Gigantyczna nagroda pieniężna czeka na najbieglejszych użytkowników Internetu. Wystarczy namierzyć 10 balonów, które sprytnie ukrył rząd amerykański. Do konkursu zgłosiło się ponad 300 drużyn.
Konkurs zorganizowała Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych – DARPA. Zadaniem uczestników jest zlokalizowanie 10 dużych balonów schowanych na terenie całej Ameryki do 14 grudnia. Nagrodę dostanie osoba, lub grupa osób, która namierzy je wszystkie jako pierwsza.
Zasady są proste: balony, które mają prawie 2,4 m średnicy, zostaną umieszczone w widocznych i łatwo dostępnych miejscach, jednak będą się tam znajdować tylko przez jeden dzień.
Pomysł na zorganizowanie konkursu dla internautów z tak wysoką nagrodą wydaje się dość ekscentryczny jak na agencję rządową. Jednak nie chodzi tu tylko o zabawę. Inicjatorzy projektu chcą się dowiedzieć, w jaki sposób Internet i portale społecznościowe mogą zostać wykorzystane w sytuacjach, w których liczy się pomysłowość, działanie pod presją czasu, budowanie zespołów na dużym obszarze i natychmiastowa mobilizacja. Chodzi o zaobserwowanie, jak różne grupy ludzi podejdą do tego problemu i jak sprawdzą się systemy komputerowe i ogólnodostępne serwisy internetowe.
„Nie interesują nas balony – doskonale wiemy gdzie je pochowaliśmy", żartuje zastępca dyrektora agencji, Norman Whitaker. „Nam chodzi o techniki, które wykorzystają uczestnicy konkursu do rozwiązania problemu".
Im, „The Guardian"
Zasady są proste: balony, które mają prawie 2,4 m średnicy, zostaną umieszczone w widocznych i łatwo dostępnych miejscach, jednak będą się tam znajdować tylko przez jeden dzień.
Pomysł na zorganizowanie konkursu dla internautów z tak wysoką nagrodą wydaje się dość ekscentryczny jak na agencję rządową. Jednak nie chodzi tu tylko o zabawę. Inicjatorzy projektu chcą się dowiedzieć, w jaki sposób Internet i portale społecznościowe mogą zostać wykorzystane w sytuacjach, w których liczy się pomysłowość, działanie pod presją czasu, budowanie zespołów na dużym obszarze i natychmiastowa mobilizacja. Chodzi o zaobserwowanie, jak różne grupy ludzi podejdą do tego problemu i jak sprawdzą się systemy komputerowe i ogólnodostępne serwisy internetowe.
„Nie interesują nas balony – doskonale wiemy gdzie je pochowaliśmy", żartuje zastępca dyrektora agencji, Norman Whitaker. „Nam chodzi o techniki, które wykorzystają uczestnicy konkursu do rozwiązania problemu".
Im, „The Guardian"