Możliwy wyciek na maturze
Jak poinformował analizujący zachowania internautów twitterowy profil „Emocje w sieci”, od godz. 7 do 9 rano nastąpił nagły wzrost wyszukiwań dot. „Wesela” i to prawie wyłącznie na Podlasiu. Następny nagły wzrost odnotowano w całym kraju ok. 11. Temat wypracowania w czasie tegorocznej matury brzmiał „Jak wprowadzenie elementów fantastycznych do utworu wpływa na przesłanie płynące z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie odwołując się do podanych fragmentów „Wesela” i do całego dramatu Stanisława Wyspiańskiego oraz do wybranego tekstu kultury”.
Czytaj też:
Możliwy wyciek na maturze. CKE składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
Rzeczywiście, jak wynika z wykresu dostępnego w usłudze Google Trends, w poniedziałek 8 czerwca tuż przed godziną 9, a wiec na dwie godziny przed rozpoczęciem matury z języka polskiego nagłą popularność zyskało hasło „wesele elementy fantastyczne”, które wcześniej prawie w ogóle nie było wyszukiwane. Zapytania dotyczyły jednego regionu – Podlasia. Od godz. 7 rano wyszukiwano też dokładny temat maturalnego wypracowania.
Bazując na doniesieniach internautów, Centralna Komisja Edukacyjna zawiadomiła policję, która ma sprawdzić, czy doszło do wycieku. Pytany o tę sytuację w programie „Minęła 20” minister edukacji stwierdził, że obecnie nie wiadomo, czy pytania rzeczywiście wyciekły. – Na razie przekazaliśmy sprawę do policji, żeby sprawdziła, czy ten trop to tylko dywagacje w internecie, czy rzeczywiście jakaś próba przemycenia tego, co było w arkuszach – mówił minister Dariusz Piontkowski.
Powtórzone matury?
Pytany o to, czy rozważana jest możliwość powtórzenia matury, gdyby wyciek arkuszy został potwierdzony, szef resortu edukacji, stwierdził, że nie. – Jeżeli w ogóle, to miejscowo, w tych miejscach, gdzie była jakaś grupa maturzystów, która mogła mieć wcześniej dostęp do tematów. Na pewno nie unieważnianie egzaminu w całej Polsce – dodał Piontkowski.
Co z datą?
Podkreślił też, że zła data na arkuszach maturalnych również nie będzie podstawą do unieważnienia egzaminu. – O tym informowaliśmy już dużo wcześniej. Arkusze były przygotowane jeszcze zanim wybuchła epidemia, w marcu były już gotowe i zapakowane zgodnie z zapotrzebowaniami poszczególnych szkół – wyjaśnił szef resortu edukacji. Doprecyzował, że ponieważ arkusze zostały wydrukowane zanim pojawiła się decyzja o zmianie terminu matur, pojawiła się na nich data majowa. – Ale to nie unieważnia tych arkuszy i całego egzaminu – zapewnił.
Czytaj też:
Wiersz babci Jana Śpiewaka na maturze. Aktywista pisze o „nielegalnym zreprywatyzowaniu” kamienicy