Wartość eksportu polskiej żywności za 2018 rok prawdopodobnie przekroczy 29 mld euro, co będzie najlepszym wynikiem w historii. Dla porównania jeszcze w 2004 roku wartość eksportu polskiej żywności wynosiła 5,4 mld euro. W ubiegłym roku, zgodnie z danymi MPiT, wartość polskiego eksportu artykułów rolno-spożywczych w okresie styczeń-listopad zwiększyła się do 27,1 mld euro wobec 25,6 mld euro w analogicznym okresie rok wcześniej, co stanowiło blisko 6 proc. wzrost (źródło: serwis Bankier).
– Bez dyplomacji, nie obronimy się i będziemy wypychani z globalnych rynków – zwraca uwagę w serwisie "Twitter" Radosław Pyffel, pełnomocnik zarządu PKP Cargo ds. rynków wschodnich. Problem jednak jest nie tylko szerszy, ale i poważniejszy. Bowiem atak skierowany w polską żywność jest tylko jednym z wielu elementów gry. Gry stanowiącej kontrę wobec obecnej polityki polskiego rządu.
Zarówno Niemcy, jak i będąca na zakręcie Francja są właśnie we wspomnianej kontrze do obecnej polityki Warszawy. W kontrze do ekspansji polskiej żywności, w kontrze do naszego liderowania w tej części Europy i przede wszystkim w kontrze do naszego kursu na Waszyngton.
I w tym kontekście niezrozumiała jest postawa nie tylko dziennikarzy bezrefleksyjnie uderzających w polskie interesy na odcinku handlu wołowiną, ale i aktywność Pawła Zalewskiego, odpowiedzialnego w gabinecie cieni PO za politykę zagraniczną i słynącego z proniemieckiej postawy, a obecnie jawnie lekceważącego kurs Warszawy na Stany Zjednoczone i dezawującego przyznanie Polsce roli gospodarza bliskowschodniej konferencji. Niestety, wspomniany Zalewski jest emanacją całej opozycji. Opozycji myślącej w kategoriach wzięcia władzy w Polsce a nie interesu własnej ojczyzny.