Książka kończy się:”Po raz pierwszy wszyscy uśmiechnęli się. Każdy po swojemu”. Powieść nie zawiera życiorysu Krystyny Skarbek, ani zapisów sprzed i po wydarzeniach związanych z zamachem stanu w Belgradzie, ale ukazuje realne postaci, które brały udział w spisku oraz te wymyślone przez Autora, by książkę dało się przeczytać bez znużenia – z ochotą. Przy Krystynie jest zawsze jej partner Andrzej Kowerski. Tworzyli parę w życiu i na służbie. Pomimo protezy jednej nogi Kowerski odbył kurs spadochronowy. Został jednym z najaktywniejszych agentów brytyjskich na Bliskim Wschodzie.
Na kartach pojawia się Stefan Witkowski - bohater czy zdrajca? Twórca sprawnej struktury organizacyjnej „Muszkieterzy”, która w Belgradzie przekazywała informacje wywiadowcze bezpośrednio wywiadowi brytyjskiemu, za pośrednictwem Krystyny Skarbek. Na Witkowskiego Wojskowy Sąd Specjalny AK wydał wyrok śmierci. Egzekucję wykonano 18 września 1942 roku, w domu przy ul. Wareckiej 9 przez grupę egzekucyjną AK przebraną w mundury niemieckiej żandarmerii.
Nie ma sensu wymieniać rzeczywistych Dramatis personæ, pojawiające się obok polskiej agentki, ale wiem, że zespół zbierający dane i wspomagający Autora składał się z osób rzetelnych, pracowitych, doświadczonych i zaangażowanych przy powstawaniu powieści, ergo personalia są prawdziwe. Mam jednak wrażenie, że towarzysze radzieccy poza bandytą Stalinem, podali zmyślone pseudonimy. Podziękowania dla ekipy od wdzięcznego czytelnika są ze wszech miar zasłużone i szczere.
Christine odbiega od innych dzieł Autora, należy do biografii agentów wywiadu (jeśli taka istnieje), a nie do działu szpiegowskiej fikcji politycznej. Książka ma też wspólne z poprzednimi powieściami VVS elementy. Napisana jest czytelną „poetycką prozą”, której jestem miłośnikiem. Zawiera udokumentowane fakty i fantazje Piszącego, a także szczegółowe opisy miejsc,w których toczy się akcja. Przez cały czas lektury trzyma czytelnika w napięciu. Jak we wszystkich powieściach Vincenta V. Severskiego znaczną rolę odgrywają dialogi, zgrabnie skomponowane przez Twórcę, a będące tylko wytworem wyobraźni Autora. Rozmowy są wyraziste i napisane ze swadą, co wskazuje na maestrię pisarską VVS. Autor nie byłby sobą gdyby nie umieścił w książce swoich „złotych myśli”, a które ja wyławiam jak rodzynki z Wielkanocnej Baby:
„Im głupsze szefostwo, tym bardziej nie wątpi w swoją mądrość. Trzeba umieć z tym żyć, czasem cierpieć, ale najlepiej to wykorzystywać, pomyślał…” Jak ten cytat pasuje do chwili obecnej. „Alkohol w wywiadzie jest ważny, lecz trzeba umieć go pić, bo to tylko narzędzie, niebezpieczne, gdyż może i ratować i zabijać”. Chyba jest ponad czasowy. „Bo w wywiadzie nigdy nic nie jest tym, na co wygląda”. W życiu Polaków też jest bardzo podobnie, a nawet odwrotnie.
Poniższe zdanie może odnosić się do dzisiejszej sceny politycznej. „Między kurtuazyjnymi uśmiechami, stuknięciami kieliszków i puszczania dymków z cygar trwała licytacja prawa, półprawd, zwykłych kłamstw i czystych mitów”.. Polecam lekturę osobom zainteresowanym historią drugiej wojny światowej, a w szczególności tym, którym „świat w cieniu” vel „Cloak & Dagger” wyzwala co najmniej 20 typów endorfin, w tym te najważniejsze alfa, beta i gamma-endorfiny.