Jak ocenia Ministerstwo Edukacji Narodowej, w polskich szkołach spośród grupy uchodźców, którzy przybyli do Polski po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, nadal uczy się 145 tys. ukraińskich dzieci. Ich samych jest w Polsce więcej, ale obowiązek szkolny wypełniają, ucząc się zdalnie w swoich, ukraińskich szkołach. Takich dzieci może być nawet około 100 tysięcy.
MEN chce jednak zachęcić opiekunów przebywających w Polsce ukraińskich dzieci do posyłania ich do polskich szkół. Dlatego od przyszłego roku szkolnego świadczenie 800+ ma być wypłacane tylko tym dzieciom, które będą się uczyć w polskich szkołach. W polskich szkołach ma też być realizowany tzw. „komponent ukraiński”, czyli dodatkowe lekcje dla ukraińskich dzieci – języka ukraińskiego, historii, literatury i geografii, prowadzone w języku ukraińskim. Szczegóły wciąż są jednak ustalane.
Rzeź wołyńska w podstawie programowej? Ministra jednoznacznie o propozycji ekspertów
Parę miesięcy wcześniej, bo w lutym tego roku przez media przetoczyła się dyskusja o prekonsultacjach nowej podstawy programowej, po tym, jak wstępnie wykreślono z niej m.in. sformułowanie „rzeź wołyńska”, zastąpione przez ministerialnych ekspertów przez sformułowanie „konflikt polsko-ukraiński na Wołyniu”.
– Chcieliśmy wprowadzić pojęcie możliwie neutralne. Ten konflikt miał charakter czystki etnicznej, przerażającej zbrodni, a niektórzy uważają, że właśnie ludobójstwa. [...] Niektórzy historycy mówią w tym kontekście o ludobójstwie, inni zaś o czystce etnicznej. Nie wiem, czy my powinniśmy to rozstrzygać, jeśli nie zrobili tego dotąd historycy – uzasadniał wówczas w rozmowie z Wirtualną Polską Aleksander Pawlicki, współautor korekty podstawy programowej z historii.
Ekspert podkreślał też wtedy fakt, że w wielu polskich szkołach nauczyciele uczą dziś w klasach mieszanych, polsko-ukraińskich.
– Jeśli nauczyciel wchodzi do klasy i ma wpisane w programie napisanym przez państwo, że ma używać pojęcia ludobójstwa albo pojęcia rzezi, to jest zobligowany to robić, bo do tego zobowiązuje go rządowy dokument. Wtedy już trudniej czy o debatę, czy o dialog – mówił. – Rozumiem racje związane z pamięcią o Wołyniu, z naszą polityką historyczną i kapitałem moralnym państwa polskiego. Ale moja perspektywa to perspektywa kogoś, kto jest z dziećmi w klasie i musi zadać sobie pytanie: co zyskam, kiedy każde ukraińskie dziecko w Polsce zapamięta, że jego pradziadkowie są być może współwinni rzezi na Wołyniu? To jest pytanie pedagogiczne, bo w jednej klasie może być i Tomek i Dmytro. I to nie jest łatwe, jeśli na dzień dobry nauczyciel ma podyktować temat: „ludobójcza rzeź na Wołyniu”. To nie jest dobry pomysł na zbudowanie wspólnoty w klasie – przekonywał ekspert, dodając, że według propozycji z podstawy miało zniknąć samo określenie, a nie sam temat
Jednak podczas burzy, która wówczas wybuchła, ministra edukacji Barbara Nowacka stanowczo podkreśliła, że „nie podpisze dokumentu, w którym rzeź wołyńska nie będzie nazywana po imieniu – ludobójstwem”.
Sondaż. Czy ukraińskie dzieci w polskich szkołach powinny się uczyć o zbrodni wołyńskiej
Kwestia sposobu nauki o historii rzezi wołyńskiej pozostaje aktualnie bez zmian. Dlatego przy okazji kolejnej rocznicy krwawej niedzieli, czyli kulminacyjnego momentu zbrodni wołyńskiej, w sondażu na zlecenie „Wprost”, pracownia SW Research zapytała Polaków, „czy uważają, że należy nauczać o Wołyniu w polskich szkołach, w których uczą się ukraińskie dzieci?”
Na tak zadane pytanie, 79,8 proc. badanych jednoznacznie odpowiedziało, że tak. Osób, które uważają, że historii zbrodni wołyńskiej nie należy uczyć w polskich szkołach, do których uczęszczają ukraińskie dzieci, było 5,8 proc.
Zdania w tej sprawie nie ma 14,4 proc. ankietowanych.
Badanie zostało zrealizowane w dniach 2-3 lipca 2024 roku przez agencję SW Research metodą wywiadów on-line na panelu internetowym SW Panel. W ramach badania przeprowadzono 810 wywiadów z reprezentatywną ze względu na łączny rozkład płci, wieku i wielkość miejscowości próbą Polek i Polaków powyżej 18. roku życia.
Czytaj też:
Orzeł, krzyż i dziecko nabite na tryzub. Pomnik „Rzeź Wołyńska” budzi kontrowersjeCzytaj też:
Porozumienie Polski z Ukrainą. Tusk złamał konstytucję? Prawnik zabrał głos