Napiszę dzisiaj o książce, którą uważam za ważną i potrzebną, a która nie doczekała się wielkiego rozgłosu. Może dlatego, że porusza tematykę Procesu Norymberskiego po II wojnie światowej oraz... Powstania Warszawskiego. Chodzi o przywódców Niemiec sądzonych w Norymberdze, ale tych odpowiedzialnych za rzeź Warszawy, w tym rzeź Woli, wymordowanie 200 tysięcy warszawiaków i stłumienie A.D.1944.
Nie jest to wiec literacka fikcja, ale sztuka oparta na dokumentach i faktach, a więc tym bardziej wstrząsająca.
Także w kontekście zeznań Polaków, zwłaszcza cywili, którzy na przykład przeżyli niemieckie ludobójstwo na warszawskiej Woli. Wśród nich jest Wanda Felicja Lurie (z domu Podwysocka), która była wśród osób rozstrzeliwanych przez Niemców. Była wtedy w ciąży z kolejnym dzieckiem. Wraz z nią na rozstrzelanie szła trójka jej dzieci. Potem zeznawała: „Niemiec wołał: Prędzej! (…) uderzył mojego 12-letniego synka wołając: Prędzej, prędzej, ty polski bandyto! Razem z trojgiem dzieci podeszłam do stosu zwłok, trzymając prawą ręką dwie rączki młodszych dzieci, a lewą – rączkę starszego synka. Dzieci szły płacząc i modląc się. (...) Starszy widząc zabitych wzywał ojca i wołał, że nas zabiją (...). Pierwszy strzał zabił jego, drugi ugodził mnie, następne zabiły młodsze dzieci(...). Strzał oddany do mnie nie był śmiertelny. Kula trafiła w kark z lewej strony – przeszła przez dolną część czaszki i wyszła przez policzek(…). Leżało na mnie co najmniej czterech zabitych (…) W nocy dostałam krwotok ciążowy (…) Na trzeci dzień poczułam ruchy dziecka w łonie (…). Wstałam. (...) 20 sierpnia urodziłam synka”.
Czytaj też:
Najbardziej biało-czerwone sporty
W sztuce zawarte są fragmenty oficjalnych zeznań feldmarszałka Waltera von Brauchitscha (naczelny dowódca wojsk lądowych podczas agresji na Polskę we wrześniu 1939), generała Heinza Guderiana (główny inspektora wojsk pancernych, który zresztą w październiku 1939 w Brześciu Litewskim, jako osobisty reprezentant Adolfa Hitlera wraz z dowódcami Armii Czerwonej odbierał defiladę niemiecko-sowiecką), generała SS Ericha von dem Bach-Zeleskiego (współtwórca budowy największego niemieckiego obozu śmierci Auschwitz Birkenau, dowódca wojsk niemieckich podczas Powstania Warszawskiego, generała policji Ernsta Rode (szef niemieckiego sztabu podczas Powstania Warszawskiego).
Czytaj też:
Urodziłem się 25 stycznia – nie ja jeden…
Polecam sztukę „Największe Heil Hitler. Zburzenie Warszawy”. Także dlatego, że mam do niej bardzo emocjonalny stosunek. Jej autorem jest mój ojciec, Henryk Tadeusz Czarnecki…
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.