Kim są Polacy?

Kim są Polacy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Zagajewski mówi tak: „Polacy nie wiedzą zbyt dobrze, jak być Polakami. Nie wiedzą też, nie są zbyt pewni, jak być patriotami. Spierają się chętnie o to, ile jest patriotyzmów i który lepszy. Żaden chyba inny naród nie osiągnął takiej biegłości w scholastycznym rozróżnianiu niezliczonych odcieni patriotyzmu i nacjonalizmu”. Lektura ksiązki „Kim są Polacy” budzi niepokój.
Jednak lektura wpisów na Facebooku budzi jeszcze większy niepokój. Fobie narodowe, w tym sformułowania dotyczące patriotyzmu, odpowiedzialności za państwo i naród, za solidarność, za ludzi po prostu – są tam w ilości niewyczerpalnej, tak jakby przestrzeń portalu była adekwatna do potrzeby takiego wyrażania się. Oto przykład: "Zamiast rzetelnych sprawozdań z działalności państwa, pokazuje się nam błaznów medialnych, obnażających swoje osobliwości niczym dziwolągi w wesołym miasteczku. (...) W Polsce obóz rządzący zamiast tworzyć klimat sprzyjający aktywności obywatelskiej i przedsiębiorczości, dokonał cichego zamachu na instytucje tej władzy. Całe szczęście, że ten Naród ma do dyspozycji już całkiem sporą piątą władzę, zwaną pięknie mediami społecznościowymi. I jeżeli zrobimy wszystko, by chociaż tę władzę zachować całkowicie dla siebie, to będzie dobrze...”.

„Ten naród”, „władza”, „błazny”. Skąd się to bierze? No bo przecież każdy aktor wie, że podstawą dobrego dramatu jest wyrazisty konflikt. Konflikt daje energię i sensację, a sensacja dobrze się sprzedaje. To czysty zysk i to na pewno uzyskany mniejszym kosztem, niż mozolne budowanie zgody. To fragmenty z portalu wolnościowego. Przekaz ideowy. Albo klucz do zrozumienia, kim są Polacy. Wedle Janusza Tazbira mamy skłonność do sejmikowania. Bo to czyni nas szlachcicami. A każdy Polak to szlachcic, czyli katolik. „Pełnowartościowym członkiem wspólnoty może być tylko wyznawca Jezusa Chrystusa” – pisze profesor. Do tego dochodzi rodzina, tradycja. Demokracja tak. Wolność tak. Ale tylko dla prawdziwych Polaków. Krzysztof Bosak, guru narodowców, w sporze z Robertem Biedroniem przekonywał, że Polacy mają inaczej niż lewacy ukształtowaną wizję społeczną. Kult rodziny. Matki i Ojca. Kobiety i Mężczyzny. Dla Bosaka Biedroń to lewak. No i gej. Czyli nie Polak?

Dyskusja o parach homoseksualnych i ich prawach rozlała się po Polsce. W Europie taki dyskurs trąci homofobią. W Holandii, we Francji, w Hiszpanii – tam ten temat powoli przemija. Niektórzy widzą w tym upadek Europy. A Polskę widzą jako jej odnowiciela. Jako jedyną krainę, gdzie prawo i porządek (boski) będzie zachowany. Że Polska odrodzi kiedyś Europę, bo tylko ona może w niej przetrwać. W Polsce przetrwają również te najważniejsze wartości, które popychały ją kiedyś do rozkwitu i cywilizacyjnego rozwoju.

Ale trzeba być czujnym bo: „co ważne, nie możemy dopuścić, by jakieś niemądre idee na tym wygrały, by niezadowolenie przejęli ludzie, którzy próbują odświeżać niemądre i szkodliwe dla Polski hasła”.

Czy chodzi o endecję?

„Nie tyle o endecję, co o antysemityzm. Takie próby w przestrzeni publicznej widać. To bardzo niemądre i szkodliwe dla Polski. Jeśli czegoś nam życzą nasi wrogowie to antysemityzmu”.

Ma więc rację Adam Zagajewski, że wielka rana polskości to antysemityzm. A wrogowie Polaków to przecież Żydzi.

Oto wyimek z wpisu innego narodowca na FB. Jego życzenia na Purim: „Niech przeklęty będzie Haman! Niech błogosławiony będzie Mordechaj! Czytającym dziś Księgę Estery należy życzyć udanego, wieczornego chlania. Oby im się pomyliło”.

„Nie jestem antysemitą, ja tylko nienawidzę Żydów” - pisze w MojeOpinie pewien bloger, a w trailerze do filmu narodowców znany prawnik mówi: „tak jestem antysemitą”. Po prostu.

Jacy i kim jesteśmy?

Pewnego dnia w samolocie siedziałem obok pewnej kobiety. Była dość elegancko ubrana, miała starannie dobrany makijaż. Robiła dobre wrażenie. Wiedziałem, że to Polka, bo wcześniej słyszałem jej rozmowę przez telefon. To, że siedzieliśmy obok siebie, było przypadkiem. Samolot leciał do Sydney. Zauważyła, że czytam książkę Ziemkiewicza. Nagle spytała z zaskoczenia: ”Co pan sądzi o Tusku?”. Poczułem się nieswojo. Pytała agresywnie. „Nie wiem dlaczego Pani akurat o niego pyta? Nie czuje się zbyt komfortowo, bowiem pytanie jest osobiste, a przecież się nie znamy”. Chciałem się zwyczajnie wyłgać od tej rozmowy.

Aha – pokiwała głową. - Pan też Żyd...

Gdy słyszę o Polakach, o ich stosunku do Państwa, myślę o ich antysemityzmie. Mówi poeta.

O Polakach generalnie, o stosunku do Państwa, a więc głównie o tych, którzy wzięli demokratycznie władzę w swoje ręce, na Facebooku jest tak:

„Z bandytami można i należy rozmawiać. Po bandycku. Tu nie ma pola do jakiejkolwiek merytorycznej, uładzonej polemiki. Nie ma mowy o delikatności i kulturze debaty. Kiedy przypomnimy, ale przede wszystkim uświadomimy sobie kim byli ich rodzice, dziadkowie, ideowe autorytety, łatwo zbudować wyobrażenie, jak będzie wyglądała ta >debata< na ich prawach. Albo my albo oni. Innej drogi nie ma”.

W myśl przekazywanej przez narodowców tezy trzeba pamiętać, że: „Duch w narodzie nie ginie. Nie dali rady Niemcy, nie dali sowieci, więc i banda zaprzańców ze swoimi sforami psów łańcuchowych nie da rady.
Walka trwa.
Precz z POlszewikami!”

Zagajewski na wstępie o patriotyzmie. A przecież oprócz miłości do ojczyzny jest jeszcze miłość do bliźniego. Inaczej się nie da żyć w jednym państwie. Polak pisze o Polakach:
„Istnieje tylko jeden sposób walki z tym cholerstwem: trzeba stosować bestialskie metody, płacić złem za zło! Odwrotnie niż w Biblii, za policzek szczęka i całe uzębienie, chirurgia szczękowa i kilka łopat piachu! (...) ZERO MIŁOSIERDZIA. To się sprawdza. I jeszcze wiemy, że musimy zabijać szybciej, sprawniej, dokładniej. Wtedy jest szansa, że to nie oni zwyciężą."

Oni nie zwyciężą. Kto Oni?

Czy chodzi o to hasło: „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”?. Czy o takie: „Polska narodowa, a nie kolorowa”?

Zagajewski przypomina, że narody nie są skazane na wieczne powtarzanie tych samych uprzedzeń, nie muszą wiecznie wpadać w te same pułapki.

Tymczasem nadal gonimy ten sam kompleks. Czym jest polskość? Jakie to są wartości?

Pisze publicysta na FB: „Wiarygodność mediów publicznych budowana jest na najlepszych wzorcach hitlerowskiej i stalinowskiej propagandy”.

Nie ma odniesień do propagandy. Jest zdanie. Jest żółć. Tylko. To wieczna historia.

Tymczasem Tazbir pisze: „Francuzi są dumni z preponderancji ich kultury w Europie, Anglicy z promieniowania ich cywilizacji. Utrzymanie tego stanu rzeczy uważali za niezbędne dla dalszych losów zachodniej kultury”.

Jak zrozumieć na tym tle nieustającą nietrzeźwość emocjonalną Polaków? Mieszkańców kraju będącego sumieniem Europy. Sumieniem. A może nigdy go nie było?

Ostatnie wpisy

  • Po co komu szampan?30 gru 2013Amélie Nothomb, belgijska pisarka mówi dla Le Figaro, że bez szampana nie można żyć, a ona po raz pierwszy piła go jak miała pięć lat, na przyjęciu w ambasadzie. Był to Laurent-Perrier, który belgijska ambasada zamawiała wtedy na okolicznościowe...
  • Yasukuni27 gru 2013Premier Abe odwiedził Yasukuni. Chiny są oburzone. Europejskie media to oburzenie opisują. Że Abe złożył hołd japońskim zbrodniarzom wojennym.
  • Ostatnia ikona16 gru 2013Nelson Mandela został pochowany w Qunu. Przebywał tam po raz pierwszy jako pięcioletnie dziecko i po raz wtóry, kiedy wybrał to miejsce na swój pobyt, zaraz po tym, kiedy opuścił ostatecznie więzienie.
  • Gloria dla czystości lub Walezego21 cze 2013Francuzi mają wiele zasług w dziedzinach światowego stylu bycia – m.in. w branży perfumeryjnej, a także mlecznej. W tej pierwszej kwestii wiele nie dodam do ogólnej wiedzy, poza tym, że niedawno odkryłem, iż Cristobal Balenciaga kolaborował...
  • Mandeli “long walk to freedom“15 cze 2013Najpierw portal dw.de podał wiadomość o śmierci Nelsona Mandeli. Chwilę później wycofał tekst oraz informację o szoku światowej opinii publicznej tym spowodowanym i opublikował następujący komunikat: Retraction: Nelson Mandela. We regret that due...