Wykładowcy nie idą na łatwiznę
Wykładowcom wbrew pozorom nie zależy na jak najwygodniejszych do sprawdzania formach egzaminów. "Najwygodniejsze są testy sprawdzane przez komputer. Nie robię ich." – mówi dr hab. Piotr Kowalski z Uniwersytetu Wrocławskiego. Większość z egzaminatorów odchodzi także od egzaminów ustnych, twierdząc, że stres może być niekorzystny dla studentów. "Osobiście, nie lubię egzaminować. Formalny egzamin ustny lub pisemny w ograniczonym zakresie dostarcza informacji na temat faktycznej wiedzy studenta. Stres który mu towarzyszy może powodować, że obraz tej wiedzy jest daleki od stanu rzeczywistego." – tłumaczy profesor Jan Myszewski, wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Dodaje także, że ograniczony czas na przeegzaminowanie jednej osoby powoduje, że rzetelne ocenienie wiedzy jest utrudnione. Ponadto, dość powszechne w naszym kraju ściąganie i korzystanie z gotowców, fałszuje obraz wiedzy konkretnego studenta. Tradycyjne egzaminy słabo sprawdzają też praktyczne zastosowanie posiadanej wiedzy. "Zdecydowanie wolę sprawdzanie wiedzy za pomocą zadań stawianych studentom, w których rozwiązują oni problemy zbliżone do rzeczywistości." – mówi profesor Myszewski, którego studenci wykonują określone zadania przez cały semestr.
Dr Grzegorz Mazurek z Akademii Leona Koźmińskiego także dba o jak najpełniejszą ocenę studenta. Jak sam mówi -"Preferuję ocenianie na podstawie całościowej pracy studenta a nie tylko pojedynczego sprawdzenia wiedzy poprzez egzamin." Studenci dr Mazurka w trakcie semestru przygotowują referaty, następnie je prezentują, zaś na koniec podchodzą do egzaminu testowego, który ma sprawdzić wiedzę merytoryczną. "Takie podejście jest dość pracochłonne dla mnie, ale zapewnia ocenienie studenta z rożnych perspektyw." – dodaje.
Podzielone zdania studentówStudentom, którzy zdają egzaminy, zależy oczywiście na jak najkorzystniejszej dla nich formie, choć i tu zdania są podzielone. "Nie ważna jest forma egzaminu, jeśli jest się przygotowanym, ale bywają „wredne" egzaminy w postaci testów wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi."- mówi studentka. Bywa, że w przypadku takiej formy egzaminu, niektórzy studenci osiągają ujemny wynik.
"Część wykładowców przechodzi na system oceniania pracy przez cały semestr, jest kilka części składowych oceny końcowej. Taka forma oceniania jest dobra, ocenia całą pracę studenta, a nie jeden egzamin na którym każdemu może powinąć się noga." - komentuje student. Jednak okazuje się, że z takiej formy niezadowoleni są studenci, którzy nie przepadają za systematyczną pracą.
Najwięcej rozbieżnych zdań wśród studentów jest na temat egzaminów ustnych. Część studentów uważa, że to najgorsza forma egzaminu, wielu nie potrafi poradzić sobie ze stresem i przez to wypadają gorzej. "Przyznaję, że egzaminy ustne nie są obiektywne, bo wszystko zależy od tego jak się zaprezentujemy. Jeśli ktoś wie jak się zachować, w jaki sposób mówić, jak ukrywać braki w wiedzy, może liczyć na dobrą ocenę." – mówi student ekonomii. "Kiedy umiem mało, staram się chociaż ładnie ubrać. To czasem skutkuje." – żartuje.
Popularne ostatnio testy także mają swoje mankamenty. "Testy są dobre, nie trzeba wkuwać nic na pamięć, chociaż niektórych może denerwować fakt, że część studentów najzwyczajniej strzela podczas takiego egzaminu, a do tego potrzeba szczęścia, niekoniecznie wiedzy." - odpowiada z uśmiechem student prawa. "Kiedyś bardzo się zdenerwowałam, kiedy nauczyłam się na egzamin i go nie zdałam. Test był tak skonstruowany, że miałam wrażenie, że moja wiedza mi przeszkadza." - żali się inna studentka."Ja bardzo lubię długie formy pisemne i pytania otwarte." – mówi jedna z zapytanych o zdanie studentek. Jednak nie wszyscy za taką formą przepadają ze względu na zróżnicowane umiejętności pisania. Wśród studentów jest wielu dyslektyków, a ocena takich długich form może być subiektywna. Wydaje się zatem, że w przypadku form egzaminów nie ma złotego środka. Zdania podzielone są zarówno wśród studentów jak i wśród egzaminatorów. Każdy ze studentów preferuje te formy w których wypada lepiej lub te, adekwatne do stanu wiedzy. Natomiast wykładowcom zależy na tym, aby egzaminy dawały im w jak najrzetelniejszy obraz wiedzy przyswojonej przez podopiecznych. Choć według studentów, zdarzają się także tacy wykładowcy, którzy wręcz przepadają za egzaminami poprawkowymi.