Teraz, kiedy Arka Gdynia została zawieszona, będzie można wreszcie rozegrać sprawiedliwe rozgrywki piłkarskie.
Ludzie kultury z rzadka przyznają się do fascynacji sportem. Zachęcony wyznaniami kibola Cracovii Jerzego Pilcha ośmielam się jednak przedstawić mój komentarz do ostatnich wyczynów Wydziału Dyscypliny PZPN. Kto nie chce, niech nie czyta.
Tak, co najmniej od 25 lat jestem kibicem Arki Gdynia. Co to oznacza?
A) jestem skorumpowany, niejeden raz strzygł mnie Fryzjer, a w II lidze biegałem za arbitrami, pytając: „Panie sędzio, to kiedy ten karny?”,
B) jestem członkiem organizacji przestępczej, mówiąc po ludzku: mafii; płacąc za karnety, sponsorowałem korupcję w polskim futbolu; jestem ogolony na łyso, wyłudzam łapówki od właścicieli trójmiejskich dyskotek, sprzedaję narkotyki i jeżdżę samochodem ferrari (mimo braku prawa jazdy),
C) choć prezes klubu Jacek M. jest oskarżony o kupienie kilkudziesięciu spotkań, popieram napis na koszulkach piłkarzy „Jacek, jesteśmy z tobą”; oznacza to, że wiedziałem o korupcyjnym procederze w Arce, a jednocześnie nie zrobiłem nic, żeby go powstrzymać.
Niniejszym przyznaję się do winy i proszę o wymierzenie mi surowej kary. A członkom Wydziału Dyscypliny PZPN gratuluję przemyślanej decyzji. Teraz, kiedy Arka Gdynia została zawieszona, będzie można wreszcie rozegrać sprawiedliwe rozgrywki piłkarskie. Orange Ekstraklasa stanie się ligą na miarę Premiership. Bo przecież oprócz Arki nikt nie kupował meczów. Tylko ci gdyńscy bandyci kpili sobie z kibiców, bukmacherów i stacji telewizyjnych. A na czele piłkarskiego gangu stałem ja: poeta corruptus.
Tak, co najmniej od 25 lat jestem kibicem Arki Gdynia. Co to oznacza?
A) jestem skorumpowany, niejeden raz strzygł mnie Fryzjer, a w II lidze biegałem za arbitrami, pytając: „Panie sędzio, to kiedy ten karny?”,
B) jestem członkiem organizacji przestępczej, mówiąc po ludzku: mafii; płacąc za karnety, sponsorowałem korupcję w polskim futbolu; jestem ogolony na łyso, wyłudzam łapówki od właścicieli trójmiejskich dyskotek, sprzedaję narkotyki i jeżdżę samochodem ferrari (mimo braku prawa jazdy),
C) choć prezes klubu Jacek M. jest oskarżony o kupienie kilkudziesięciu spotkań, popieram napis na koszulkach piłkarzy „Jacek, jesteśmy z tobą”; oznacza to, że wiedziałem o korupcyjnym procederze w Arce, a jednocześnie nie zrobiłem nic, żeby go powstrzymać.
Niniejszym przyznaję się do winy i proszę o wymierzenie mi surowej kary. A członkom Wydziału Dyscypliny PZPN gratuluję przemyślanej decyzji. Teraz, kiedy Arka Gdynia została zawieszona, będzie można wreszcie rozegrać sprawiedliwe rozgrywki piłkarskie. Orange Ekstraklasa stanie się ligą na miarę Premiership. Bo przecież oprócz Arki nikt nie kupował meczów. Tylko ci gdyńscy bandyci kpili sobie z kibiców, bukmacherów i stacji telewizyjnych. A na czele piłkarskiego gangu stałem ja: poeta corruptus.