Rodzice dorosłych dzieci mają prawo śledzić i kontrolować ich postępy w nauce, sprawdzać oceny, a także nieobecności na zajęciach lekcyjnych. W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich znalazły się jednak wnioski, by zmienić przepisy. Uczniowie domagają się samodzielności i niezależności, nie chcą, by rodzice mogli sprawdzać ich wyniki w nauce.
Dorośli uczniowie chcą być niezależni
Sprawa monitorowania przez opiekunów prawnych wyników w nauce dotyczy pełnoletnich już uczniów, którzy kontynuują naukę w szkole ponadpodstawowej. Obecnie uczniowie liceów, techników czy szkół branżowych, którzy ukończyli 18 lat, nie mogą decydować o sobie w szkole. W dalszym ciągu to rodzice powinni usprawiedliwiać ich nieobecności, a także śledzić wyniki w nauce. W razie problemów nauczyciele formalnie powinni kontaktować się z rodzicami.
MEN niechętne zmianom w prawie?
Mimo że wnioski o zmianę przepisów znajdują się w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich (o czym poinformował m.in. portal poznan.naszemiasto.pl), to Ministerstwo Edukacji Narodowej ma być niechętne zmianie przepisów. MEN twierdzi, że rodzice powinni w dalszym ciągu śledzić postępy w nauce, ponieważ uczniowie najczęściej pozostają na ich utrzymaniu i nie są samodzielni finansowo.
Czytaj też:
Do kiedy nauczyciel może wystawić oceny końcowe? Nie można ich już poprawićCzytaj też:
Kiedy jest zakończenie roku szkolnego? W tym roku uczniowie szybciej skończą naukę