudne zajęcie, wymaga m.in. tytanicznej pracy, konsekwencji, uporu i silnej woli. Kiedy spadają Ci sondaże, zaczynasz wątpić. Ale tak samo jest w życiu. Przerabiałem to już klika razy, zawsze malkontenci i lenie mówili, że się nie uda. Każdy chce widzieć szybko efekt swojej pracy, a pośpiech wskazany jest głównie przy łapaniu pcheł. Polityka zaś, to „gra” strategiczna. Praca, praca i jeszcze raz praca!
Petru popełnił ileś błędów, każdy je popełnia, ale nie znaczy to, że należy przechodzić do PO, bo ma akurat 28% w sondażach. Marta, Grzegorz, Joanna, jesteście skutkiem, ale i przyczyną. Staram się rozumieć Wasze motywacje, emocje i sposób postrzegania polityki, ale jeśli mamy zerwać z duopolem POPiS, a to m.in., nas połączyło, nie zerwiemy z nim jeśli Wy odejdziecie. Zostańcie w N i zmieniajcie partię i polityczną rzeczywistość „od środka”, nieobecni nie mają racji.
Strasznie niecierpliwi jesteśmy jako naród, strasznie, a demokracja nie lubi tej neofickiej politycznej szybkości. Nowoczesna jest bardzo potrzebna Polsce i polskiej scenie politycznej. Pomyślcie o tym tak pragmatycznie. Kamila Gasiuk Pihowicz oddała nam swoje serce i zaangażowanie. Basia Dolniak rozum i całe wspaniałe sędziowskie doświadczenie, Adam Szłapak młodość, elokwencję i dynamizm a Paweł Pudłowski Oxfordzką edukację i korporacyjne doświadczenie, Mirek Suchoń pracowitość i upór, zaś Marek Ruciński i Radek Lubczyk swoje lekarskie umiłowanie do drugiego człowieka. Dawno nie spotkałem tylu wspaniałych i mądrych ludzi w jednej partii (UW była chyba najbardziej podobna), a mógłby tak o każdym z N (wybaczcie, że nie wymieniam wszystkich, ograniczenia znaków).
Szum komunikacyjny sprawia, że coraz rzadziej dotykamy istoty problemów. Słyszałem już o N setki bzdur, miałem przyjemność być członkiem założycielem, było nas 21 i wiem jak było. Nie widziałem nikogo z WSI, ani od Prezydenta Komorowskiego, Kwaśniewskiego, Wałęsy czy Sorosa. Widziałem zaś młodych profesjonalistów, zaangażowanych i ogarniętych pasja ludzi, którzy chcieli/chcą zmieniać Polskę. Dajcie nam szansę! PO i PiS już byli, jedni dali nam „ciepłą wodę w kranie”, drudzy chcą nas wyprowadzić z UE. Pomyślcie o N pragmatycznie, np. jak o zakładzie Blaise Pascala, jeśli N okaże się profesjonalna i zrobi to co zapowiada, wygracie, wygra Polska, jeśli zaś okaże się, że jest taka jak inne dotychczasowe partie, będzie w najgorszym przypadku jak za czasów „ciepłej wody w kranie”. Niewiele można stracić, a zyskać wiele. Żeby wygrać, trzeba grać! „Zagrajcie!”.