Kilkunastu dżihadystów z Północnego Kaukazu zginęło w okolicach miasta Aleppo. Według różnych źródeł Czeczeńscy bojownicy to jedna z najliczniejszych grup zagranicznych walczących z reżimem prezydenta Assada.
Nie jest tajemnicą, że od wielu miesięcy międzynarodowe grupy salafickie ściągają do Syrii, a wielu dżihadystów prowadzi także działania przeciwko innym bojownikom tam walczącym. Syria tym samym zmierza w kierunku "wojny bałkańskiej” i staje się poligonem dla ekstremistów z całego świata. Jednym z głównych tropów jest ślad czeczeński.
Ponad 3 miesiące temu syn Rusłana Gełajewa – Rustam, zginął w Syrii. Rusłan Gełajew był wybitnym dowódcą czeczeńskiego ruchu separatystycznego. Odgrywał w nim znaczącą rolę. Jego działalność wykraczała daleko poza granice Czeczenii, a nawet poza granice Federacji Rosyjskiej. Zginął w 2004 roku w trakcie spektakularnego „rajdu” swojego oddziału w republice Dagestanu.
Rustam był jego najstarszym synem, urodził się w 1988 w Omsku. Większość dorosłego życia spędził poza Czeczenią. Najpierw przeniósł się do Belgii, a następnie do Egiptu aby studiować islam. W maju 2012 pojawił się w Syrii gdzie walczył po stronie rebeliantów w międzynarodowym oddziale bojowników. Zginął podczas walk o Aleppo między 11 a 13 sierpnia. Inne źródła podają, powołując się na krewnych Rustama, że zginął on jednak w drodze z Syrii do Turcji, gdzie rzekomo studiował.
Turcja i Gruzja udzielały w przeszłości milczącego poparcia czeczeńskim islamistom. Oba te kraje brały udział w tajnych operacji na terenie Federacji Rosyjskiej oraz w szkoleniu czeczeńskich islamistów. Prawdopodobnie Ankara obecnie współpracuje w tym zakresie z CIA w Syrii, jak to wcześniej miało w Libii. Front al-Nusra, grupa powiązana z Al-Kaidą także nie ukrywa, że w swoich szeregach ma bojowników kaukaskich walczących w Syrii z reżimem Bashara al-Assada. W ubiegłym roku Moskwa zwróciła się do Turcji z prośbą o zamknięcie czeczeńskich funduszy i organizacji, które znajdują się na jej terytorium, a które rząd w Ankarze wspiera finansowo.
Zarówno mało realna jest sytuacja w której Turcja kiedykolwiek spełni prośby Moskwy jak i wątpliwa ta, w której islamscy bojownicy przestaną napływać do Syrii
Ponad 3 miesiące temu syn Rusłana Gełajewa – Rustam, zginął w Syrii. Rusłan Gełajew był wybitnym dowódcą czeczeńskiego ruchu separatystycznego. Odgrywał w nim znaczącą rolę. Jego działalność wykraczała daleko poza granice Czeczenii, a nawet poza granice Federacji Rosyjskiej. Zginął w 2004 roku w trakcie spektakularnego „rajdu” swojego oddziału w republice Dagestanu.
Rustam był jego najstarszym synem, urodził się w 1988 w Omsku. Większość dorosłego życia spędził poza Czeczenią. Najpierw przeniósł się do Belgii, a następnie do Egiptu aby studiować islam. W maju 2012 pojawił się w Syrii gdzie walczył po stronie rebeliantów w międzynarodowym oddziale bojowników. Zginął podczas walk o Aleppo między 11 a 13 sierpnia. Inne źródła podają, powołując się na krewnych Rustama, że zginął on jednak w drodze z Syrii do Turcji, gdzie rzekomo studiował.
Turcja i Gruzja udzielały w przeszłości milczącego poparcia czeczeńskim islamistom. Oba te kraje brały udział w tajnych operacji na terenie Federacji Rosyjskiej oraz w szkoleniu czeczeńskich islamistów. Prawdopodobnie Ankara obecnie współpracuje w tym zakresie z CIA w Syrii, jak to wcześniej miało w Libii. Front al-Nusra, grupa powiązana z Al-Kaidą także nie ukrywa, że w swoich szeregach ma bojowników kaukaskich walczących w Syrii z reżimem Bashara al-Assada. W ubiegłym roku Moskwa zwróciła się do Turcji z prośbą o zamknięcie czeczeńskich funduszy i organizacji, które znajdują się na jej terytorium, a które rząd w Ankarze wspiera finansowo.
Zarówno mało realna jest sytuacja w której Turcja kiedykolwiek spełni prośby Moskwy jak i wątpliwa ta, w której islamscy bojownicy przestaną napływać do Syrii