Za możliwością podejmowania pracy przez wszystkich doktorantów podbierających stypendium opowiedziały się sejmowe komisje: zdrowia oraz edukacji, nauki i młodzieży. Posłowie debatowali nad projektami nowelizacji ustaw: o zawodzie lekarza i dentysty oraz prawa o szkolnictwie wyższym.
Projekt przewidywał możliwość podejmowania pracy przez lekarzy-doktorantów podbierających stypendium. Jak podkreślał w trakcie debaty na forum komisji wiceminister zdrowia Adam Fronczak, "planowane rozwiązanie poprawi sytuację lekarzy-doktorantów, a ci, którzy robią specjalizację, nie będą musieli rezygnować z tej specjalizacji".
W trakcie dyskusji Bolesław Piecha z PiS zgłosił poprawkę, by możliwość zatrudnienia dotyczyła wszystkich doktorantów, a nie tylko lekarzy. - Kontynuowanie pracy zawodowej jest tak samo ważne dla inżyniera, jak dla lekarza - powiedział. Komisje rekomendują Sejmowi przyjęcie tej poprawki. Wiceminister edukacji Zbigniew Marciniak powiedział, że wprowadzenie możliwości zatrudnienia w pełnym wymiarze godzin dla doktorantów jest zgodne z trendami, obowiązującymi w Europie. - Ważniejszy jest sam efekt, a nie przebieg studiów - powiedział. - Jak powstanie dobry doktorat, to nieważne jest, jak wyglądał tok studiów - dodał.
Obecnie w Polsce studiuje ok. 31 tys. doktorantów w państwowych i niepublicznych uczelniach, instytutach PAN oraz Jednostkach Badawczo-Rozwojowych, z czego tylko ok. 11 tys. (35 proc.) otrzymuje stypendia. Stypendia doktoranckie są finansowane przez uczelnie z dotacji stacjonarnej. Ich miesięczna wysokość ustalana jest przez uczelnię prowadzącą studia. Wysokość stypendium doktoranckiego to 1-1,3 tysiąca złotych miesięcznie.PAP, arb