6 grudnia 20076gru2007 — Czytałem. Spodobało mi się: Żadna prasa nie hańbi. L. Bartelski, krytyk literacki Każdy dziennikarz ma w swej twórczości tylko te dwa okresy: pierwszy, kiedy się dobrze zapowiada i drugi, kiedy się na dobre skończył. Te drugi okres...
3 grudnia 20073gru2007 — Moja prywatna antologia – cd.: Z okna pociągu Kołobrzeg-Poznań: w Rogoźnie Wielkopolskim masywne gmaszysko z ogromnym nadrukiem „Chłodnia Maria”. Z prasy: „Wyskakuje taki Filip jak królik...
25 października 200725paź2007 — Napis w salonie menedżera, przed którym otwiera się kariera: „Z każdym dniem rośnie liczba osób, które mogą mnie pocałować w dupę”. Zostało po Władysławie Kopalińskim: „Wielbłąd? Koń wydyskutowany przez komitet”....
8 października 20078paź2007 — Sieczka drobno pocięta - oto niewąptlipie krzywdzaca diagnoza tego, co słyszę w radio jadąc samochodem. Ale zamiast wymądrzania się - trzy sformułowania, na jakich opiera się 90% tego, co gadane w eterze. - W pracy posła...
2 października 20072paź2007 — O polityce nie kłąpię dziobem, jak nie muszę. Za wysokie progi. Czasem tylko wpadnie jakaś metafora. Wczoraj debata telewizyjna panów K. Mój bratanek, lat 12. Z polityki kuma tyle, co ja. No, może trochę więcej. Posłuchał Kaczora i mówi: - Ta...
26 września 200726wrz2007 — Uwielbiam, jak cieknie strumyczek cytatów, które do niczego nie pasują: You shook me all night long – tytuł piosenki zespołu AC/DC. Dawne sufrażystki postulowały, aby „kobietę traktować głębiej i na szerszym podłożu”...
19 września 200719wrz2007 — Napisałem krytyczną recenzję z "Katynia". Na Festiwalu w Gdyni podchodzi kolega krytyk i daje mi czarne okulary: "Lepiej to ubierz, jak pójdziesz do centrum festiwalowego". Walnął jak kulą w płot. Bo wszyscy koledzy mni...
10 września 200710wrz2007 — Co powiedziałem dwa dni temu w radiowej Jedynce o świcie. Nikt tego nie słucha, więc puszczam po drutach. Co ma u mnie leżakować. Mili Państwo, Przy sobocie o robocie dwa słowa dzisiaj. Okazja jest – zapomniana, ale jest. Oto...
4 września 20074wrz2007 — Dwa dni na Dolnym Śląsku. Tak więcej po zapomnianych kątach. Bystrzyca Kłodzka. Na podstawówce napis: Rambo pomóż! Obok Długopole Zdrój. W niedzielny poranek mocno nieświeży staruszek idzie zygzakiem na Mszę. Garniturek w kolorze...
24 sierpnia 200724sie2007 — Zabaweczka. „Lato z radiem” pyta, co w telewizji, ja odpo-wiadam. Zawsze nie na temat. Telewizja najpiękniejsza jest wtedy, kiedy się waha. Właśnie teraz stoi w ramówce ten delikatny moment – bo: Seriale...
22 sierpnia 200722sie2007 — Że jestem uzależniony od publicystyki Radia Maryja to oczywiste. Ale jestem uzależnony głupio. Bo usłyszę coś, co przekracza i zaraz - jak dzieciak - zadzwonię tu i tam, powtórzę. Ale to uciecha na minutę...
20 sierpnia 200720sie2007 — Ojciec ma 85 lat i coraz wiekszą pewność, że najlepsze lata to był rok 1942, 43, 44. Wtedy to było życie! Wprawdzie garował na robotach przymusowych w Niemczech Sudeckich, ale miał swój pokoik z wygodami. Robił reka w rękę ze swoim bauerem, nikt...
17 sierpnia 200717sie2007 — Mnóstwo jednorazówek się pisze. Mówiąc szczerze – prawie same jednorazówki. Dla przykładu jedna taka. Gadka na półtorej minuty na żywca do „Lata z radiem”. Powiedziałem, a teraz przedkładam. Już, już, już nam zmieniają...
15 sierpnia 200715sie2007 — Z Warszawy do Lizbony i z powrotem – kółeczko po Europie. 10 tys. km w tydzień. Po drodze: Plac Św. Marka i kawka, Kadedra Św. Stefana i kawka, La Rambla i kawka. Szaleństwo, ale ja to uwielbiam. Po drodze refleksja. Kiedy wyjeżdżałem na...
3 lipca 20073lip2007 — Polszczyzna nie przestaje mnie zaskakiwać. Z reklamy: „Niebezpiecznie kremowy sos Knorra…” Z ogłoszenia w markecie Klif w Warszawie: „Zatrudnimy panie do sprzedaży tradycyjnej…” Z dialogu przed...
29 czerwca 200729cze2007 — W "Lecie z radiem" grzecznie zapytali o telewizję na weekend, więc grzecznie odpowiedziałem. Traktujemy telewizor jak nasi przodkowie płonący kominek w salonie. Siedzimy i gapimy się – nie żeby doznać wzruszeń czy...
25 czerwca 200725cze2007 — Wrocław i Dolny Śląsk w intensywnym dwudniowym objeździe. Nawiasem, koledze Maciejowi Łuczakowi, autorowi monografii o „Misiu”, przywiozłem kamyk z Jeleniej Góry – on wie, kto po nim stąpał. Od kiedy go...
22 czerwca 200722cze2007 — Rozkoszne przekleństwo: dziesiątki cytatów, powiedzonek, które trzeba zapisywać, systematyzować, choć nigdy nie ma na to czasu. W dodatku – na co się to przyda? Bóg wie wszystko, ale sąsiad więcej – napis z makatki Wiesz...
21 czerwca 200721cze2007 — Dwa wieczory nad książką „Katyń. Post mortem. Opowieść filmowa” Andrzeja Mularczyka. Na jej podstawie Wajda nakręcił film, teraz go montuje. Moje wrażenie: jak Wajda z tego psychologicznego nudziarstwa zrobi film, na którym...
20 czerwca 200720cze2007 — Trafiło się. Noc z niedzieli na poniedziałek, samochodem z Poznania do Warszawy. A tu pod miasteczkiem Jeżów (Łódzkie) na poboczu samochód z pulsującymi światłami. Obok starszy pan macha ręką. „Mama uprzedzała,...