Wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu będzie kosztowało 80 mld dolarów. Ta imponująca liczba w rzeczywistości jest kroplą w morzu wszystkich kosztów.
Przed wyjściem z Afganistanu w 2014 r., większość sprzętu wojskowego i broni, Amerykanie planują odesłać do "domu". Uważają bowiem, że pozostawienie go w Afganistanie jest zbyt ryzykowne. Będzie ich to kosztować 80 mld. Warto przy tej okazji przyjrzeć się kosztom całej operacji afgańskiej jakie poniosły Stany Zjednoczone, a mówi się tu o kwocie co najmniej 800 mld dolarów.
Działania wojenne oraz szeroko rozumiane bezpieczeństwo pochłonęły 640 mld dolarów. Przede wszystkim jest to kwota przeznaczona na utrzymanie w Afganistanie tysięcy żołnierzy, sprzętu, różnego rodzaju płatności w tym na zlecanie zadań prywatnym firmom ochroniarskim tzw. PMC.
Kwotę 55 mld dolarów przeznaczono na obsługę armii afgańskiej, szkolenia, rekrutację i zapewnieniu jej odpowiedniego sprzętu. Tu warto zaznaczyć, że strona afgańska wielokrotnie skarżyła się, iż ten aspekt amerykańskiej pomocy bardzo kuleje.
Nowa administracja w Afganistanie spełniająca wymogi i standardy europejskie to koszt 20 mld dolarów. Gro tej kwoty przeznaczono na potrzeby władza sądowniczej.
Projekty infrastrukturalne to kolejne 11 mld dolarów, mimo, że plany Amerykanów były znacznej bardziej ambitne. Na przykład, dość słabo wygląda budowa linii kolejowych, z wyjątkiem dwóch krótkich, jednotorowych na granicy z Turkmenistanem i Uzbekistanem.
Ostania pozycja to koszty związane z przeciwdziałaniem produkcji narkotyków. 25 mld w zestawieniu z 11 mld na infrastrukturę dla wielu może być wręcz kwotą bulwersującą. Obecnie 75 proc. całej światowej produkcji opium pochodzi z Afganistanu. ONZ przewiduje, że w 2013 roku nastąpi wzrost o kolejne 15 proc. Przy uprawie maku i produkcji opium w Afganistanie pracuje ponad milion ludzi. Trzeba zauważyć, że produkcja narkotyków mimo obecności wojsk NATO wzrasta w stosunku do okresu rządów talibów.
Co ciekawe, znacznie bardziej kosztowna była wojna w Iraku w latach 2003-2010, rachunek za nią przekroczył 1,8 bln dolarów to tyle, co Niemcy musiały zapłacić za odbudowę b. NRD i zjednoczenie kraju.
Działania wojenne oraz szeroko rozumiane bezpieczeństwo pochłonęły 640 mld dolarów. Przede wszystkim jest to kwota przeznaczona na utrzymanie w Afganistanie tysięcy żołnierzy, sprzętu, różnego rodzaju płatności w tym na zlecanie zadań prywatnym firmom ochroniarskim tzw. PMC.
Kwotę 55 mld dolarów przeznaczono na obsługę armii afgańskiej, szkolenia, rekrutację i zapewnieniu jej odpowiedniego sprzętu. Tu warto zaznaczyć, że strona afgańska wielokrotnie skarżyła się, iż ten aspekt amerykańskiej pomocy bardzo kuleje.
Nowa administracja w Afganistanie spełniająca wymogi i standardy europejskie to koszt 20 mld dolarów. Gro tej kwoty przeznaczono na potrzeby władza sądowniczej.
Projekty infrastrukturalne to kolejne 11 mld dolarów, mimo, że plany Amerykanów były znacznej bardziej ambitne. Na przykład, dość słabo wygląda budowa linii kolejowych, z wyjątkiem dwóch krótkich, jednotorowych na granicy z Turkmenistanem i Uzbekistanem.
Ostania pozycja to koszty związane z przeciwdziałaniem produkcji narkotyków. 25 mld w zestawieniu z 11 mld na infrastrukturę dla wielu może być wręcz kwotą bulwersującą. Obecnie 75 proc. całej światowej produkcji opium pochodzi z Afganistanu. ONZ przewiduje, że w 2013 roku nastąpi wzrost o kolejne 15 proc. Przy uprawie maku i produkcji opium w Afganistanie pracuje ponad milion ludzi. Trzeba zauważyć, że produkcja narkotyków mimo obecności wojsk NATO wzrasta w stosunku do okresu rządów talibów.
Co ciekawe, znacznie bardziej kosztowna była wojna w Iraku w latach 2003-2010, rachunek za nią przekroczył 1,8 bln dolarów to tyle, co Niemcy musiały zapłacić za odbudowę b. NRD i zjednoczenie kraju.