Dwa oblicza reformy szkolnictwa

Dwa oblicza reformy szkolnictwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Istnieją dwie niezależne strategie przeprowadzenia reformy edukacji na stopniu uniwersyteckim. - Chciałabym, aby przetoczyła się debata publiczna nad obiema – mówi Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Barbara Kudrycka w wywiadzie dla TOK FM.
Polskie szkolnictwo wyższe z pewnością czekają zmiany, nie wiadomo tylko, według którego projektu zostaną one przeprowadzone. Pierwszy z nich został opracowany poprzez Fundację Rektorów Polskich. Autorem drugiej strategii jest Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową oraz międzynarodowy koncern Ernst & Young, które wygrały przetarg na przygotowanie projektu. Zdaniem prof. Beaty Kudryckiej nie była to odpowiedź rządu na propozycję rektorów, lecz wizja ekspertów i profesorów tego, jaka powinna być wizja rozwoju szkolnictwa wyższego. - Rząd nie jest autorem żadnej ze strategi - zapewnia pani profesor, mimo, że rząd zapłacił za wykonanie drugiej z nich.

Podstawowa różnica między dwoma projektami polega na sposobie finansowania szkolnictwa. wyższego. Wersja opracowana przez rektorów zakłada, że szkolnictwo wyższe powinno się finansować z budżetu państwa. Ze względu na fakt, że brakuje funduszy na ten cel, 1/3 czesnego powinni płacić studenci. Druga strategia, opracowana przez ekspertów, profesorów i byłych rektorów zakłada kontraktowanie usług przez ministra, różne instytucje i funduszy, niezależnie od tego, czy uczelnia jest państwowa czy prywatna. - Główną rolę odgrywać będzie jakość usług dydaktycznych w oparciu o pracę naukową - podkreśla pani minister. Takie rozwiązanie umożliwi darmowe studia zarówno na publicznej, jak i niepublicznej uczelni, co nastąpi jednak kosztem nie cieszących się popularnością uczelni publicznych. Studenci wyższych szkół publicznych nie odnoszących sukcesów płaciliby za studia nawet w trybie stacjonarnym.

Celem proponowanych zmian jest otwarcie polskiego szkolnictwa na międzynarodowe standardy oraz usytuowanie go w krajobrazie gospodarczym kraju. - Dla nas najważniejsze jest to, aby nie wprowadzić czegoś poprzez rewolucję i nakazy, ale wdrożyć zmiany, które nie tylko będą przynosić zamierzone efekty, ale jednocześnie akceptowane będą przez opinię publiczną - podkreśla pani minister.


TOK FM, JD