Ameryka, czyli podziękowania II klasy

Ameryka, czyli podziękowania II klasy

Proszono mnie, żebym coś napisał o Ameryce. Wiadomo, Trump, Biden, wybory, które, jakby wciąż jeszcze trwały. Skądinąd ta cała sytuacja przypomina mi hasło, które wymyślono pod koniec podziemia: „Choćby nie wiadomo jakie zmiany sytuacji – my 1000 lat w konspiracji”. Tak,w USA wciąż wybierają, jak nie na Florydzie, to w innych „swing states”.

Zatem chętnie napiszę o USA, ale niekoniecznie tych współczesnych, skrajnie podzielonych. Zresztą, prawdę mówiąc, podzielona Ameryka była zawsze. Przykład: potworna wojna secesyjna, czyli w praktyce wojna domowa w połowie XIX wieku.

Zatem nie napiszę o amerykańskiej polityce ani gratulacjach, które skierował do przyszłego – prawdopodobnie – Sekretarza Stanu Antony’ego Blinkena nasz szef MSZ, prof. Zbigniew Rau.

Wolę coś bardziej ponadczasowego. Czyż bowiem konwersacja Ernesta Hemingwaya z amerykańskim dziennikarzem po powrocie pisarza z Europy nie jest swoistą ponadczasowa aluzją do polityków „bajkopisarzy”. W tej rozmowie autor słynnej powieści „Stary człowiek i morze”, stwierdził: „Paryż bardzo mnie rozczarował”. Znający amerykańską słabość, ba, fascynację Francją i jej stolicą, zaskoczony dziennikarz spytał – dlaczego? Na co Hemingway: „Bo wygląda zupełnie inaczej niż go opisywałem w swoich książkach”…

Jako polski polityk funkcjonujący w obszarze polityki międzynarodowej mam najwyższe odznaczenia takich państw, jak Ukraina, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan. Tak, tak, naprawdę te dwa ostatnie państwa, każde niezależnie od siebie, uhonorowały mnie… Czyżby, trawestując reklamę pewnej telefonii komórkowej „Czarnecki connects nations (states)”? Własna ojczyzna w tym zakresie uczy mnie cierpliwości – i słusznie. Nie liczę tu odznaczenia za działalność w podziemiu.

Jednak zawsze przy okazji nadawania mi zagranicznych odznaczeń przypominała mi się amerykańska „story”, która wszak dotyczyła nie tyle polityka, co malarza – impresjonisty Jamesa Abbotta McNeilla Whistlera, który reprezentował USA na Wielkiej Wystawie Sztuki w Monachium. Nie był jeszcze wtedy tak uznany, jak później i nagrodzono go, ostrożnie, medalem III klasy. Amerykanin odesłał medal wraz z lakonicznym komentarzem: „Pozwalam sobie złożyć podziękowania II klasy”.

Cóż, „pewnego razu w Ameryce”…

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Polska prezydencja, wybory i prawo cyklu16 gru 2024, 7:38Za nieco ponad dwa tygodnie Polska obejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej (a ściślej: w Radzie). Półroczną prezydencję sprawować będziemy po raz drugi w historii. Pierwszy raz miało to miejsce trzynaście lat temu.
  • Syria i polityczna giełda9 gru 2024, 8:49Po tym, co dzieje się w Syrii na politycznej giełdzie Rosja i Iran poszły ostro w dół, a Turcja wyraźnie do góry. To proste przełożenie: kraje, które trzymały polityczny parasol nad rządem w Damaszku notują spadek akcji, a Ankara, która od lat...
  • Jak się zmienia Ameryka, jak nie zmienia się Trump...2 gru 2024, 7:54Niektórzy mówią, że Ameryka zaczęła się zmieniać po zwycięstwie Donalda J. Trumpa. A ja stawiam odwrotna tezę: Trump ponownie został prezydentem, bo Ameryka zaczęła się zmieniać! Zatem koń przed wozem, a nie odwrotnie.
  • Drugie dno wojny w Europie wschodniej25 lis 2024, 8:24Polityka zagraniczna bardzo często jest zakładnikiem polityki wewnętrznej. I to niezależnie od szerokości geograficznej i epoki historycznej.
  • Znaczące zmiany w krajobrazie politycznym Europy18 lis 2024, 8:15Ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego przyniosły znaczące zmiany w krajobrazie politycznym Europy. Podkreśliły zarówno sporą siłę już znanych i ugruntowanych formacji konserwatywnych, jak i rosnący wpływ bardzo prawicowych partii.