Po godzinie 21 w Sejmie rozpoczęła się debata, której przedmiotem było rozpatrzenie obywatelskiego wniosku o poddanie pod referendum ogólnokrajowe sprawy reformy oświaty. W imieniu komitetu stojącego za zbiórką podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum wypowiadał się prezes ZNP. – Nie jest jeszcze za późno, by odwrócić reformę edukacji, ona jest jeszcze tylko na papierze – mówił. Sławomir Broniarz stwierdził, że w sprawie reformy MEN dopuścił się kilku kłamstw, wskazał tu m.in. pseudokonsultacje. Jego zdaniem, mimo zapewnień o szerokim konsultowaniu zmian, część środowisk została do nich niedopuszczona. Zaznaczył też, że reforma przeprowadzana jest pospiesznie, przez co nawet osoby popierające likwidację gimnazjów, są przeciwne wobec niej.
W imieniu PiS odpowiedział poseł Dariusz Piontkowski. – PiS zawsze za ważną uznawało sprawę wykształcenia Polaków - zaznaczył, podkreślając, że Polacy mówili od lat o potrzebie zmian. – Reforma edukacji jest w programie Prawa i Sprawiedliwości od wielu lat. Uczciwie mówiliśmy o tym w kampanii przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi - mówił poseł. Zapewnił, że jego partia szanuje demokrację bezpośrednią. – Szanujemy wszystkich, którzy złożyli podpisy pod wnioskiem, zapewne w dobrej wierze. Nie możemy tego samego powiedzieć o przewodniczącym ZNP, który firmuje całą akcję polityczną – zaznaczył.
twittertwitter
– Każdy obywatel może ocenić działania PiS oraz zachowanie totalnej opozycji. My naprawiamy polską szkołę, a oni przeszkadzają w imię własnego interesu. Mimo to, szanując podpisy Polaków pod wnioskiem o referendum, proponujemy skierować ten wniosek do dalszych prac w komisji – dodał.
Debata nad obywatelskim wnioskiem zakończyła się po 1. w nocy (łącznie trwała ponad 4 godziny). Pod koniec debaty wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki oznajmił, że do głosowania nad wnioskiem o przeprowadzenie referendum „Sejm przystąpi w bloku głosowań”, a więc 22 czerwca, w czwartek.