Dobrotliwy staruszek z długą, siwą brodą, ubrany w czerwony kubrak obszyty białym futrem, taką samą czapkę, czerwone spodnie i długie buty. Jego nieodłącznym atrybutem jest ogromny wór prezentów, który wiezie ze sobą na saniach zaprzężonych w renifery. Taki to oto wizerunek Mikołaja wykreowali w latach 30-tych XX wieku, specjaliści od reklamy zatrudnieni przez koncern Coca-Cola. Wykreowali z sukcesem!
Kim był w takim razie prawdziwy, a dziś także w Polsce, całkiem zapomniany św. Mikołaj?
Św. Mikołaj, a dokładnie biskup Miry w dzisiejszej Turcji, należy do najbardziej znanych świętych, i to zarówno dla katolików, jak i prawosławnych. U jego grobu we włoskim Bari, Urban II zwołał w 1098 r. synod, na którym próbowano znieść podziały w chrześcijaństwie.
Jego wspomnienie przypada według kalendarza gregoriańskiego 6 grudnia. To także ważne, kochane dzieci i rodzice, Mikołaj dwa razy nie przychodzi. Mikołaj 24 grudnia to także tylko wytwór myśli marketingowej.
Mikołaj (ten prawdziwy , a nie od Coca-Coli) urodził się prawdopodobnie ok. 270 r. w Licji, jako jedyne dziecko zamożnego małżeństwa chrześcijańskiego. Po śmierci rodziców dzielił się chętnie swoim majątkiem z biednymi.
Gdy dowiedział się, że trzy córki ubogiego mieszkańca miasta nie mogą wyjść za mąż, gdyż ich ojca nie stać na posag, podrzucił im ukradkiem większą sumę pieniędzy. I tu prawdziwa ciekawostka! Tę przypowieść wykorzystał Dante w "Boskiej komedii".
Zmarł 6 grudnia między rokiem 345 a 352 w wieku prawie 70 lat. Podobno w chwili jego śmierci ukazały się anioły i rozbrzmiały chóry anielskie. Relikwie z Miry przywieźli 9 maja w 1087 r. do włoskiego Bari tamtejsi marynarze, chroniąc je przed muzułmanami, którzy podbili biskupią stolicę św. Mikołaja.
Hołd relikwiom świętego oddał 26 lutego 1984 Jan Paweł II, który na pamiątkę swej wizyty przekazał bazylice pastorał. Niedawno o relikwie św. Mikołaja upomniał się turecki minister kultury.
Zwyczaj wręczania dzieciom prezentów powstał w średniowieczu. Zapoczątkowało go udzielanie stypendiów i zapomóg przez szkoły mające za patrona św. Mikołaja. Z upływem lat zwyczaj ten przekształcił się w obdarowywanie prezentami dzieci, a także wszystkich członków rodzin.
Św. Mikołaj, a dokładnie biskup Miry w dzisiejszej Turcji, należy do najbardziej znanych świętych, i to zarówno dla katolików, jak i prawosławnych. U jego grobu we włoskim Bari, Urban II zwołał w 1098 r. synod, na którym próbowano znieść podziały w chrześcijaństwie.
Jego wspomnienie przypada według kalendarza gregoriańskiego 6 grudnia. To także ważne, kochane dzieci i rodzice, Mikołaj dwa razy nie przychodzi. Mikołaj 24 grudnia to także tylko wytwór myśli marketingowej.
Mikołaj (ten prawdziwy , a nie od Coca-Coli) urodził się prawdopodobnie ok. 270 r. w Licji, jako jedyne dziecko zamożnego małżeństwa chrześcijańskiego. Po śmierci rodziców dzielił się chętnie swoim majątkiem z biednymi.
Gdy dowiedział się, że trzy córki ubogiego mieszkańca miasta nie mogą wyjść za mąż, gdyż ich ojca nie stać na posag, podrzucił im ukradkiem większą sumę pieniędzy. I tu prawdziwa ciekawostka! Tę przypowieść wykorzystał Dante w "Boskiej komedii".
Zmarł 6 grudnia między rokiem 345 a 352 w wieku prawie 70 lat. Podobno w chwili jego śmierci ukazały się anioły i rozbrzmiały chóry anielskie. Relikwie z Miry przywieźli 9 maja w 1087 r. do włoskiego Bari tamtejsi marynarze, chroniąc je przed muzułmanami, którzy podbili biskupią stolicę św. Mikołaja.
Hołd relikwiom świętego oddał 26 lutego 1984 Jan Paweł II, który na pamiątkę swej wizyty przekazał bazylice pastorał. Niedawno o relikwie św. Mikołaja upomniał się turecki minister kultury.
Zwyczaj wręczania dzieciom prezentów powstał w średniowieczu. Zapoczątkowało go udzielanie stypendiów i zapomóg przez szkoły mające za patrona św. Mikołaja. Z upływem lat zwyczaj ten przekształcił się w obdarowywanie prezentami dzieci, a także wszystkich członków rodzin.