Studia to szczególny czas. Dla wielu okres beztroski i nieustannych imprez. Są jednak tacy, dla których bardzo istotna jest możliwość rozwoju zawodowego. To oni godzą pracę, wykłady i ćwiczenia na uczelni, praktyki studenckie oraz wiele innych zajęć. Chcą więcej, mocniej, szybciej. Czy to dobrze?
Bez praktyki ani rusz
- Minusy pracy zawodowej? Ja takich nie zauważam – mówi Marek Wróblewski, student III roku architektury krajobrazu w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. – Praca zawodowa to podstawa. Tak naprawdę nie trzeba kończyć żadnych studiów, jeśli dokładnie wiemy co chcemy robić – wyznaje z przekonaniem.
Dla większości jednak ukończenie studiów stanowi jeden z głównych celów pierwszego etapu kariery zawodowej. Możliwość zdobycia wiedzy teoretycznej związanej z daną dziedziną jest bardzo istotna. Jednak doświadczenie uważa się za nie mniej ważne. – Firmy powinny brać ludzi na praktyki za darmo. I to jak najczęściej. Staże powinny być dostępne dla każdego – oświadcza Artur Szyk, student II roku fotografii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Podobnego zdania jest studentka IV roku rachunkowości w Wyższej Szkole Ekonomicznej ALMAMER, Agnieszka Rogala. – Żaden pracodawca nie przyjmie świeżo upieczonego absolwenta bez doświadczenia. Tym bardziej nie da mu góry pieniędzy – tłumaczy.
W tej kwestii chyba wszyscy są zgodni. Praktyka jest niezbędna, ale wielokrotnie te oferowane przez uczelnie nie są satysfakcjonujące. Nie raz słyszy się historie dotyczące parzenia kawy i kserowania sterty dokumentów w ramach obowiązkowych praktyk studenckich. Dlatego bardziej ambitni szukają staży na własną rękę. – Pracowałem w kilku firmach częściowo związanych między innymi z marketingiem i organizacją eventów – opowiada Marek z SGGW. – Studia są ciekawe, ale to nie jest program idealnie przygotowujący do pracy w tym zawodzie. Za mało praktyki, nowoczesności i projektowania – dodaje.
Pasja i zaangażowanie receptą na sukces?
Podobno wybór odpowiedniego kierunku studiów to połowa sukcesu. Jeśli jest zgodny z naszymi zainteresowaniami, najpierw nauka, a w przyszłości również praca będzie przyjemnością. – Kierunek studiów wybrałam świadomie. Od kilku lat interesowałam się zarządzaniem i marketingiem. Ponadto zawsze ciekawiła mnie psychologia. Gdy dowiedziałam się, że Akademia im. Leona Koźmińskiego połączyła te dwie dziedziny, decyzja nie była trudna – mówi Magda Puchała, studentka III roku zaocznej psychologii w zarządzaniu na ALK w Warszawie. Przez rok jako specjalista ds. marketingu i sprzedaży zajmowała się kompleksową obsługą szkoleń oraz eventów tj. imprezy urodzinowe, pikniki firmowe. – Teraz pracuję w dziale marketingu i sprzedaży w firmie zajmującej się dystrybucją urządzeń do systemów alarmowych, przeciwpożarowych i nagłośnieniowych. Dzięki zmianie pracy mam możliwość rozwoju oraz startu z pozycji energicznej młodej osoby z ogromnym potencjałem, a nie „małolaty" z maturą, która nie wie czego chce – dodaje.
Połączenie studiów z pracą zawodową daje wiele korzyści. Przede wszystkim zdobywa się umiejętność dobrej organizacji czasem. – Widzę wiele plusów tego, że pracuję podczas studiów. Przede wszystkim wiedzę zdobywaną na uczelni można od razu wykorzystać w praktyce. Poza tym po ukończeniu studiów będę miała doświadczenie i dzięki niemu z tytułem magistra będę mogła starać się o lepsze stanowisko niż moi rówieśnicy bez tak dobrego CV – tłumaczy Agnieszka. Jasne strony aktywności zawodowej widzi też Marek. – W moim przypadku praca zawodowa nie jest żadnym problemem. Doświadczenia w pracy architekta trzeba nauczyć się samemu. W firmach projektowych studenci wykonują najnudniejszą pracę jaką tylko można sobie wyobrazić w tym zawodzie – mówi. Jego zdaniem jeżeli ktoś interesuje się projektowaniem nie musi studiować architektury ani pracować w jednej z wielu firm z branży, by zyskać doświadczenie. Wystarczy samodzielnie rozwijać się w tym kierunku. – Wyznaję zasadę wyznaczania sobie konkretnych celów na konkretny okres czasu. W tym momencie „przyszłość" to dla mnie 3 lata, które są związane z branżą projektową. Obecnie prowadzę firmę zajmującą się projektowaniem ogrodów oraz wnętrz www.minimalstudio.pl. Pracuję również dla Red Bull Polska – dodaje.
Wysokie zarobki a znakomite referencje
Dla wielu osób najważniejsze są pieniądze. To, aby od razu zarabiać jest nawet ważniejsze od satysfakcjonującej pensji w przyszłości. Referencje czy listy polecające sygnowane pieczątką dobrej państwowej instytucji czy renomowanej firmy nie stanowią łakomego kąska. Możliwość wpisania do życiorysu stażu odbytego w prestiżowej korporacji przez wielu studentów jest niedoceniana. Mnóstwo młodych ludzi decyduje się za to na pracę w charakterze hostess, ankieterów czy osób wykładających towar w supermarkecie. Pracują w weekendy, w tygodniu, w nocy. – Wydaje mi się, że w obecnych czasach dla większości zarobienie większej sumy pieniędzy jest bardziej istotne. Dlatego wielu ludzi rezygnuje z pracy w zawodzie, gdyż zadowala się lepszymi zarobkami wykonując inną pracę – wyznaje Marta Wojtasik, studentka III roku socjologii na SGGW. Od 2,5 roku pracuje w Centrum Medycznym LUX MED, gdzie od sierpnia piastuje stanowisko kierownika zespołu dokumentacji medycznej jako najmłodsza osoba na stanowisku kierowniczym w historii firmy. – Zespół składa się z dziewięciu osób, a moim zadaniem jest nadzór nad ich pracą. Nie jest łatwo, ale to jeszcze bardziej mnie motywuje. Początkowo była to dla mnie praca wyłącznie tymczasowa jednak wraz z awansem zaczęła mnie zadowalać. Przebywam wśród ludzi studiujących zaocznie, a dla nich obecne miejsce zatrudnienia jest zazwyczaj pewną przystanią. Chcą po prostu móc opłacić czesne – mówi.
Nieco inne spostrzeżenia ma Artur zajmujący się pracą w mediach. – Z moimi rówieśnikami jest różnie. Część chwyta się każdej pracy, aby tylko zarobić grosz na piwo. Za to inni już teraz działają w tym, co chcieliby robić w przyszłości, nawet jeśli niektóre rzeczy tworzą za darmo – tłumaczy. Sam również, zanim zaczął pracę prezentera, realizatora i dj’a w lokalnym radiu, przez pół roku działał na zasadzie non-profit. Tak samo uważa Agnieszka: – Jeśli ktoś jest zainteresowany konkretnym zawodem powinien od samego początku zmierzać w tym kierunku. Nawet kosztem niskiej pensji. Bo co stanowi lepszy start kariery niż dyplom wyższej uczelni, dobre referencje, spore doświadczenie w zawodzie oraz dużo samozaparcia, zorganizowania i ciekawy pomysł na siebie?
Monika J. Chojnacka
- Minusy pracy zawodowej? Ja takich nie zauważam – mówi Marek Wróblewski, student III roku architektury krajobrazu w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. – Praca zawodowa to podstawa. Tak naprawdę nie trzeba kończyć żadnych studiów, jeśli dokładnie wiemy co chcemy robić – wyznaje z przekonaniem.
Dla większości jednak ukończenie studiów stanowi jeden z głównych celów pierwszego etapu kariery zawodowej. Możliwość zdobycia wiedzy teoretycznej związanej z daną dziedziną jest bardzo istotna. Jednak doświadczenie uważa się za nie mniej ważne. – Firmy powinny brać ludzi na praktyki za darmo. I to jak najczęściej. Staże powinny być dostępne dla każdego – oświadcza Artur Szyk, student II roku fotografii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Podobnego zdania jest studentka IV roku rachunkowości w Wyższej Szkole Ekonomicznej ALMAMER, Agnieszka Rogala. – Żaden pracodawca nie przyjmie świeżo upieczonego absolwenta bez doświadczenia. Tym bardziej nie da mu góry pieniędzy – tłumaczy.
W tej kwestii chyba wszyscy są zgodni. Praktyka jest niezbędna, ale wielokrotnie te oferowane przez uczelnie nie są satysfakcjonujące. Nie raz słyszy się historie dotyczące parzenia kawy i kserowania sterty dokumentów w ramach obowiązkowych praktyk studenckich. Dlatego bardziej ambitni szukają staży na własną rękę. – Pracowałem w kilku firmach częściowo związanych między innymi z marketingiem i organizacją eventów – opowiada Marek z SGGW. – Studia są ciekawe, ale to nie jest program idealnie przygotowujący do pracy w tym zawodzie. Za mało praktyki, nowoczesności i projektowania – dodaje.
Pasja i zaangażowanie receptą na sukces?
Podobno wybór odpowiedniego kierunku studiów to połowa sukcesu. Jeśli jest zgodny z naszymi zainteresowaniami, najpierw nauka, a w przyszłości również praca będzie przyjemnością. – Kierunek studiów wybrałam świadomie. Od kilku lat interesowałam się zarządzaniem i marketingiem. Ponadto zawsze ciekawiła mnie psychologia. Gdy dowiedziałam się, że Akademia im. Leona Koźmińskiego połączyła te dwie dziedziny, decyzja nie była trudna – mówi Magda Puchała, studentka III roku zaocznej psychologii w zarządzaniu na ALK w Warszawie. Przez rok jako specjalista ds. marketingu i sprzedaży zajmowała się kompleksową obsługą szkoleń oraz eventów tj. imprezy urodzinowe, pikniki firmowe. – Teraz pracuję w dziale marketingu i sprzedaży w firmie zajmującej się dystrybucją urządzeń do systemów alarmowych, przeciwpożarowych i nagłośnieniowych. Dzięki zmianie pracy mam możliwość rozwoju oraz startu z pozycji energicznej młodej osoby z ogromnym potencjałem, a nie „małolaty" z maturą, która nie wie czego chce – dodaje.
Połączenie studiów z pracą zawodową daje wiele korzyści. Przede wszystkim zdobywa się umiejętność dobrej organizacji czasem. – Widzę wiele plusów tego, że pracuję podczas studiów. Przede wszystkim wiedzę zdobywaną na uczelni można od razu wykorzystać w praktyce. Poza tym po ukończeniu studiów będę miała doświadczenie i dzięki niemu z tytułem magistra będę mogła starać się o lepsze stanowisko niż moi rówieśnicy bez tak dobrego CV – tłumaczy Agnieszka. Jasne strony aktywności zawodowej widzi też Marek. – W moim przypadku praca zawodowa nie jest żadnym problemem. Doświadczenia w pracy architekta trzeba nauczyć się samemu. W firmach projektowych studenci wykonują najnudniejszą pracę jaką tylko można sobie wyobrazić w tym zawodzie – mówi. Jego zdaniem jeżeli ktoś interesuje się projektowaniem nie musi studiować architektury ani pracować w jednej z wielu firm z branży, by zyskać doświadczenie. Wystarczy samodzielnie rozwijać się w tym kierunku. – Wyznaję zasadę wyznaczania sobie konkretnych celów na konkretny okres czasu. W tym momencie „przyszłość" to dla mnie 3 lata, które są związane z branżą projektową. Obecnie prowadzę firmę zajmującą się projektowaniem ogrodów oraz wnętrz www.minimalstudio.pl. Pracuję również dla Red Bull Polska – dodaje.
Wysokie zarobki a znakomite referencje
Dla wielu osób najważniejsze są pieniądze. To, aby od razu zarabiać jest nawet ważniejsze od satysfakcjonującej pensji w przyszłości. Referencje czy listy polecające sygnowane pieczątką dobrej państwowej instytucji czy renomowanej firmy nie stanowią łakomego kąska. Możliwość wpisania do życiorysu stażu odbytego w prestiżowej korporacji przez wielu studentów jest niedoceniana. Mnóstwo młodych ludzi decyduje się za to na pracę w charakterze hostess, ankieterów czy osób wykładających towar w supermarkecie. Pracują w weekendy, w tygodniu, w nocy. – Wydaje mi się, że w obecnych czasach dla większości zarobienie większej sumy pieniędzy jest bardziej istotne. Dlatego wielu ludzi rezygnuje z pracy w zawodzie, gdyż zadowala się lepszymi zarobkami wykonując inną pracę – wyznaje Marta Wojtasik, studentka III roku socjologii na SGGW. Od 2,5 roku pracuje w Centrum Medycznym LUX MED, gdzie od sierpnia piastuje stanowisko kierownika zespołu dokumentacji medycznej jako najmłodsza osoba na stanowisku kierowniczym w historii firmy. – Zespół składa się z dziewięciu osób, a moim zadaniem jest nadzór nad ich pracą. Nie jest łatwo, ale to jeszcze bardziej mnie motywuje. Początkowo była to dla mnie praca wyłącznie tymczasowa jednak wraz z awansem zaczęła mnie zadowalać. Przebywam wśród ludzi studiujących zaocznie, a dla nich obecne miejsce zatrudnienia jest zazwyczaj pewną przystanią. Chcą po prostu móc opłacić czesne – mówi.
Nieco inne spostrzeżenia ma Artur zajmujący się pracą w mediach. – Z moimi rówieśnikami jest różnie. Część chwyta się każdej pracy, aby tylko zarobić grosz na piwo. Za to inni już teraz działają w tym, co chcieliby robić w przyszłości, nawet jeśli niektóre rzeczy tworzą za darmo – tłumaczy. Sam również, zanim zaczął pracę prezentera, realizatora i dj’a w lokalnym radiu, przez pół roku działał na zasadzie non-profit. Tak samo uważa Agnieszka: – Jeśli ktoś jest zainteresowany konkretnym zawodem powinien od samego początku zmierzać w tym kierunku. Nawet kosztem niskiej pensji. Bo co stanowi lepszy start kariery niż dyplom wyższej uczelni, dobre referencje, spore doświadczenie w zawodzie oraz dużo samozaparcia, zorganizowania i ciekawy pomysł na siebie?
Monika J. Chojnacka